Stany Zjednoczone wezywały Kijów do powstrzymania się od dalszych ataków na rosyjskie rafinerie i inną infrastrukturę energetyczną wroga. Jak informuje „Financial Times”, Waszyngton obawia się dalszej eskalacji, a w konsekwencji do światowego wzrostu cen energii.
Trzej pragnący zachować anonimowość rozmówcy FT mieli potwierdzić, że prośby-ostrzeżenia były rzekomo kierowane do Kijowa wielokrotnie.
Mieli je otrzymywać najwyżsi urzędnicy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i Głównego Zarządu Wywiadu MO (HUR), które nadzorują ukraińskie programy rozwoju bezzałogowych systemów uderzeniowych.
Jeden z rozmówców twierdzi, że Biały Dom jest „coraz bardziej zaniepokojony” ukraińskimi atakami na rafinerie, terminale i inną infrastrukturę energetyczną w zachodniej części Federacji Rosyjskiej, które już wpłynęły na wielkość rosyjskiej produkcji na tym obszarze.
Jednym z powodów niepokoju Stanów Zjednoczonych jest to, że spadek rosyjskiego eksportu może wywołać globalny wzrost cen światowych, gdyż Rosja, pomimo sankcji, nadal jest jednym z największych eksporterów. A wzrost cen paliw może znaleźć odzwierciedlenie w wynikach zbliżających się wyborów prezydenckich w USA.
Waszyngton obawia się, że w odpowiedzi na ukraińskie ataki Rosja nie oszczędzi ważnej dla krajów Zachodu infrastruktury energetycznej, np. rurociągu tłoczącego ropę na rynki światowe z Kazachstanu przez terytorium Rosji..
W odpowiedzi na prośby o komentarz Rada Bezpieczeństwa Narodowego stwierdziła, że Stany Zjednoczone „nie zachęcają ani nie umożliwiają” ukraińskich ataków na cele na terytorium Rosji. Kijów nie komentuje.
ba za eurointegration.com.ua/ft.com
5 komentarzy
biruba
22 marca 2024 o 10:54Bzdety! Media oraz trzej anonimowi rozmówcy… to nie USA, a raczej wąskie grono zainteresowanych biznesmenów lub opozycyjnych polityków… prawdopodobnie republikańskich kongresmenów z obozu Trumpa.
USA są jednym z największych eksporterów ropy, obecnie Ameryka eksportuje taką samą ilość ropy naftowej, produktów rafinowanych i LNG, jaką pompuje Arabia Saudyjska czy Rosja… więc komu miałyby zagrozić wyższe ceny ropy? Amerykanie co najwyżej boją się eskalacji wojny i zwiększania pomocy Ukrainie.
maksymilian
22 marca 2024 o 11:10Stany Zjednoczone wezywały Kijów do powstrzymania się od dalszych ataków na rosyjskie rafinerie. Czy wezwały już Rosję do zaprzestania bombardowań miast Ukraińskich? To co robi Ukraina jest najleprzą metodą. Nie odwet na rosyjskie miasta tylko na tereny wojskowe.
Kocur
22 marca 2024 o 12:47Odnosząc się do tytułu, to jakaś paranoja! Niech powiedzą paranoikowi putinowi, żeby odwołał cały ten cyrk jaki zafundował światu w Ukrainie. Dlaczego Ukraina ma zawsze ustępować i stać na spalonej pozycji. Łoić tych szubrawców na terenie rosji ile wlezie. To mordercy, złodzieje, gwałciciele, degeneraci, prostacka DZICZ! Ten naród nie pasuje do cywilizowanego świata.
Martin
22 marca 2024 o 13:09Coś tu się kupy nie trzyma. Po pierwsze, Stany nakładają wielkie kary i sankcje na banki, które pomagają w zakupie i wymianie waluty na ruble za ropę z Kacapstanu, dlatego Indie już od 1 stycznia 2024 nie kupują ropy z Kacapstanu, a oni przecież tego brali na hektary. Zakładając ze inne kraje nagle nie są w stanie kupić ropy z Kacapstanu, to OPEC będzie miał faktycznie podkładkę na podniesienia cen, ale to chodzi o ropę. Natomiast Ukraińcy niszczą rafinerie, które produkują tylko produkty naftowo przetworze, a przecież Kacapstan nie eksportuje tak dużo produktów naftowo przetworzonych, aby to miało jakiś wpływ na rynek zewnętrzny, niszczenie rafinerii ma tylko wpływ na Kasapstan, ponieważ paliwo będzie droższe. Prawda jest ze ten artykuł FT od kilku godzin jest powielany przez wiele źródeł, …() „22 marca (Reuters) – Stany Zjednoczone wezwały Ukrainę do zaprzestania ataków na rosyjską infrastrukturę energetyczną, ostrzegając, że ataki dronów mogą wywołać odwet i wzrost światowych cen ropy, podał w piątek „Financial Times”, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą.
Ataki pomogły w podwyższeniu cen ropy, które wzrosły dotychczas o prawie 4% od 12 marca, kiedy Ukraina po raz pierwszy zaczęła atakować rosyjską infrastrukturę energetyczną. Dalszy wzrost cen benzyny w Stanach Zjednoczonych osłabiłby notowania prezydenta Joe Bidena i zmniejszyłby jego szanse na reelekcję…” czyli wniosek jest taki ze OPEC to złodzieje, ale to nic nowego, my to już dawno wiemy, i wiemy ze Stany mają ogromny wpływ na OPEC, a Sleepy Joe jest prezydentem stanów, normalnie jaja se robią z tej Ukrainy.
Krzysztof
22 marca 2024 o 16:37Ukraino więcej takich rozpierduch na terenie terorystyczno bolszewickiej roSSji