– Nie, w żadnym wypadku – odpowiedzial premier Polski Mateusz Morawiecki na pytanie w rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild” o to, czy podałby rękę byłemu kanclerzowi Niemiec Gerhardowi Scroederowi.
– Jego ostatnie wypowiedzi pokazują, że ten człowiek niczego się nie nauczył. Nie ma wstydu, żadnych wyrzutów sumienia. Wszyscy widzieliśmy straszne obrazy zbrodni wojennych w Buczy, Hostomelu i innych miejscach. Ten, kogo to nie skłoniło do zmiany zdania, nie ma przyzwoitości – uzasadnił Morawiecki.
Schroeder był kanclerze z partii SPD (Socjaldemokratyczna Partia Niemiec). Do dziś jest z nią związany. A to partia rządząca w Niemczech, największy partner koalicyjny.
Morawiecki o to, czy ktoś z rządzącej obecnie Niemcami SPD przeprosił za to, że nie słuchano wcześniej Polski w sprawie gazociągów Nord Stream, premier odparł, że „nie potrzebuje przeprosin”.
– Ale zwrot w niemieckiej polityce powinien nastąpić już dawno. Proszę nie zapominać: decyzja o budowie Nord Stream 2 zapadła po napaści na Krym i wschodnią Ukrainę – powiedział. I dodał: „Lepiej późno niż wcale.
– Polska wysyła ciężką broń Ukrainie. Jest jasne: Jeżeli Rosja wygra, obudzimy się w nowym, niezmiernie niebezpiecznym świecie. W świecie, w którym wielkie, przestępcze państwo degraduje swoich sąsiadów do roli kolonii – powiedział Morawiecki.
Jak dodał, cieszy się, że Berlin zmienił sposób myślenia w sprawie dostaw ciężkiego sprzętu dla Ukrainy. Od rządu niemieckiego Morawiecki oczekuje – jak mówi – trzech rzeczy: broni, sankcji oraz finansowego wsparcia Ukrainy.
Zaapelował też o pieniądze na pomoc dla 2,5 miliona ukraińskich uchodźców, dla których Polacy „otworzyli drzwi i serca”.
– Do tej pory UE nie wypłaciła nam na to ani centa. Chcemy uczciwego traktowania. Jeżeli Turcja, w trakcie ostatniej fali uchodźczej była wspierana miliardami, to myślę, że także my zasłużyliśmy teraz na pomoc UE – powiedział Morawiecki.
Morawiecki również poparl embargo na import do UE rosyjskich surowców energetycznych (pomysł oficjalnie zgłosila przebywająca z wizytą w Berlinie wczoraj, a więc tego samego dnia, co Morawiecki, premier Estonii Maria Kallas), zapewnił że Polska nie będzie płacić Rosji za gaz w rublach, i że Polska jest przygotowana na sytuację wstrzymania przez Rosję przesyłu gazu do Polski. Mówił, że należy też utrudnić Rosję sprzedaż surowców do innych krajów, na przykład do Indii.
Oprac. MaH, dw.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!