Zaniepokojony sytuacją na Grodzieńszczyźnie dyktator nakazał szefowi KGB Walerijowi Wakulczykowi, by ten zbadał dogłębniej panujące tam nastroje – informuje agencja Interfax.
„Sytuacja mnie niepokoi, a ja dobrze pamiętam, co tam było wcześniej. Tam zdarzył się jedyny przypadek w kraju, gdy został zastrzelony gubernator. I wiadomo na jakim tle. Ja dobrze wiem, że zakusy na Grodzieńszczyznę niektórych państw są nadmierne” – powiedział w czwartek Łukaszenka przyjmują raport od Wakulczyka.
Dyktator zwrócił szczególną uwagę terytorialnych organów Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego na analizę sytuacji społeczno – politycznej i ekonomicznej w regionach, prosząc o wyczerpujące informacje.
„Chcę znaćwasze stanowisko, wasz punkt widzenia, musi być on absolutnie bezstronny i obiektywny, tym bardziej, że możecie głębiej spojrzeć na związki przyczynowe”- powiedział Łukaszenka.
Łukaszenka zwrócił uwagę na działania KGB, w obszarze zapobiegania przestępczości, zwłaszcza korupcji. Przyznał, że Komitet Bezpieczeństwa Państwowego wykrył działalność przestępczą w sferze biznesu, oraz w państwowych organach władzy, jednak według prezydenta praca KGB jest mało skuteczna, ponieważ zbyt malo zainteresowania w tym kierunku wykazuje prokuratura.
– Macie przecież swoje specjalne metody, tak czy inaczej, prokuratura bez was się nie obejdzie, nawet działając w swoim zakresie” – powiedział Łukaszenka.
Przypomnijmy, w 1993 roku przewodniczący komitetu wykonawczego obwodu grodzieńskiego Dmitrij Arcimienia został zabity strzałem z pistoletu przed jego domem. Był to jedyny białoruski urzędnik tej rangi, który zginął po pierestrojce.
Kresy24.pl/interfax.by
3 komentarzy
Podlaszuk
13 listopada 2014 o 20:19Ta informacja nie wygląda zabawnie. Pamiętacie jaki scenariusz miały rosyjsko-białoruskie manewry połączone z ćwiczeniem ataku atomowego na Warszawę? Cała awantura miała rozpocząć się od zamieszek na tle narodowościowym na terenach Zachodniej Białorusi. Daj Boże, żeby to był tylko zbieg okoliczności.
Jan
14 listopada 2014 o 13:55Nie wpadaj w panike.Podejda pod Warszawe a potem znow popędzimy im kota.Backa o tym wie i wie tez ze po takiej odprawie znowu będziemy na swoim.Wiecej optymizmu.
tagore
18 listopada 2014 o 23:19Nie zdziwił bym się gdyby Rząd Litwy podpuścił
Łukaszenkę na Polaków i podpisał z nim umowę o wspólnym zwalczaniu wywrotowej działalności Polaków.