„Chcę wychować Litwinów, żeby zrozumieli, że sr**ie na Polskę nie jest za darmo” – to wypowiedź z rozmowy byłego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego (PO) z byłym prezesem PKN Orlen Jackiem Krawcem, przeprowadzonej w 2014 r. w znanej z afery taśmowej restauracji „Sowa i Przyjaciele”.
O warszawskiej restauracji stało się głośno w związku ze sprawą nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska.
TVP dotarła do kolejnych nagrań, tym razem dotyczących Orlenu, Możejek i ówczesnych relacji z Litwą.
„To są cwaniaki. Oni wiesz, to jest mały kraik i ich przewaga nad nami jest, że oni pilnują absolutnie tylko tego, gdzie mają interes, a tu mają interes i mają to zreserczowane” .
W wypowiedziach Radosława Sikorskiego o Litwinach pojawia się także wątek polskiej partii na Litwie („polska partia, klub rządzi, a na złość robi polskiej firmie”) i polskiego ministra w litewskim rządzie, który „chodzi na pasku pani prezydent”.
Na nowych nagraniach z 2014 r. z restauracji „Sowa i Przyjaciele” opubliowanych przez tvp.info zarejestrowana jest rozmowa ówczesnego szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego z ówczesnym prezesem Orlenu Jackiem Krawcem. Jak podał portal tvp.info, spotkanie odbyło się w słynnej restauracji pod koniec lutego 2014 r. Obaj rozmówcy zastanawiali się m.in., jakie są szanse Platformy Obywatelskiej na utrzymanie władzy i omawiali wewnętrzne sprawy partyjne – np. konflikt między Donaldem Tuskiem i Grzegorzem Schetyną oraz zakusy tego ostatniego na objęcie przywództwa w PO. Wówczas Sikorski o Schetynie – obecnym przewodniczącym PO – powiedział, że „ma knajacki styl lwowskiego żulika”.
Tematem rozmowy była również rafineria w Możejkach, największa polska inwestycja na Litwie. Sikorski instruuje Krawca, jak ma rozmawiać z władzami Litwy, które stwarzają Orlenowi problemy. Szef polskiego MSZ określa je dosadnie: „Złodzieje, przecież to są oszuści”. W pewnym momencie Jacek Krawiec mówi, że jest jeden kupiec na Możejki. Ma nim być Igor Sieczin, który już jako wicepremier Rosji miał zakusy na kupno rafinerii. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę spółka Igora Sieczina – ROSNIEFT – została objęta amerykańskimi sankcjami. Sieczin jest w putinowskim systemie politycznym jednym z rozgrywających, nieformalnym liderem frakcji „siłowików” – przedstawicieli dawnej i obecnej bezpieki, wojskowych i sektora zbrojeniowego. Frakcja ta, jak się uważa, odpowiada za agresywną ekspansję zagraniczną Rosji.
Podczas rozmowy w restauracji „Sowa i Przyjaciele” Radosław Sikorski daje wskazówki prezesowi Orlenu, jak ma postępować w tej sytuacji. Poniżej stenogram rozmowy.
JACEK KRAWIEC: Dzisiaj taką notatkę czytałem, że to jest jedna wielka ściema na tej Litwie.
RADOSŁAW SIKORSKI: Złodzieje, przecież to są oszuści.
JACEK KRAWIEC: Zastanawiam się, byłem dzisiaj w Skarbie co tam zrobić, żeby jeszcze im bardziej na nosie zagrać.
RADOSŁAW SIKORSKI: A te obowiązkowe zapasy?
JACEK KRAWIEC: To jest znowu pod górę dla nas, bo możliwość utrzymywania za granicą, no to jest przeciwko nam. Wszystko jest przeciwko nam, co tam robią, niestety.
RADOSŁAW SIKORSKI: Jakieś certyfikaty, zielone, tak?
JACEK KRAWIEC: Tam jest wszystko…
RADOSŁAW SIKORSKI: Skur***ny
JACEK KRAWIEC: …każda decyzja i to niby Zagwolski (?), ten z mniejszości polskiej, ten minister to jest na pasku pani prezydent i chodzi tak jak…
Ten fragment rozmowy został źle rozszyfrowany przez autorów stenogramu z TVP.info – ówczesnym ministrem energetyki Litwy w rządzie Algirdasa Butkevičiusa (w latach 13.12.2012 – 19.08.2014 ) był Jarosław Niewierowicz, oficjalnie zgłoszony do rządu przez Akcję Wyborczą Polaków na Litwie, która współtworzyła wówczas koalicję rządzącą. Zastępcą Niewierowicza i jednym z wiceministrów energetyki była wówczas Renata Cytacka – właśnie konflikt wokół spraw personalnych w tym resorcie doprowadził do usunięcia AWPL z koalicji rządzącej Litwą oraz do zaostrzenia konfliktu pomiędzy mocodawcami obu ministrów – przewodniczącym AWPL Waldemarem Tomaszewskim i Czesławem Okińczycem.
RADOSŁAW SIKORSKI: To jest człowiek [Czesława] Okińczyca, tego polskiego…
JACEK KRAWIEC: No wiem, wiem, ten Okińczyc.
RADOSŁAW SIKORSKI: Czyli wszystko wiesz.
JACEK KRAWIEC: Tak, tak…
RADOSŁAW SIKORSKI: Ja mogę nacisnąć na nich, bo to jest, przecież my finansujemy, w pewnych wiesz. My możemy dmuchnąć. Wiesz, polska partia klub rządzi [w koalicji], a na złość robi polskiej firmie.
