13 lutego rozpoczęło się na Białorusi przedterminowe głosowanie w wyborach do rad lokalnych. Od dziś aż do 17 lutego lokale wyborcze są otwarte w godzinach 10-14 i 16-19. Obrońcy praw człowieka z CPC „Viasna” proszą niezależnych obserwatorów o zgłaszanie przypadków przymusowego doprowadzania wyborców do urn.
W związku z rozpoczęciem głosowania, działacze praw człowieka przypominają, że administracje placówek edukacyjnych, przedsiębiorstw i innych zakładów pracy, nie mają prawa oddziaływania na proces wyborczy.
„Udział w wyborach – przypomina CPC „Viasna” – to wyłączne prawo wyborcy i nikt nie ma prawa kontrolowania – gdzie, kiedy i jak będziemy głosować.
Zdaniem prawników z Centrum Praw Człowieka „Viasna”, przedterminowe wybory są dla władz okazją do fałszerstw wyborczych, ponieważ lokale wyborcze są pozostawione bez nadzoru. To dlatego władze lokalne zmuszają pracowników sektora publicznego, by poszli do urn i zwiększyli frekwencję. Nagminne przypadki wywierania presji obserwuje się od lat wobec studentów, żołnierzy w jednostkach wojskowych.
Kampania „Obrońcy praw człowieka dla wolnych wyborów” prosi, by przypadki łamania swobód obywatelskich zgłaszać na adres mailowy el***********@sp******.org lub telefonicznie (17) 394 63 11.
Wybory deputowanych do rad lokalnych 28 kadencji odbędą się 18 lutego
Komisje wyborcze zarejestrowały łącznie około 22 tys. kandydatów. Łącznie na Białorusi jest ponad 1,3 tysiąca samorządów lokalnych. Białorusini będą musieli „wybrać” nieco ponad 18 tysięcy swoich przedstawicieli. Do udziału w wyborach dopuszczono jedynie ok. 150 opozycjonistów.
Szefowa CKW na Białorusi ma pretensje do OBWE, za brak empatii dla lokalnych tradycji wyborczych
Kresy24.pl/AB
1 komentarz
Jan.K.
14 lutego 2018 o 06:48Czego czepiać się Białorusi jak na Litwie wybory to też w sumie farsa. Kampania wyborcza jest tak ograniczona, że praktycznie nic nie można. System głosowania, w którym musisz głosować na 5 osób całkowicie uniemożliwia wybranie przez wyborców swojego kandydata, promuje pierwszych 5 osób z listy. To jest dopiero farsa, udawanie, że można na kogoś głosować a nie mieć możliwości jego wybrania. Dotyczy głównie małych partii. Łukaszenka przynajmniej się nie kryje i nie udaje demokraty.