Rzecznik Kremla jest „bardzo zadowolony” z wizyty.
Po dwuletniej przerwie delegacja amerykańskiego Kongresu odwiedziła Rosję. Senator John Kennedy nie oszczędził żadnego z moskiewskich polityków.
Mieć do czynienia z rosyjskim rządem to tak jakby „załatwiać sprawy z mafią”. „W Rosji nie ma politycznej filozofii. To tak jakby zadawać sobie pytanie na czym polega filozofia polityczna mafii. Ich filozofia – to władza i pieniądze. Taka jest filozofia Putina. On rządzi żelazną ręką. Jest dyktatorem”.
Kennedy dodaje, że nie jest przeciwny spotkaniu Trumpa i Putina, lecz nie oczekuje po nim żadnych poważnych rezultatów. „Nie można wierzyć Putinowi. Myślę, że najlepsze co możemy zrobić to próbować go przetrzymać”.
Delegacja Kongresu spotkała się także z ministrem spraw zagranicznych Ławrowem. jego z kolei Kennedy określił jako „awanturnika”, a rozmowy z nim uważa za najtrudniejsze ze wszystkich jakie odbył podczas tej wizyty.
Rosję określił jako kraj pozbawiony wolnych mediów, a rozziew między elitą władz a zwykłym obywatelem określił mianem „przepaści”.
Nie obyło się bez ostrzeżeń. John Kennedy uprzedził, że jeśli Rosja znów będzie ingerowała w amerykańskie wybory to USA „uderzą jeszcze silniejszymi sankcjami, niż te, które obowiązują obecnie”.
Na swoje słowa – stwierdził na koniec – usłyszałem tylko zaprzeczenia, zaprzeczenie i zaprzeczenia.
Adam Bukowski
1 komentarz
observer48
14 lipca 2018 o 01:09Do porównywalnych konkluzji doszedł po kilku miesiącach obserwacji Sowietów w Niemczech śp. generał George Patton w 1945 r. Kacapia i kacapy się nie zmieniają.