
Collage / fot: Media-Polesie / web.ru
Polska otwiera, gdy Litwa zamyka? Wilno chce koordynacji działań wobec reżimu Łukaszenki.
Premier Litwy, Inga Ruginiene poinformowała po korespondencji z Donaldem Tuskiem, że Polska skoryguje swój zamiar otwarcia dwóch przejść na granicy z Białorusią i skoordynuje swoje plany ze stroną litewską.
“Porozumieliśmy się już pisemnie z polskim premierem i będziemy jeszcze o tym rozmawiać szerzej. Polski premier obowiązkowo skoordynuje z nami swoje działania. To bardzo ważne” – podkreśliła szefowa litewskiego rządu, cytowana przez LRT.
Według niej, Warszawa zweryfikuje swoje plany w zakresie nowych przejść z Białorusią, po tym jak Litwa właśnie zamyka swoje przejścia na miesiąc z powodu białoruskich prowokacji. Przeciwstawne działania polskich i litewskich władz Ruginiene wyjaśniła faktem, że ten nowy atak hybrydowy reżimu w Mińsku nastąpił nagle.
“Nikt się wcześniej nie spodziewał, że podejmiemy takie działania (zamknięcie granicy) i że atak hybrydowy na Litwę nastąpi tu i teraz. Każdy kraj miał więc swoje własne plany. Ale po tym, co się teraz stało, zapewne plany naszych polskich sąsiadów także zostaną skorygowane” – zapowiedziała szefowa szefowa litewskiego rządu.
“Wcześniej każdy żył własnym życiem, ale stało się, co się stało” – dodała premier Litwy, która ma też zamiar rozmawiać o ruchu granicznym z Białorusią z premier Łotwy, Eviką Siliną. Jest też w kontakcie z szefem rządu Estonii, choć nie graniczy ona z Białorusią.
Wcześniej również szef MSW Litwy, Władysław Kondratowicz zapowiedział, że biorąc pod uwagę sytuację na Litwie, Polska nie będzie się spieszyć z otwieraniem tych przejść.
Przypomnijmy, że 29 października rząd Litwy ogłosił, iż zamyka granicę z Białorusią do 30 listopada w reakcji na masowe wysyłanie z białoruskiego terytorium balonów meteorologicznych z przemycanymi papierosami.
Zdaniem ekspertów, pomijając już fakt, że masowy przemyt papierosów z Białorusi do UE nie jest żadną “inicjatywą oddolną”, ale jest to proceder bezpośrednio kontrolowany przez reżim Łukaszenki, wysyłanie tych balonów może też być formą hybrydowej prowokacji, szpiegostwa i testowania litewskiej obrony powietrznej, a więc stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Jest oczywiste, że wysłanie przez granicę 66 balonów meteorologicznych jednej nocy nie jest działaniem, które jakikolwiek obywatel Białorusi byłby w stanie przeprowadzić samodzielnie i w dodatku nie zostać schwytany przez tamtejsze służby. Wskazuje to, że nie kto inny, jak one same za tym stoją.
W odpowiedzi władze w Wilnie całkowicie zamknęły więc przejście w Solecznikach, a przez przejście w Miednikach – jak dotychczas – będą mogli przejeżdżać tylko dyplomaci, pasażerowie tranzytowi do Kaliningradu, obywatele państw UE i osoby, którym wydano wizy z powodów humanitarnych.
Zobacz także: Na front? Chętnie. Najlepiej na front robót w Polsce i Niemczech. W 2 miesiące uciekło 100 tysięcy.
KAS










1 komentarz
Sankcje Sankcje
30 października 2025 o 18:34Maduro zarabia na handlu narkotykami (komentarz od AI), a łukaszenka na przemycaniu papierosów.