Łotwa zakazała emisji państwowego kanału telewizyjnego Russia Today. Oficjalnym powodem ma być fakt, że jest on kontrolowany przez Dmitrija Kiselewa, który podlega unijnym sankcjom.
Kiselew został umieszczony na unijnej czarnej liście w marcu 2014 roku za swoją rolę w promowaniu propagandy Kremla na rzecz aneksji Krymu przez Rosję.
Według łotewskiego organ nadzoru medialnego stwierdziły, RT i obsługiwana przez niego sieć kanałów znajdują się pod „skuteczną kontrolą” Kiselewa i próbują przedstawić Łotwę jako państwo upadłe. Kisielew, od 2013 roku szef prasowej Rossiya Segodnya oświadczył we wtorek, że nigdy nie był odpowiedzialny za RT i oskarżył Łotwę o rusofobię. Zakaz RT „świadczy o głupocie, niekompetencji i rusofobii tych na Łotwie, którzy podejmują takie decyzje”, powiedział w wywiadzie dla moskiewskiej stacji radiowej „Myślę, że Łotysze muszą przeprosić RT i przywrócić ją do życia” – dodał.
Margarita Simonyan, szef RT, w poniedziałek wyśmiewała decyzję Łotwy za pośrednictwem Twittera, wyśmiewała także łotewskie twierdzenie, że Kiselew jest odpowiedzialny za kanał.
Łotysze w odpowiedzi stwierdzili, że poinformują organy regulacyjne mediów w innych krajach członkowskich UE o swojej decyzji i wezwą je do zakazania RT – „oczywiście przestrzegając, że każdy kraj UE stosuje sankcje międzynarodowe zgodnie ze swoim prawem krajowym” jak stwierdziła rzeczniczka stałego przedstawicielstwa Łotwy w Brukseli.
AP, Politico, oprac MK
foto wikipedia
3 komentarzy
Stary Olsa
1 lipca 2020 o 19:07brawo!!! Ruskie tak samo zakłamani jak reszta Azjatów
Kocur
2 lipca 2020 o 08:01Aż dziw bierze, że do tej pory można było coś takiego transmitować.
ślązak
2 lipca 2020 o 16:22Fajnie! Chciałbym zobaczyć tą zdziwioną minę Cara P.