Pijany żołnierz DNR w kontrolowanej przez separatystów Makiejewce cisnął granatem w kierowcę jednego z mikrobusów pasażerskich. Są zabici i ranni.
Do zdarzenia doszło koło dworca autobusowego Plechanowskaja. Według świadków, pijany w sztok DNR-owiec usiłował wejść do taksówki. Kierowca go nie wpuścił. Wybuchła kłótnia. W pewnym momencie agresywny żołnierz wyciągnął granat i cisnął nim w kierowcę.
Eksplozja zabiła kierowcę na miejscu, odrywając mu głowę. Wkrótce potem od ran skonał także sam napastnik, któremu wybuch oderwał rękę i nogę. Odłamki poraniły także wielu pasażerów w stojących obok mikrobusach. Co najmniej dwie kolejne osoby w stanie ciężkim trafiły do szpitala.
Jako pierwsi o masakrze poinformowali mieszkańcy Makiejewki na serwisach społecznościowych, a potem także portale rosyjskie i ukraińskie. „O 16.45 nastąpił wybuch w taksówce linii numer 6. Wyleciały szyby, są ranni. W tym czasie siedziałam w taksówce numer 8. Do tej pory ze strachu trzęsą mi się ręce” – napisała jedna z pasażerek.
„Jakieś babcie zaczęły histerycznie krzyczeć, że to atak dywersantów ukraińskich. Wszyscy patrzyli na nie jak na debilki. Wiadomo, kto w Makiejewce jeździ z granatami w kieszeniach” – pisze inny świadek zdarzenia.
Oficjalnie władze DNR nie opublikowały na razie żadnej informacji o masakrze. Teren otoczyła policja DNR.
Kresy24.pl
20 komentarzy
jubus
17 lutego 2016 o 19:42Makiejewka to podróż w czasie i przestrzenii. Arizona, Nowy Meksyk, Nevada, lata 70-90 te XIX wieku. Tyle, że zamiast dyliżanców, jeżdżą marszrutki.
iwanczuk
17 lutego 2016 o 19:43PO ZDOBYCIU ŁUGAŃSKA I DONIECKA, NALEŻY ZLINCZOWAC WSZYSTKICH KACAPÓW POPIERAJĄCYCH ROSYJSKICH BANDYTÓW PUTINA.
Polak
18 lutego 2016 o 10:41wy już linczowaliście na Wołyniu, ostatnio w Odessie. Może sprawiedliwość Boża was też doszczętnie zlinczuje.
kubam
18 lutego 2016 o 16:51Jeszcze więcej oglądać putinowską propagandę to na Donbasie zjawią się Marsjanie pomagający Ukraińcom. Czacha już się zerwała jak widać.
SyøTroll
19 lutego 2016 o 09:51Wezwania do linczu to forma podżegania do nienawiści, kamerade.
rudy
17 lutego 2016 o 19:52je..ne małpy z granatami
pyra
17 lutego 2016 o 20:01to nie taksówka – to marszrutka.
kubam
18 lutego 2016 o 16:54Marszrutka to skrót a oficjalna nazwa to marszrutnyje taksi. To są prywatne busy jeżdżące już teraz po stałych trasach w/g rozkładu jazdy. Najwięcej to się wie z polskiej prasy
lukas
17 lutego 2016 o 21:09ruski standard, rzucanie granatami do cywilów…
Tengu
17 lutego 2016 o 22:26Ruskie debile, ale czego można się spodziewać po bandytach pokroju Giwi czy Motoroli… matołach o IQ pompki rowerowej!
Zielony ludzik
18 lutego 2016 o 09:42Żołnierz DNR?
Raczej prorosyjski terrorysta samozwańczej DNR.
SyøTroll
19 lutego 2016 o 09:54Ty zapewne wolisz ukraińskich „anty”terrorystów.
Heilige Geist
18 lutego 2016 o 09:50Dać pijanej małpie granat ręczny, to gorzej niż brzytwę. A przypuszczam że mowa o granacie RGD-5, najpopularniejszym na Ukrainie.
marta
18 lutego 2016 o 11:30widać prawy sektor walczy z taksówkami
;)
18 lutego 2016 o 13:01widać że nie masz w zwyczaju czytać artykułu a odrazu przechodzisz do komentowania, cóż.. masz prawo.. 🙂
ukrop
18 lutego 2016 o 17:14Prawy sektor Jak w tym powiedzeniu Dom się spalił a Cygana powiesili
kuba9131
18 lutego 2016 o 15:43Ruskie mają tak w zwyczaju.
SyøTroll
19 lutego 2016 o 09:59Kubuś, jeżeli używasz określenia „ruskie” w szerokim znaczeniu to masz racje, jeżeli zaś w wąskim – nie. To po prostu wynik rozprzężenia i stresu. Po kijowskiej stronie „frontu” już od dłuższego czasu dochodzi do podobnym zdarzeń ze strony „weteranów ATO”, również gównie „po pijaku”.
kuba9131
19 lutego 2016 o 19:59To teraz będę mówił kacapy i putinowce
SyøTroll
22 lutego 2016 o 11:22Kubuś, nie ma sprawy, jeśli druga stronę nazwiesz „banderowcami” (celowo w cudzysłowie) i „nulandowcami”.
Na Ukrainie stała się tragedia – napuszczono jednych ukraińskich patriotów (antyeuropejskich nacjonalistów, zwanych prorosyjskimi) na drugich (antyrosyjskich nacjonalistów, zwanych proeuropejskimi), oczywiście „w celu utrzymania pokoju”, na południowym wschodzie Ukrainy, gdzie było znacznie mniej zachodnich korespondentów, niż w Kijowie. ;(