Jeżeli zapytać przeciętnego mieszkańca Białorusi: z czym mu się kojarzy Brześć – odpowie, że z twierdzą. To stereotyp, który pozostał po czasach sowieckich, gdy miasto kojarzono wyłącznie z fortecą. Szkoda, bo Brześć ma również inne ciekawe zabytki, w tym unikatowe z okresu międzywojennego. Podobnych nie zobaczymy nigdzie więcej na Białorusi, no chyba że w Grodnie, ale nie w takiej ilości.
Centralny dworzec w Brześciu ma dwie strony. Pociągi z Europy przybywają na stronę Warszawską, zaś z Rosji – na Moskiewską. Jednak aby trafić do historycznego centrum miasta, wszyscy pasażerowie muszą przejść przez most pieszy. Główną atrakcją Brześcia jest nadal, jak zresztą i w latach międzywojennych, twierdza. Jeszcze w 1935 roku dr Michał Marczak, autor „Przewodnika po Polesiu”, zalecał bawiącym w mieście nad Bugiem podróżnikom „nie pominąć sposobności zwiedzenia fortecy”. Przed wybuchem II wojny światowej w twierdzy mieścił się liczny garnizon Wojska Polskiego oraz siedziba Dowództwa Okręgu Korpusu nr IX. Dlatego osoby cywilne chcące zwiedzić fortecę musiały najpierw uzyskać zezwolenie władz wojskowych.
Obecnie twierdza to muzeum, codziennie odwiedzane przez setki turystów. Jest o niej dużo informacji, ja zaś chcę przedstawić Brześć, o którym raczej rzadko opowiadają informatory turystyczne. Udaję się więc na jedną z najdłuższych miejskich arterii, przedwojenną ulicę Unii Lubelskiej, a obecnie – Lenina.
Encyklopedia architektury międzywojnia
W czasie I wojny światowej wycofujące się z Brześcia wojsko rosyjskie zniszczyło większą część miasta. Tysiące mieszkańców uciekały od wojny do centralnej Rosji. Ci, którzy pozostali w mieście, żyli w zatrważających warunkach: brakowało żywności i czystej wody, choroby kosiły osłabionych ludzi. W takim opłakanym stanie miasto weszło w skład II Rzeczypospolitej, stając się przy tym stolicą województwa poleskiego. W 1923 roku miasto otrzymało nazwę Brześć nad Bugiem.
Przed władzami miejskimi stanął problem normalizacji życia. Przez prawie przez całe dwudziestolecie międzywojenne w mieście nad Bugiem intensywnie rozwijało się budownictwo mieszkaniowe, administracyjne i przemysłowe. Do odbudowy Brześcia przyczynili się architekci prezentujący wysoki poziom profesjonalny i artystyczny. Dzięki nim Brześć posiada dziś największą na Białorusi liczbę zabytków architektury polskiej okresu międzywojennego. Nawet studenci z Petersburga przyjeżdżają tu by uczyć się historii modnych w latach 30-ch stylów architektonicznych – konstruktywizmu i funkcjonalizmu.
Pierwsze ciekawostki architektoniczne spotka podróżnik na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Lenina. Po prawej stronie mieszczą się po kolei budynki Sądu Rejonowego, KGB, obwodowego oddziału Banku Narodowego i Urzędu Obwodowego. Wszystkie te gmachy powstały jeszcze „za polskim czasem”. W pierwszym z nich przed 1939 rokiem mieściło się Biuro Projektów Melioracji Polesia, w drugim – Okręgowa Izba Kontroli, zaś w dwóch pozostałych – Bank Polski i Urząd Wojewódzki.
Neoklasyczny gmach Banku Polskiego zbudowano w Brześciu w latach 1925–1926. Autorem projektu był Stanisław Filasiewicz, absolwent UJ w Krakowie i Politechniki w Zurychu. Uważany jest za klasyka „architektury bankowej”. Od 1924 roku aż do wybuchu wojny zajmował stanowisko kierownika biura projektowego Banku Polskiego. Jego twórczość ewoluowała od form klasycyzmu akademickiego do zmodernizowanego klasycyzmu i modernizmu. Wykonał m.in. projekty budynków oddziałów Banku Polskiego w Gdyni i Ostrowie Wielkopolskim, zaprojektował też domy dla pracowników banku w Warszawie, a także w Wilnie, Sosnowcu, Kielcach i Łodzi.
