Sejm Litwy proponuje cofnięcie zezwoleń na pobyt czasowy Białorusinom, którzy często podróżują do ojczyzny. Demokratyczna przywódczyni Białorusi Swietłana Tichanowska powiedziała, że jej zespół stara się przekonać posłów litewskiego Sejmu, aby odstąpili od planów.
8 kwietnia Sejm Litwy zarejestrował nowelizację ustawy „O środkach ograniczających w związku z agresją militarną na Ukrainę”, zgodnie z którą proponuje się unieważnienie zezwoleń na pobyt czasowy wydawanych obywatelom Białorusi i Rosji, jeżeli;
- w ciągu ostatnich 12 miesięcy podróżował do domu częściej niż raz w miesiącu,
- publicznie aprobuje rosyjską agresję na Ukrainę,
- jeżeli celowo i systematycznie rozpowszechniają publicznie fałszywe informacje, sprzeczne z interesami litewskiego społeczeństwa lub państwa.
W dokumencie wskazano, że „bezwzględna większość Białorusinów posiadających zezwolenie na pobyt czasowy na Litwie powraca na Białoruś mniej lub bardziej regularnie”, a wśród nich są także ci, którzy posiadają zezwolenie na pobyt czasowy wydany ze względów humanitarnych.
W grudniu ubiegłego roku odnotowano tysiące takich przypadków. Na Białorusi ci ludzie mają swoje rodziny, przyjaciół, krewnych, wracają w czasie wielkich świąt. Można ich jednak tam rekrutować, powierzać pełnienie określonych funkcji wywiadowczych itd. – tłumaczą litewscy ustawodawcy swoją motywacj.
Dokument wyjaśnia, że nowelizację przepisów proponuje się „w celu kontroli zagrożeń” związanych z częstymi powrotami Białorusinów do ojczyzny.
Komentując możliwee zmiany, przebywająca na emigracji na Litwie lideerka opozycji Swietłana Tichanowska zauważyła, że „w tej chwili nie jest to jeszcze ustawa, a jedynie propozycja” i poinformowała, że jej zespół jest w kontakcie z deputowanymi litewskiego Sejmu i „będzie starał się ich przekonać, że takich poprawek nie należy wprowadzać”, oraz że „ważne jest izolowanie reżimu Łukaszenki, a nie Białorusinów”.
Osoby, które uciekły przed prześladowaniami politycznymi, i tak nie mogą wrócić do domu, aby pomóc bliskim, być na pogrzebach bliskich lub pokazać dzieciom swoje rodzinne strony. A ci, którzy mogą przekroczyć granicę bez obawy, że trafią do więzienia, robią to nie z miłości do Łukaszenki czy wsparcia agresji militarnej na Ukrainę, ale z powodów osobistych – zauważyła Tichanowska.
Jak zauważa radio Svaboda/Wolna Europa, Tichanowska zwróciła się też z apelem do Białorusinów, aby nie wyjeżdżali do ojczyzny, ponieważ jest to niebezpieczne, zwłaszcza dla tych, którzy posiadają wizy humanitarne lub azyl polityczny.
Emigracyjna przywódczyni białoruskiej opozycji wskazuje, że rzeczywiście może to być dla litewskich władz państwowych okazją do unieważnienia zezwolenia na pobyt czasowy.
Litwie jest 1,5 tys. obywateli Białorusi, którzy otrzymali zezwolenie na pobyt ze względów humanitarnych, ale realna liczba tych, którzy przenieśli się na tej podstawie, jest większa – powiedział Svabodzie szef litewskiego oddziału międzynarodowej organizacji Freedom House Vitis Yurkonis.
Zauważył, że znane mu jeest „kilkadziesiąt przypadków”, gdy Białorusini naruszyli zasady, na podstawie których wydawane są dokumenty humanitarne, np. wrócili na Białoruś.
W sumie ważne zezwolenie na pobyt na Litwie posiada obecnie 62 830 obywateli Białorusi.
ba za svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!