(„Życie Nowogródzkie” nr 41 z dnia 10 X 1937 r.)
Zrzeszenie Wojewódzkiego Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet w roku bieżącym zorganizowało kolonie letnie w Nowojelni.
Kolonie mieściły się w budynku wypożyczonym od Związku Międzykomunalnego Opieki Społecznej i gromadziły dzieci z 4 powiatów: lidzkiego, baranowickiego, słonimskiego , nowogródzkiego, było sporo dzieci z Nieświeża.
W tym samym budynku mieściły się również kolonie Rodziny Urzędniczej.
Dział administracyjno – gospodarczy był prowadzony przez Zrzeszenie Wojewódzkie ZPOK, personel wychowawczy składał się z 8 wychowczyń, 2 sił pomocniczych i 2 higienistek.
Opiekę lekarską sprawował dr Karuzin. Dzieci Rodziny Urzędniczej w lipcu – 126, w sierpniu – 70, dzieci ZPOK – 167 w lipcu i 198 w sierpniu, dzieci te przebywały na kolonii bezpłatnie.
Kolonia Urzędnicza gościła w sierpniu, tak jak w zeszłym roku 17 dzieci (chłopców) z Gdańska. Były skierowane przez Macierz Szkolną – bezpłatnie. Sprawiali trudności i raczej powinni być na obozie.
Chłopcy wyjeżdżali z żalem, z głębokim przywiązaniem do kraju i lepiej władając j. polskim.
Dzieci przyjął Wojewoda i goszczone były przez przewodniczącą Zrzeszenia Woj. ZPOK. Otrzymały ładnie wydane zbiorcze dzieła Adama Mickiewicza.
Zorganizowano dla nich wycieczkę po Nowogródku.
Były także dzieci kolonijne Rodziny Urzędniczej i Rodziny Wojskowej z Nieświeża.

Nowojelnia – kolonie letnie 26 VI/30 VIII 1937 r. Fot. w “Ż.N.” nr 41 z 10 X 1937 r.
Kolonie 26 czerwiec – 30 sierpień. Koszty ogólne 18.043 zł 26 gr., na żywność 13.936 zł 23 gr. Dzienny koszt żywienia dzieci 89 zł 2 gr.
Preliminowane na żywność 90 gr., produkty spożywcze w Nowojelni podrożały w tym roku o 20 %.
Dzieciak jadł 4 x dziennie, często dostawał piąty posiłek tj. drugie śniadanie. Dzieci ZPOK otrzymywały bezpłatnie lekarstwa wzmacniające. Świetne warunki klimatyczne – 6 ha lasu, rzeka, duże zalesienie.
Dzieci przytyły: dziewczynki 250 klg, chłopcy 150 klg. Rodzina Urzędnicza wydzierżawiła plażę, a ZPOK sprawił swoim dzieciom kostiumy kąpielowe.
W niepogodę dzieci słuchały radia, grały w warcaby i różne gry oraz pisały listy.
Przy pogodzie dzieci grały w siatkówkę, koszykową piłkę, organizowały ognisko ze śpiewem, tańcami i gawędami. Werandowanie odbywało się w zupełnej ciszy codziennie przez 2 godziny.
Kolonie były wizytowane przez p. Zawadzką, delegatkę Zarządu Ubezpieczeń Społecznych w Warszawie, która stwierdziła, że kolonie w Nowojelni były dla niej wielką niespodzianką – kolonia w Nowojelni była najracjonalniej zorganizowana i prowadzona (wizytowała wiele w Polsce).
Żywienie dzieci – wartość 2000 kal. Dziennie na 1 dziecko.
Następnej wizytacji dokonała p. Wanda Smoliczowa delegatka Zarządu Głównego ZPOK.
Jak widać z powyższego praca na kolonii była pożyteczna i celowa.
Wykorzystano: „Życie Nowogródzkie” nr 41 z dnia 10 X 1937 r. (W:) Pracownia Mikrofilmów Biblioteki Narodowej w Warszawie.
P.S.
W czasie wakacji latem 1939 r., na kolonii w Nowojelni przebywało rodzeństwo Janina i Ksawery Suchoccy z Wołożyna. Rozpoczęta 1 września 1939 r., agresja Niemiec na Polskę spowodowała, że kolonia się przedłużyła, a rodzeństwo wróciło do Wołożyna na kilka dni przed wkroczeniem do miasta Sowietów.
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz