Największa niemiecka gazeta „Bild” napisała, że rząd kanclerza Olafa Scholza celowo wycofał pojazdy opancerzone i czołgi z listy rodzajów broni sporządzonej przez niemiecki przemysł zbrojeniowy, które może dostarczyć szybko Ukrainie.
Czołówkowy tekst w „Bildzie” nosi tytuł: „Panzer bluff”. Scholz po rozpoczęciu inwazji rosyjskiej na Ukrainę zapowiadał między innymi duże wsparcie militarne Ukrainy i ogóle zmianę polityki wobec Rosji i polityki bezpieczeństwa Niemiec.
Lista, jak czytamy, miała być sporządzona pod koniec marca i zostać skrócona o połowę.
– Niemiecka reputacja jest niszczona – oświadczył szef opozycyjnjej partii CDU Friedrich Merz. – Są partnerzy z NATO, którzy są daleko przed Niemcami,
– Już dostarczają ciężki sprzęt Ukrainie – dodał. – Co Niemcy wyprawiają?
Scholz został skrytykowany nawet w łonie własnej koalicji rządzącej. Anton Hofreiter z Partii Zielonych oskarżył go o to, że nie wykazał wystarczającego przywództwa. Marie-Agnes Strack-Zimmermann z liberalnej FDP wezwała, by „wziął pałeczkę do ręki i zaczął dyrygować”. Scholz jest szefem Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD).
Według sondażu „Der Spiegel” 65 proc. Niemców nie „raczej” lub „w ogóle” nie uwaza Scholza za „silnego lidera”.
„Der Spiegel” wskazuje też na chwiejność Scholza co do pełnego odcięcia Rosji od międzynarodowego systemu przelewów bankowych SWIFT oraz embarga na rosyjskie źródła energii.
Tymczasem agencja niemiecka DPA podała, że Słowenia ma przekazać Ukrainie dużą liczbę czołgów typu T-72, a dostać za to od Niemiec pojazdy pancerne typu Marder oraz Fuchs. DPA podaje, powołując się na kręgi rządowe w Berlinie, że Słowenia zażyczyła sobie w ramach rekompensaty od Niemiec także nowocześniejsze pojazdy, w tym czołgi Leopard 2 oraz transportery opancerzone Boxer i Puma. DPA nie podaje, czy Niemcy są gotowe zrealizować te żądania.
Niemiecka minister obrony Christine Lambrecht potwierdziła w czwartek (21.04.22), że Niemcy biorą udział w operacji, nie chciała jednak mówić o szczegółach. „Rozmowy trwają i wszystko odbywa się teraz bardzo szybko” – stwierdziła w telewizji RTL/ntv.
Dopytywana, kiedy Ukraina dostanie ciężkie uzbrojenie Lambrecht odpowiedziała, że to kwestia najbliższych dni. Jak dodała, eksperci wojskowi są zgodni, że następne dwa tygodnie będą kluczowe dla przebiegu wojny i trzeba wspierać Ukraińców w walce z Rosją.
Agencja DPA powołując się na źródła ukraińskie DPA wylicza, że to 2,5 tysiąca rakiet przeciwlotniczych, 900 panzerfaustów z 3 tys. pocisków, 100 karabinów maszynowych, 15 wyrzutni pocisków do niszczenia bunkrów z 50 pociskami, 100 tysięcy granatów ręcznych, 2 tys. min, ponad 5 tysięcy ładunków wybuchowych i ponad 16 milionów sztuk amunicji.
Tymczasem norweskie ministerstwo obrony poinformowało o przekazaniu Ukrainie zestawów przeciwlotniczych Mistral. Nie podano ich dokładnej liczby, podano natomiast liczbę pocisków – około 100. Rowniez premier Holandii Mark Rutte poinformował, ze Holandia dostarczy Ukrainie ciężki sprżet, w tym pojazdy opancerzone.
Oprac. MaH, france24.com, dw.com, wsj.com
2 komentarzy
robercik
21 kwietnia 2022 o 17:21Niestety, do Niemiec jako „sojusznika” trzeba mieć daleko idącą rezerwę. Nie wiem nawet czy słowo „sojusznik” jest tutaj uprawnione. Oficjalnie, na papierze Niemcy to sojusznik po tej samej stronie co my. Wiele faktów, o ile nie wszystkie, w ostatnich latach temu przeczy i to nie tylko Nord Stream 2. Jeden z wielu faktów. Ponieważ objęcie władzy przez PIS nie spodobało się Niemcom, władze poufnie zorganizowali szkolenie dla dziennikarzy niemieckich o tym jak mają pisać negatywnie o Polsce, tj. o kraju w który łamie się prawo, nie ma demokracji itp. Razi jednak szczególnie troska Niemiec o „dobre samopoczucie” Rosji z arogancją wobec tego samego samopoczucia wobec Polski. Gdy Rosja organizuje ćwiczenia ataku bronią atomową na Warszawę Berlin milczy, ale gdy Polska organizuje ćwiczenia obronne Berlin twierdzi, że to „prowokacja” . Tak zachowuje się sojusznik ? Nie, Niemcy nie są już sojusznikiem (jeśli kiedykolwiek były). Ryzyko zakupów wojskowych w Niemczech to olbrzymie ryzyko polityczne. W razie zagrożenia po prostu nie sprzedadzą nam części zamiennych i uzbrojenia bo uznają to za „prowokację” wobec Rosji. Obawiam się, że gdyby nie zaangażowanie USA i UK, Rosja mogłaby powtórzyć manewr z zielonymi ludzikami na większą skalę po to aby zająć przesmyk suwalski i odseparować kraje bałtyckie od Europy. Wtedy Merkel i Macron negocjowaliby pokój za cenę zatrzymania zajętych terenów Polski a nam kazałyby siedzieć cicho i „nie prowokować Rosji” protestami.
robercik
21 kwietnia 2022 o 17:22Niemiecki magazyn „Focus” ujawnił, że członkowie niemieckich organizacji neonazistowskich odbywają w Rosji treningi przygotowujące do walki, a obozy organizuje szowinistyczne rosyjskie ugrupowanie.
Jak czytamy, trening niemieckich neonazistów odbywa się na północy Rosji i obejmuje obchodzenie się z bronią i ładunkami wybuchowymi, walkę wręcz. „Focus” powołuje się na źródła w niemieckich służbach specjalnych. Część niemieckich uczestników należy do młodzieżówki największej partii niemieckiej uznawanej za neonazstowską, czyli NPD. Nazwa tej młodzieżówki to ” – „Młodzi Nacjonaliści”. Wśród kursantów mają też być członkowie małego ekstremistycznego ugrupowania „Trzecia Droga”. Z kolei organizatorzy obozu o nazwie „Partizan” w okolicach Sankt Petersburga to, jak pisze „Focus”, ugrupowanie Rosyjskie Ruch Imperialny, który deklaruje, że walczy o „panowanie białej rasy”. W kwietniu ugrupowanie trafiło w USA na listę organizacji terrorystycznych. Jak pisze „Focus”, po zakończeniu treningów, niektórzy uczestnicy, w tym także Finowie i Szwedzi, dołączają do rosyjskich bojówek na zajętym przez Rosjan wschodzie Ukrainy.