Projekt „Przedwojenne tradycje turystyczne – ścieżkami dawnego Głównego Szlaku Karpackiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego” zainaugurował w dniach 1-3 czerwca Konsulat Generalny RP we Lwowie we współpracy z Pogonią Lwów oraz Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku. Patronat medialny nad przedsięwzięciem objął Kurier Galicyjski.
1 czerwca w Centrum Historii Miejskiej Europy Środkowo-Wschodniej we Lwowie odbyło się spotkanie z Jerzym Kapłonem, dyrektorem Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK w Krakowie, który wygłosił prelekcję „Zorganizowana turystyka polska w Galicji Wschodniej oraz na Kresach Wschodnich II Rzeczpospolitej”. Prezentacja zawierała unikalne ilustracje ze zbiorów własnych autora, a także osób, które udostępniły mu na wyłączność archiwalne fotografie.
„Zaczęliśmy współpracę ze stroną ukraińską w 2006 roku. Przeszliśmy szlakami w Gorganach i Czarnohorze. Udało się nam pozyskać środki finansowe z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w ramach projektu „Polska pomoc” – powiedział Kurierowi Galicyjskiemu Jerzy Kapłon. – Wspólnie z kolegami z Iwano-Frankiwska i Kałusza wyznakowaliśmy ponad 600 km szlaków według polskich systemów. Jest to przyjazne dla polskiego turysty, który może wędrować bezpiecznie na tych obszarach górskich. Planujemy przedłużenie istniejącego głównego szlaku beskidzkiego, który przed wojną ciągnął się aż do źródeł Czeremoszu i chcielibyśmy z kolegami z Ukrainy przedłużyć go ze strony polskiej, z Bieszczadów przez Gorgany i Czarnohorze – tam, gdzie kiedyś funkcjonował – dodał.
3 czerwca 2017 r. odbyło się górskie otwarcie sezonu turystycznego. Ponad 70 osób – uczniów szkół 10 i 24 z polskim językiem nauczania, harcerzy, przewodników lwowskich, młodzieży skupionej wokół Centrum Kultury Polskiej i Dialogu Europejskiego w Iwano-Frankiwsku (d. Stanisławowie), uczestników „Warsztatów Rafajłowskich” Stowarzyszenia Res Carpathica uczestniczyło wejściu na Przełęcz Legionów – Rogodze Wielkie, gdzie P. Odój OFM, proboszcz parafii św. Antoniego we Lwowie odprawił mszę świętą. Przewodnik górski dr D. Dyląg (autor jedynego powojennego polskiego przewodnika po Gorganach) w siodle Przełęczy przedstawił zebranym genezę Drogi Legionów, po której szli uczestnicy wyjazdu oraz kontekst walk legionowych w Dolinie w Bystrzycy.
„Wspólnie z konsulatem RP we Lwowie będziemy realizować kilka wypraw jednodniowych w Karpaty. Chcemy zachęcić młodzież, aby poznała Karpaty dzisiejsze, a także dowiedziała się o szlakach przedwojennych. Podczas pierwszej wyprawy do Rafajłowej, gdzie złożymy wieńce i zapalimy znicze” – powiedział Marek Horbań, prezes LKS Pogoni Lwów.
Sezon turystyczny w Karpatach Wschodnich został otwarty. W planach są kolejne wyprawy w góry. „Planujemy również spływy kajakowe. Chcemy pokazać młodzieży piękno tego terenu i historii turystyki na tej ziemi” – podsumował konsul Rafał Kocot.
Obniżenie w głównym grzebiecie Gorganów (zwane również Przełęcz Pantyrska lub Rogodze Wielkie), położone na wysokości 1110 m n.p.m., słynie z pięknego widoku na grupę Doboszanki, Syniaka, Chomiaka oraz Połoninę Czarną. Na początku października 1914 roku pułki legionów II Brygady dotarły do podnóża Karpat po węgierskiej stronie, aby przekroczyć główny grzbiet i niespodziewanie zaatakować wojska rosyjskie. Budowa siedmiokilometrowego odcinka przez góry trwała 53 godziny. Zbudowano 56 mostów, liczne wiadukty oraz estakady używając 1000 m³ okrąglaków. Przeprowadzeni drogi w tak trudnym terenie i tak krótkim czasie było nie lada wyczynem sztuki inżynieryjnej. Wkrótce przeprawa nadawała się do przemarszu taborów, kawalerii oraz artylerii. 28 października 1914 r. legioniści na przełęczy wznieśli pamiątkowy drewniany krzyż z napisem:
„Młodzieży Polska! Patrz na ten krzyż!
Legiony Polskie dźwignęły go wzwyż,
przechodząc góry lasy i wały
dla Ciebie Polsko i dla Twej chwały!”
Kresy24.pl/na podstawie art. Anny Gordijewskiej i Eugeniusz Sało. Fot. Anna Gordijewska, kuriergalicyjski.com
5 komentarzy
glossa
7 czerwca 2017 o 22:13„Chcemy pokazać młodzieży piękno tego terenu i historii turystyki na tej ziemi” – podsumował konsul Rafał Kocot.”
Otóż przywracanie pamięci należy rozpocząć w Kołomyi od odtworzenia siedziby oraz wmurowania tablicy memorialnej polskich działaczy Oddziału Czarnohorskiego Towarzystwa Tatrzańskiego od 1920 Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego.
Jedyny Oddział Towarzystwa Tatrzańskiego działający od 1878 do września 1939 roku.
I oczywiście od odbudowy polskich schronisk zbudowanych przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie.
Pafnucy
7 czerwca 2017 o 22:19Tylko patrzeć a zaraz będzie szlak główny im. „bohaterów” d… a w miejscach gdzie jakiś banderowiec postawił k… będzie kapliczka lub krzyż.
Japa
8 czerwca 2017 o 10:37Ta część tworu państwowego jakim jest Ukraina zamieszkała jest przez Hucułów, Madziarów itp. Oni tak kochaja Ukraińców jak: „psy dida w wuskoj wulice”. Centrum znajduje się w Kosivie. Nizej , dawne Zosie, czyli dzisiejsza Vierchovina. Kołomyja została spacyfikowana przez neobanderowców o Frakiwskie nie wspomne. Tak czy inaczej nie czuł bym się tam na 100% bezpiecznie.
ula
8 czerwca 2017 o 14:37To moze byc niestety niebezpieczne. Obecnie ukrainskie wladze z SBU i krainskim IPNem, na wzor NSDAP zmieniaja Historie, i przypominanie im , ze tam sa polskie tradycje moze sie skonczyc w najlepszym razie zakazem wjazdu na prawie upadla.
Wojtek
9 czerwca 2017 o 09:55A ja myślę, że znajdą się dobrzy ludzie po obu stronach granicy i dobre projekty doczekają się realizacji. Nie zniechęcajmy się, choćby komuś to się nie podobało.