Gmach Urzędu Wojewódzkiego jest srogi w swojej stylistyce, pozbawiony zbytnich ozdób, lecz jednocześnie reprezentacyjny. Został całkowicie zbudowany w 1938 roku. Miał być symbolem władzy i prawa. Siedzibą administracji województwa poleskiego był jednak bardzo krótko. Już w następnym roku do Brześcia wkroczyły wojska niemieckie i sowieckie. 22 września 1939 roku przy ulicy Unii Lubelskiej odbyła się wspólna defilada wojsk zaborczych, którą odbierali wspólnie Heinz Guderian i Siemion Kriwoszein na trybunie ustawionej właśnie przed gmachem Urzędu Wojewódzkiego.
Pomniki przedwojennej architektury można dostrzec i po drugiej stronie ulicy, na skrzyżowaniu ulic Lenina i Mickiewicza. Stoją tu dwie piękne dwupiętrowe kamienice z lat 30. Nadal mieszkają tu ludzie, a na parterze znajdują się kwiaciarnia i cukiernia. Domy te mają charakterystyczne cechy bardzo popularnego w okresie międzywojennym funkcjonalizmu. Głównym założeniem tego kierunku w architekturze, urbanistyce i sztuce użytkowej jest wysunięcie na plan pierwszy funkcji budynku, od której są uzależnione zarówno elementy techniczne (materiał, konstrukcja), jak i estetyczne (forma). Główną tezą funkcjonalizmu była idea czystej architektury, wolnej od subiektywizmu i tradycjonalizmu, tak aby budynki jak najlepiej służyły ludzkim potrzebom.
Tuż za budynkami dawnej administracji województwa poleskiego rozpoczyna się teren „kolonii urzędniczej”, czyli dawnego osiedla polskich urzędników państwowych. Lecz opisanie tej najbardziej stylowej dzielnicy Brześcia, mającej swoją niepowtarzalną atmosferę, to temat odrębnego artykułu Kolonia urzędnicza w przedwojennym Brześciu.
Z ulicy Lenina udaję się do historycznego centrum miasta. Miłośnicy ciekawostek architektonicznych, goszcząc w Brześciu, obowiązkowo powinni odwiedzić ulicę Puszkińską (dawną ulicę 3 Maja). Wśród innych zabytków można tu zobaczyć dom wojewody poleskiego (obecnie Konsulat Rosji), a także kilka ślicznych domów mieszkalnych zbudowanych w stylu funkcjonalizmu oraz willi z lat 30-ch. Ulica Puszkińska jest długa. Stoją przy niej dawne Koszary 4 Batalionu Pancernego, a także gmach Szkoły Technicznej zaprojektowany przez Jerzego Beila. Szkoła ta była prawdziwą kolebką kadry technicznej dla Polesia. Powstała w Brześciu w 1923 roku. Uczniów kształcono na wydziałach mechanicznym, elektrotechnicznym, budowlano-drogowym i eksploatacyjnym. Obecnie w budynku szkoły mieści się Kolegium Kolejowe.
Kolonia Warburga
Do ulicy Puszkińskiej, od razu za torami, przymyka niewielki Zaułek Miński. Są na nim zlokalizowane bardzo rzadkie na Białorusi zabytkowe budynki w stylu zakopiańskim. To dawne domy mieszkalne biednych żydowskich rodzin, zbudowane ze środków żydowskiej organizacji dobroczynnej „Joint” z Ameryki.
Jesienią 1919 r. zniszczoną podczas I wojny światowej Europę odwiedził Felix M. Warburg, przewodniczący Joint Distribution Committee of American Funds for Jewish War Sufferers. Po powrocie do Ameryki powiedział dziennikarzowi New York Times, że sześć milionów Żydów w Europie cierpi z powodu nędzy, głodu i chorób. Jednocześnie przekazał informacje na temat pomocy udzielanej przez JDC. Organizacja zaopatrywała ofiary wojny w żywność i ubrania. Komitet planował także pomoc w odbudowie mieszkań i warsztatów pracy poprzez udzielanie kredytów.
