Wideorelacją przygotowaną przez telewizję internetową „Głos Polonii TV” kończymy trwającą 9 dni opowieść o odsłonięciu tablicy ku czci Lecha Kaczyńskiego w Żytomierzu 20 maja br., w którą zaangażował się nie tylko przedstawiciele władz RP, w tym Prezydenta – przede wszystkim w osobie Rafała Dzięciołowskiego – ale również miejscowa społeczność polska z pp. Natalią i Włodzimierzem Iszczukami. Należy podkreślić, że nie byłoby tej uroczystości, gdyby nie życzliwe partnerstwo strony ukraińskiej, głównie na poziomie samorządowym.
Poniższa wideorelacja jest bodajże najdłuższą i najpełniejszą spośród wszystkich, które zostały przygotowane na bazie materiałów oryginalnych. Warto też, choć z innych względów, zwrócić uwagę na panoramiczne zdjęcia centrum Żytomierza – miasta, które wraz z całym obwodem pozostaje największym kwotowo i procentowo skupiskiem Polaków na Ukrainie.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Adr
30 maja 2017 o 16:29Już kończycie 😉
Ale mam nadzieje będziecie obchodzić miesięcznice tego przełomowego wydarzenia
prawy
1 czerwca 2017 o 22:48Kto płaci muzykantom ten i melodię wskazuje.
A oni ją grają, tak jak im kazał.
” W maju Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie przekazała darowiznę na…. rzecz fundacji Wolność i Demokracja z przeznaczeniem na zorganizowanie seminarium na temat rynku kapitałowego w Polsce oraz współpracy z rynkiem kapitałowym na Ukrainie. Jednocześnie GPW wsparła finansowo inicjatywę fundacji Wolność i Demokracja dotyczącą tablicy upamiętniającej śp. Lecha Kaczyńskiego, zlokalizowanej w Żytomierzu na Ukrainie – potwierdza biuro prasowe GPW.
Jakie pieniądze wchodzą w grę? Nie wiadomo, ale miały być to „nieduże kwoty”.
Imienne podziękowania za gest Jarosława Grzywińskiego napisał prezes PiS Jarosław Kaczyński.”
http://wyborcza.pl/7,155287,21892063,gpw-funduje-na-ukrainie-tablice-poswiecona-lechowi-kaczynskiemu.html
Japa
30 maja 2017 o 22:39Pytanie retoryczne do tych , którzy znają realia Ukrainy. Czy ktoś sobie wyobraża podróż (incognito) samochodem panów Kaczyńskich do Żytomierza? Najpierw Polska granica. Kolejka i cały ten cyrk. Potem pas miedzygraniczny i , już, widoczna agresja Ukraińców. Póżniej ichnia „tamożnia”. dalej zatrzymanie przez pierwszy patrol drogówki z kałochami i pałami, w celu wyłudzenia „wziatki” zwanej sztrafem. Potem kolejne „kontrole drogowe”. Na koniec Żytomierz. Dojechali. Syf w hotelu, a i pluskwy. Brak ciepłej wody po 22-giej. Smród w kiblu jak „spod boćka”.
Samo miasto pzyjazne. Ludzie mili i ta Korczma (lokal). Jak tam fajnie i miło.
No i to COŚ , co niby, śp. Lech miał zrobić dla Żytomierza? Chyba kupkę ze strachu. Zapewne przyszła by braciom myśl do główek: „nigdy więcej”. Boziu daj szczęśliwie wrócić do mamusi, do Polski. Jadą do domciu, a tu koło odleciało bo Leszek wjechał w studzienkę kanalizacyjną bez przykrycia. To by ich wyleczyło z miłości do Ukrainy.
To kraj dla Polaków twardzieli, a nie mięczaków z Zoliborza.