„Wezwania są roznoszone nie przez pocztę, ale przez żołnierzy kontraktowych i są wręczane mieszkańcom regionu, którzy znajdują się w rezerwie. Każdy „wezwany” ma nakazane zabranie przyrządów toaletowych, paszportu oraz biletu „wojskowego” (książeczki wojskowej – w której zaznacza się przebieg służby). Polecono dodatkowo pozostawić pełnomocnictwa do odbioru pensji, co oznacza, że nie chodzi tylko o sprawdzenie systemu alarmowego, ale o przeprowadzenie kilkutygodniowych ćwiczeń dla rezerwistów” – informuje portal Defence24.pl powołując się na regionalny kaliningradzki portal Kgd.ru.
Podobne działania odbywają się najprawdopodobniej również w Obwodzie Pskowskim. Tam powołania otrzymali również ojcowie rodzin wielodzietnych. Na portalu mk-pskov.ru pojawił się tekst pod dramatycznym tytułem „Czy zaczyna się wojna?” i pytania: czy jest to po prostu biurokratyczna pomyłka, czy też przemyślane działanie.
Rosyjska administracja uspokaja, że nie ma to nic wspólnego z rozpoczynającym się za kilkanaście dni manewrami Zapad 2017. Oficjalnie weźmie w nich udział kilanaście tysięcy żołnierzy białoruskich i rosyjskich i niepotrzebne są dodatkowe siły.
Więcej na ten temat tutaj.
Oprac. MaH, Defence24.pl
fot. Michaił Michin, CC BY-SA 3.0
5 komentarzy
Kazimierz S
28 sierpnia 2017 o 18:35Denfense24.pl w dalszej części podaje: „Tak masowy pobór odbywa się w zachodniej Rosji raz na cztery lata”.
Należy zdać sobie sprawę, że w Rosji „czasami wojsko ćwiczy”, a u nas „czasami jedzie na poligon”. Na Zachodzie bywa jeszcze gorzej niż u nas ;).
Sergey Freeman
28 sierpnia 2017 o 23:47Rosjanie już kilka wieków gotowi do wojny. Tak się złożyło. Rosji nie zostawiają w spokoju sąsiadów. To wyprodukowało specjalny kod genetyczny: być przygotowanym do wojny.
olek
29 sierpnia 2017 o 08:53Ponieważ największym przyjacielem Rosji jest Armia Rosyjska .Gdyby Rosja nie miała takiego przyjaciela dawno by ją sąsiedzi po kawałku rozgrabili.
ad
29 sierpnia 2017 o 10:59To historia Moskwy opiera się na rozgrabianiu swoich sąsiadów kawałek po kawałku.
Darek
29 sierpnia 2017 o 22:01Nawet za darmo nie wziąłbym Rosji. Porównanie polskich miast z rosyjskimi podobnej wielkości (oddalonymi na „rzut beretem”) jest lekko szokujące:
https://www.youtube.com/watch?v=YFw5OHinSUg
https://www.youtube.com/watch?v=c1PKDrDV2dg
A obw. kaliningradzki jest całkiem cywilizowany, im dalej na wschód…
https://www.youtube.com/watch?v=Bap67yYtZXs
Utrzymanie „najlepszego przyjaciela” drogo was kosztuje.