Rząd Rosji chce się pozbyć części swojego pakietu akcji w kampanii „Rosnieft”. Pytanie, czy znajdą się chętni…
Rozporządzenie jest już przygotowane i czeka tylko na podpis – potwierdziła rzeczniczka rządu Natalia Timakowa. Do sprywatyzowania zostało przeznaczonych 19,5% akcji. Ich cena ma być nie niższa niż ta, z którą kompania wchodziła na giełdę – 7,55 dolara za sztukę.
Przedstawiciele odpowiedzialnego za prywatyzację pierwszego wicepremiera Igora Szuwałowa nie komentują sprawy. Podobnie jak Ministerstwo Gospodarki i sama „Rosnieft”. Dość sceptycznie plany rządu oceniają niezależni eksperci.
– Od początku roku kapitalizacja kompanii zmniejszyła się o 5,5%, samą kompanię objęły zachodnie sankcje, co nie da jej się rozwijać. W tych warunkach znalezienie klienta gotowego dopłacić premię do aktualnej ceny jest zadaniem praktycznie niemożliwym – uważa cytowany przez portal lenta.ru analityk UBS Konstantin Czerepanow. – Od lipca baryłka nafty potaniała o 40%. Do tego „Rosnieft” ma imponujący czysty dług – 45 mld dolarów na koniec września. Gdzie oni będą szukać nabywcy i jeszcze za taką cenę, to dla mnie zagadka. Obecnie inwestorzy bardzo nieufnie podchodzą do rosyjskiego rynku.
Obecnie 69,5% „Rosniefti” należy do spółki państwowej „Rosnieftiegaz”, a 19,75 – do brytyjskiego koncernu BP. Jeszcze przedwczoraj prezes „Rosniefti” Igor Sieczyn zapewniał, że cena 60 dolarów za baryłkę jest dla jego kompanii do przyjęcia. W wywiadzie niemieckiej gazecie „Die Presse” przekonywał, że również spadek cen gazu nie wpłynie na jej działalność, co najwyżej wstrzyma najkosztowniejsze projekty.
Kresy24.pl/lenta.ru
2 komentarzy
obrzydliwy
1 grudnia 2014 o 08:47Dawno powinni to zrobić i przekazać je w prywatne ręce narodu, aby mieli wolność gospodarczą w swoim państwie.
ziutek
1 grudnia 2014 o 11:13@obrzydliwy… a u nas to niby jest wolność gospodarcza?