Rosja jest uzależniona od wpływów ze sprzedaży węglowodorów, zaś kondycja sektora naftowego faworyzowanego przez państwo ma kluczowe znaczenie dla całej gospodarki kraju – konstatują eksperci warsawintitute.org.
Widać to szczególnie teraz, gdy rynek naftowy pogrążył się w głębokim kryzysie. Oczywiście nie jest też bez znaczenia fakt, że na czele największych firm energetycznych stoją ludzi bliscy Kremlowi.
Władimir Putin polecił rządowi wprowadzenie w życie środków mających na celu wsparcie sektora naftowego w okresie funkcjonowania umowy OPEC+. Wśród nich jest zakaz sankcji wobec spółek, które nie zdołają zrealizować swoich kwot produkcji, jak też czasowe zniesienia kar dla państwowych spółek naftowych za niedotrzymanie założeń ich programów inwestycyjnych w latach 2020/2021. Rząd narzuca też operatorowi ropociągów Transniefti oraz Rosyjskim Kolejom (RŻD) specjalne stawki jeśli chodzi o opłaty pobierane od spółek za transport surowca i paliw w czasie obowiązywania umowy OPEC+. Plan wsparcia branży naftowej został ustalony na podstawie narady Putina z szefami koncernów energetycznych i urzędnikami odpowiedzialnymi za ten sektor 29 kwietnia. Odpowiedzialnym za realizację programu jest osobiście premier Michaił Miszustin.
Od początku maja obowiązuje porozumienie o ograniczeniu produkcji ropy w ramach formuły OPEC+. Zgodnie z nim kraje należące do tej grupy zobowiązały się do zmniejszenia wydobycia w maju i czerwcu 2020 roku o 9,7 mln baryłek dziennie. Następnie, w drugiej połowie 2020 roku ma to być ograniczenie 7,7 mln baryłek dziennie. A potem, przez cały 2021 rok i pierwsze cztery miesiące 2022 roku – o 5,8 mln baryłek dziennie. Poziomem przyjętym jako baza do cięć okazało się wydobycie z października 2018 roku, ale z wyjątkiem Rosji i Arabii Saudyjskiej, gdzie za bazę przyjęto 11 mln baryłek dziennie. W efekcie, w przypadku tych dwóch krajów, redukcja ma wynieść w trzech wspomnianych wyżej okresach czasu: 23 proc., 18 proc., 14 proc.
Zgodnie z porozumieniem w ramach OPEC+ Rosja zobowiązała się ograniczyć wydobycie ropy z ok. 11 mln baryłek dziennie do 8,5 mln baryłek dziennie w maju i czerwcu br. W następnych miesiącach ta redukacja ma być już znacząco mniejsza. Rosyjscy producenci ropy musieli w krótkim czasie drastycznie ograniczyć wydobycie – dotknęło to dużej liczby szybów. Wielu z nich nie będzie można już w przyszłości przywrócić do działania. Zdaniem byłego szefa Transnieftu Semena Wajnsztoka, nawet połowa zamkniętych teraz szybów naftowych nie będzie już w przyszłości mogła wznowić produkcji. Ale są też dużo bardziej optymistyczne oceny mówiące, że dotyczyć to może tak naprawdę tylko tych szybów, gdzie wydobywa się ropę z dużą zawartością wody – a takich jest tylko 5-7 proc.
Nie można wykluczyć, że w przypadku zbyt powolnego wzrostu popytu na ropę rozgorzeje dyskusja, czy jednak nie przedłużyć obecnego, najgłębszego cięcia wydobycia w ramach OPEC+, co najmniej na lipiec, a może i dalej.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!