Sprawa księdza Władysława Lazara, oskarżonego o szpiegostwo została umorzona w powodu braku dowodów – poinformował lider BChD Paweł Seweryniec, powołując się na wiarygodne źródła. Siostra księdza – Janina, powiedziała korespondentowi radia Svaboda, że wie o zamknięciu sprawy, ale nie chciała tego komentować.
„Kto odpowie za to, że niewinnego księdza brutalnie zatrzymano, sześć miesięcy bezpodstawnie przetrzymywano w areszcie śledczym, szydzono z niego, przy czym niekt nie poinformował o przyczynach i okolicznościach zatrzymania rodziny ani przełożonych. Tzw. sprawa karna rozsypała się, nie doszło do rozprawy sądowej, ale żadnego publicznego wyjaśnienia, żadnych przeprosin ze strony służb specjalnych nie usłyszeliśmy” – powiedział Paweł Sewieryniec. Według przewodniczącego Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, „sprawa Lazara” była próbą zastraszenia Kościoła Katolickego i wszystkich chrześcijan na Białorusi.
Przypomnijmy, o aresztowaniu księdza dowiedzieliśmy się kilka dni po tym, jak 26 lipca 2013 roku Aleksander Aleksander Łukaszenka powiedział dziennikarzom, że „zatrzymany został współpracownik służb specjalnych, który poprzez przedstawicieli Kościoła katolickiego miał być związany z obcymi wywiadami”.
•Władysław Lazar został oskarżony o „przekazywaniu pieniędzy i dóbr materialnych człowiekowi, który jest oskarżony o szpiegostwo na rzecz innego państwa. Z więzienia KGB został zwolniony po sześciu miesiącach – 3 grudnia 2013 roku.
Ksiądz Lazar jest obywatelem Białorusi, ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Grodnie, przedtem studiował w Polsce. W kwietniu br. został mianowany administratorem parafii pw. Zesłania Ducha Świętego w Borysowie. Wcześniej pełnił posługę kapłańską w Marinej Gorce ( powiat Puchowicze w obwodzie mińskim).
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!