Jednym z przedsięwzięć finansowanych przez JDC było właśnie założenie w Brześciu nad Bugiem kolonii dla ubogich Żydów, którzy stracili swoje domy w czasie wojny. Osiedle nazwano Kolonią Feliksa Warburga. W kompleksie znalazła się też mykwa, pralnia oraz sklep. Kolonia była podzielona na dwie części brukowaną ulicą Użyteczności Prywatnej, nazwaną później ulicą Feliksa Warburga (dziś: Pierwszy Miński Zaułek). Dwanaście działek ogrodzono drewnianym płotem i zabudowano piętrowymi budynkami z poddaszem dwóch typów. Każdy z domów liczył osiem mieszkań i na podwórzu posiadał drewnianą szopę na drewno, drewnianą ubikację z kamiennym dołem, murowany dół na odpady, drewniany śmietnik. Wodę pitną zapewniały cztery studnie, dodatkowo na terenie kolonii znajdowało się pięć hydrantów pożarowych. Pod dwoma budynkami były duże metalowe rezerwuary z wodą na wypadek pożaru. Wybudowano również dwie pralnie.
W 1941 r. Niemcy deportowali żydowskich mieszkańców Kolonii Warburga do getta, osiedle ogrodzili płotem z kolczastym drutem i przekształcili w obóz dla jeńców sowieckich. W 1944 r., po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną, do obozu na kilka lat trafili jeńcy niemieccy i włoscy. Na początku 1950 roku budynki przeszły na własność do Miejskiego Komitetu Gospodarczego, przez kolejne kilkadziesiąt lat w domach przy Pierwszym Mińskim Zaułku mieszkali ludzie. Kompleks drewnianych, wzniesionych w zakopiańskim stylu domków, otoczonych drzewami, stanowił zieloną wyspę w coraz bardziej urbanizującym się Brześciu.
Pod koniec XX w. na polecenie administracji wyburzono kilka domów. Potem na dłuższy czas prace przerwano. W zeszłym roku urząd Brześcia wydał decyzję o eksmisji wszystkich mieszkańców Kolonii. Teraz domy stoją puste i zaczynają popadać w ruinę. Los unikatowych dla Białorusi zabytków do dziś pozostaje niepewny. Jednak po wizycie w Brześciu ambasadora Izraela w RB, w lutym 2012 roku podjęto decyzję o zachowaniu przynajmniej kilku z pozostałych sześciu domów. Czy przetrwają?
DYMITR ZAGACKI
5 komentarzy
Wiesław Ciesielski
19 grudnia 2015 o 10:39Mam jedno zdjęcie mojego ukochanego ojca z Brześcia n/Bugiem
To ten po prawej ur. 1918.
https://drive.google.com/file/d/0B6Vk2YF3frZiM3FpQlNjNWFPNWM/view?usp=docslist_api
Sylwia
13 czerwca 2019 o 16:52Bardzo przepraszam ze nie na temat, ale chcialm sie dowiedziec czy istnieje mozliwoasc pomocy przy poszukiwaniu informacji o rodzinie ktora przed wojna oraz czesciowo do 1948 roku zamieszkiwala na terenach bialorusi.Ni eposiadam zbyt wiele informacji wiec nie jest to latwe, jestem jednak zdeterminowam dowiedziec sie jak najwiecej.
Moja babcia i jej bracia urodzili sie w Brzesciu, pradziadkowie mieszkali w okolizach baranowicz, pradziad byl oficerem wojska polskiego i zostal zamordowamy w Katyniu. Brabacia zamordowana w Nowojelni.
Czy jest mozliwosc kontaktu z osobami lub organizacjami ktore zajmuja sie odnajdywaniem takich informacji,
Z gory bardzo dziekuje za jakakolwiek podpowiedz w ktorym kierunku ruszyc.
Sylwia
Dorota
28 grudnia 2019 o 14:04Ja poszukuję informacji na temat kolonii sycze gdzie urodziła się moja babcia. Czy ktoś ma informację na temat tej miejscowości?
ANNA MARIA
14 stycznia 2024 o 19:53Poszukuję informacji o moim dziadku Józefie Tymoszuk, który był pracownikiem administracyjnym (nr leg.04)Twierdzy Brześć .
ANNA MARIA
22 stycznia 2024 o 16:11PS
Jeśli znajdzie się ktoś, kto mógłby udzielić jakichkolwiek informacji w sprawie mojego dziadka J.Tymoszuk, bardzo proszę o przesłanie ich na moją pocztę e-mail:
an******@wp.pl