Nariman Memediminow został zabrany na przesłuchanie do siedziby FSB w Symferopolu. Agenci przeszukali też jego dom w Chołmiwce koło Bakczysaraju.
Jego żona, Lemara Memediminowa, powiedziała że obawia się, że zostanie mu postawiony zarzut wspierania terroryzmu i zostanie zatrzymany w areszcie.
Pod tym zarzutem albo pod pokrewnym zarzutem rozniecania niepokojów, separatyzmu lub szpiegostwa i dywersji Rosja zatrzymała i uwięziła już sporą liczbę Tatarów czy Ukraińców. Ostatnie zatrzymanie to więc kolejne ogniwo w łańcuchu nieustannych represji, zwłaszcza wobec społeczności Tatrów Krymskich, po zajęciu półwyspu przez Rosję. W marcu 2017 roku Parlament Europejski podjął rezolucję wzywającą do uwolnienia ponad 30 obywateli ukraińskich przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach i aresztach.
O prześladowania Tatarów pisaliśmy też między innymi tutaj, tutaj lub lub tutaj.
Jak mówi Memediminowa, bezpośrednią przyczyną zatrzymania jest aktywność Narimana Memediminowa (na zdjęciu) na serwisie YouTube, gdzie zamieszcza filmy krytykujące rosyjskie władze. Według jej słów, Rosjanie twierdzą że za pośrednictwem internetu wzywał do działalności terrorystycznej.
Kobieta twierdzi, że podczas rewizji oficerowie FSB byli agresywni, powalili na ziemię jej męża w obecności żony i małych dzieci i założyli mu kajdanki. Ostatecznie, oprócz działacza, zabrali tablet, dwa telefony komórkowe i kilka książek.
Od 2016 roku bezpieka już kilkakrotnie wcześniej nachodziła Memediminowa i robiła rewizję w jego mieszkaniu. W 2017 roku został skazany na grzywnę 10 tys. rubli za udział w demonstracji Tatarów.
AKTUALIZACJA:
Sąd w Symferopolu zdecydował o aresztowaniu Memediminowa co najmniej do 16 mja.
Oprac. MaH, rferl.org, grani.ru
fot. Facebook/Крымская солидарность
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!