Klub PiS złożył w Sejmie projekt ustawy o ustanowieniu Krzyża Wschodniego – odznaczenia dla obcokrajowców, którzy nieśli pomoc Polakom na Wschodzie, prześladowanym ze względu na ich przynależność etniczną w latach 1937-1959.
Krzyż Wschodni będzie nadawany osobom o narodowości innej niż polska, które udzielały pomocy Polakom oraz obywatelom polskim na Wschodzie w latach 1937-1959.
– Chcemy pokazać, że państwo polskie docenia wszystkie osoby, które narażając swoje życie i zdrowie, pomagały Polakom w dramatycznych czasach – powiedział PAP poseł Michał Dworczyk.
Zło, którego doświadczył naród polski na Wschodzie w XX wieku, zostało wywołane przez rosyjski totalitaryzm. Ale Polacy na byłych Kresach padali także ofiarą innych zbrodni, których sprawcami byli zamieszkujący z nami od wieków pod wspólnym niebem sąsiedzi. To zło miało charakter prywatny, przychodziło nie ze strony odległej, ale jakże często od znajomego. Zbrodnie te również dlatego były wyjątkowo bolesne — czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.
Jak podkreślono, takie było właśnie m.in. „ludobójstwo Polaków na Wołyniu”.
Echa tych wydarzeń trwają do dziś, a dawne zbrodnie nadal żyją własnym życiem, utrudniając współpracę naturalnie bliskich sobie narodów. Nazywając zbrodnię – zbrodnią powinniśmy również pamiętać, że w tym mroku zezwierzęcenia zdarzały się postawy prawdziwie heroiczne – ludzi, którzy z narażeniem życia własnego i swoich rodzin ratowali Polaków — napisano w uzasadnieniu.
Ustanowienie odznaczenia stanowi czytelny sygnał, że państwo polskie pamięta i honoruje osoby, które w tragicznych czasach zachowały człowieczeństwo; jest jednocześnie sygnałem, że to właśnie te osoby są prawdziwymi bohaterami, gdyż za pomoc Polakom groziły im represje ze śmiercią włącznie.
Według autorów projektu, ustanowienie „Krzyża Wschodniego” przyczyni się do prawdziwego pojednania między narodem polskim, a naszymi sąsiadami na Wschodzie, pokazując, że choć miały miejsce zbrodnie ludobójstwa oraz szereg innych tragicznych wydarzeń, zawsze były one dziełem określonych ludzi, a nie całych narodów, w których zawsze znajdowały się jednostki lub grupy osób, które z narażeniem własnego życia ratowały Polaków.
Krzyż ma nadawać prezydent na wniosek ministra spraw zagranicznych – minister przedstawi wnioski z własnej inicjatywy lub z inicjatywy związków i stowarzyszeń kombatanckich, organizacji społecznych, kierownika Urzędu ds. Kombatantów oraz osób prywatnych, po zasięgnięciu opinii Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Osoba odznaczona otrzyma odznakę nadanego jej Krzyża i legitymację. Krzyż mógłby być nadawany pośmiertnie.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/wPolityce.pl/PAP
12 komentarzy
Jarema
15 września 2016 o 20:10Bardzo słuszne rozwiązanie.
Wołyń1943
15 września 2016 o 21:03Pytanie, ilu Ukraińców odważy się to odznaczenie nosić publicznie? Tam, ratowanie Polaków to przejaw zdrady, a nie dumy… Choć sama idea, jak najbardziej słuszna i potrzebna.
Ula
15 września 2016 o 21:12Mysle, ze wielu byloby dumnych z takiego odznaczenia, tylko po prostu boja sie wspieranych przez tzw „zachod” banderowcow. Mam nazieje, ze jest tez tam duzo „normalnych” dla ktorych Bandera to bandyta. Moze wastarczy im impuls. Od razu to raczej nie zadziala, ale jak sie wiecej „sprawiedliwych” znajdzie? Moze. Byloby wspaniale. Wreszcie ukreciloby sie leb tej neonazistowskiej bandyckiej hydrze. Ludzie czasami potrzebuja maego impulsu, zeby ruszyc, a na Ukrainie wielu jest takich, ktorzy maja dosc biedy, wojny okradania przez oligarchow. Zobaczymy czym to sie skonczy
Michał Mieczysław
15 września 2016 o 21:16„Kij i marchewka” szczyt PISiej dyplomacji.
cherrish
15 września 2016 o 23:01Dałbyś pewnie banderze i szychewyczowi?
karoling
16 września 2016 o 08:22No tak, zabrakło już orderów, które mógłby dostać Misiewicz.
https://oko.press/zeby-dac-misiewiczowi-nastepny-medal/
oko "RA"
16 września 2016 o 11:22Cel, jak najbardziej szczytny. Obawiam się jednak że Polska niechcący podłoży im świnie! bo co oni zrobią z tym krzyżem ? polecą czym prędzej do ogródka i go zakopią, tak żeby nikt nie zobaczył. Z drugiej strony, kiedyś narażali życie aby ratować Polaków, to teraz nie powinni bać się szykan ze strony neo banderowców.
Pafnucy
16 września 2016 o 12:44Pewnie pierwszymi odznaczonymi będą Tyma, Sycz, Onyszkiewycz, Wiatrowycz lub Myrosław Czech. Przecież wiadomo że w Polsce kryteria przyznawania medali i odznaczeń są tylko na papierze.
Ula
16 września 2016 o 18:43Ale to w sumie dobry pomysl, jakby oni dostali, to potem nikt nie moglby mowic, ze odznaczeni sa zdrajcami Ukrainy
józef III
16 września 2016 o 19:15Nic z tego nie wyjdzie, odznaczeni będą napiętnowani w swoim otoczeniu jako polscy agenci – a poza tym, ilu Ich zostało ?
observer48
16 września 2016 o 21:45Oo! Cenzura! Czego sę boi szanowna redakcja? Określenia po imenniu neonbanderowca?
SyøTroll
17 września 2016 o 16:05Może to z powodu sympatii