
Władimir Putin. Fot: Kremlin.ru
Niemcy po raz pierwszy tak otwarcie nazwali Rosję wrogiem. Szef niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND) Martin Jaeger powiedział w poniedziałek w Bundestagu, że w każdej chwili możliwa jest „gorąca konfrontacja” z Rosją. Jego zdaniem Europa żyje dziś w stanie „zimnego pokoju”, który w każdej chwili może przerodzić się w gorący konflikt.
Moskwa zamierza przetestować wytrzymałość europejskich granic, a to może się stać w każdej chwili — uważa Martin Jaeger, szef Federalnej Służby Wywiadowczej (BND), wprost nazywając Rosję „przeciwnikiem” Niemiec.
Jego zdaniem Kreml zamierza sparaliżować Europę strachem i bezczynnością, a wreszcie doprowadzić ją do stanu rezygnacji – ostrzegł szef BND.
„Rosja ukrywa swoje intencje, ale w rzeczywistości dąży do przetestowania naszych granic. W najlepszym razie w Europie panuje obecnie zimny pokój, który w każdej chwili może przerodzić się w zaciętą konfrontację gdziekolwiek. Musimy przygotować się na dalszą eskalację” – mówił podczas dorocznego publicznego przesłuchania szefów niemieckich służb wywiadowczych.
Szef BND stwierdził również, że niedopuszczalne jest „bezczynne przyglądanie się”, podczas gdy „nasz wróg nie zna ani chwili wytchnienia”, przygotowując się do wojny. „Jesteśmy już dziś pod ostrzałem” – podkreślił, nie zgadzając się z wcześniejszymi ocenami niemieckiego wywiadu.
Już wiosną BND i Bundeswehra ostrzegały w raporcie, że Kreml będzie gotowy na „wojnę konwencjonalną na dużą skalę” przeciwko NATO w ciągu najbliższych 5 lat. Po zakończeniu agresji na Ukrainę Moskwa miałaby przerzucić siły na granice z państwami bałtyckimi, skąd będzie mogła przeprowadzić inwazję na terytorium NATO, stwierdzono w raporcie.
„Musimy stawić czoła naszym przeciwnikom, gdziekolwiek to konieczne. Aby to zrobić, podejmiemy większe ryzyko, ale w sposób kontrolowany i konsekwentny” – oświadczył Jäger w Bundestagu.
Hybrydowe ataki i nowy poziom konfrontacji widać także w powietrzu. Według danych Deutsche Flugsicherung (DFS), federalnego przedsiębiorstwa odpowiedzialnego za zarządzanie ruchem lotniczym i służby żeglugi powietrznej, od stycznia do końca września w Niemczech odnotowano 172 naruszenia przepisów ruchu lotniczego związane z dronami, podczas gdy w tym samym okresie w latach 2024 i 2023 odnotowano odpowiednio 129 i 121.
Na początku października w Monachium, drugim co do wielkości w Niemczech, incydenty z dronami spowodowały odwołanie lub przekierowanie dziesiątek lotów, co wpłynęło na plany podróży ponad 10 tys. pasażerów.
W zeszłą niedzielę kanclerz Niemiec Friedrich Merz oświadczył, że Rosja może stać za większością startów dronów nad niemieckimi miastami i Danią. Twierdził, że celem tych operacji było szpiegostwo i sianie paniki wśród mieszkańców.
ba
2 komentarzy
S.B
13 października 2025 o 18:43Niemcy przed rokiem 1410 , 1914, 1939 też ostrzegali. Nie dać się wprowadzić przez nich w zastraszenie i panikę bo o to im chodzi. Jak rusek ruskiem tak i szkop szkopem na wieki wieków amen.
Jan
13 października 2025 o 18:55Niemcy to oszuści i faszyści tacy sami jak ruskie komuchy