JACEK KRAWIEC: Ewidentnie.
RADOSŁAW SIKORSKI: Siulam taki interes. Ja chcę wychować Litwinów, żeby zrozumieli, że sr**ie na Polskę nie jest za darmo.
JACEK KRAWIEC: Kupić tego nikt nie chce.
RADOSŁAW SIKORSKI: …jak dwóch facetów ucieka, wiesz, niedźwiedź się pojawia. Jeden mówi do drugiego: Słuchaj, zginiemy, bo żaden z nas nie biegnie tak szybko jak niedźwiedź. Tamten drugi mówi: Nie, ale ja biegnę szybciej od ciebie. (śmiech)
JACEK KRAWIEC: Dokładnie, bo ostatniego wpier***i. (śmiech)
RADOSŁAW SIKORSKI: Musisz skalkulować, wiesz, czy ciebie to bardziej dotknie czy ich. Jeżeli ich dotknie znacznie bardziej, to… rozumiesz. Bojkot, jak Ruscy zrobili Ukraińcom, to przecież ich to też kosztowało.
JACEK KRAWIEC: Jeszcze omawiałem ten wariant, który… Kiedyś go nie kupiłem, jak mi powiedziałeś pierwszy raz. Z Kulczykiem w roli głównej.
RADOSŁAW SIKORSKI: Ja wiem, że oni zrobili research i się czują bardzo pewni siebie, bo z tego researchu im wyszło, że takich rafinerii do demontażu jest w Europie kilka i że tobie by się nie opłacało. Tak oni twierdzą, taki se research zrobili. Ale wiesz, sprawdź to.
JACEK KRAWIEC: Nie zaszkodzi, żeby on powiedział. Ja się z nim widzę w przyszłym tygodniu, więc mu powiem…
RADOSŁAW SIKORSKI: To byłby taki strzał. Dla Polski to byłoby genia… jak ty byś mógł na tym, oczywiście byś stracił, ale to naprawdę by ich kur**a nauczyło wreszcie.
JACEK KRAWIEC: Znaczy on tego nie zrobi, tak między nami, bo nie jest zainteresowany tym. Natomiast może to powiedzieć.
RADOSŁAW SIKORSKI: To są cwaniaki. Oni wiesz, to jest mały kraik i ich przewaga nad nami jest, że oni pilnują absolutnie tylko tego, gdzie mają interes, a tu mają interes i mają to zreserczowane.
JACEK KRAWIEC: No tak… To co, nie ruszać tego?
RADOSŁAW SIKORSKI:Wiesz, groźby mają to do siebie, że trzeba mieć zdolność do ich wypełnienia.
JACEK KRAWIEC: No tak… Nie, tutaj nie ma ciągu dalszego, bo ja z nim rozmawiałem na ten temat i on powiedział, że to nie ma sensu.
RADOSŁAW SIKORSKI: Chyba, żebyś chciał zacząć jakieś ruchy…
JACEK KRAWIEC: Ruchów nie zacznę, dopóki mi się nie zgłosi… Kupiec jest jeden na Możejki. To jest [Igor] Sieczyn, który jeszcze jak był wicepremierem Rosji – chciał te Możejki kupić, tylko wtedy się wydarzył Smoleńsk, na rok się zawiesiły rozmowy, po wznowieniu rozmów oni już kupili se rafinerię w Niemczech i we Włoszech i mieli w du** Możejki. Teraz odkąd jest w Rosniefcie, a jest chyba półtora roku nie podniósł tematu. Więc tak jakby w ogóle nie byli zainteresowani. Ja się z nim umawiam na marzec w Moskwie, chciał żebym do Soczi przyjechał, ale nie chciało mi się tam za bardzo telepać. Mogę wybadać po raz kolejny, ale to jest takie trochę wiesz przychodzenie kur**a, pomóżcie mi. No bo co ja go będę pytał, czy on chce…
RADOSŁAW SIKORSKI: A jakbyś go wpuścił na mniejszościowego?
JACEK KRAWIEC: Oni zawsze mówili, że większościowy, tak? I wtedy odblokują rurę. Jeszcze za starych rozmów, bo teraz to wiesz, ja myślę, że oni nie są zainteresowani niczym. Oni znowu w basenie Morza Bałtyckiego zwiększyli moce przerobowe jednej rafinerii o pięć milionów ton. Oni mają w du**ie, oni zarżną Możejki.
RADOSŁAW SIKORSKI: Czyli genialna strategiczna decyzja Wielkiego Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
JACEK KRAWIEC: No tak, ale on jak ja mu mówiłem, jak byłem już w Orlenie, a on jeszcze żył, jak mu mówiłem, że to był błąd i w ogóle, to się…
RADOSŁAW SIKORSKI: Ale trzy głosy w Radzie Europejskiej i widzimy jak Litwa kur**a z nami na dobre i na złe. Są tacy głupi ludzie. A prawda jest taka, że my naszą dobrą gotówkę wysłaliśmy, którą oni trzymają jako zakładnika.
RADOSŁAW KRAWIEC: Absolutnie. Co pan poleci nam do jedzenia?
Były szef MSZ Radosław Sikorski nie chce komentować publikacji nowych taśm z restauracji „Sowa i Przyjaciele”. Ma nadzieję, że dziennikarze ujawnią źródło pozyskiwania tych nagrań, a prokuratura ustali dane osób, które te nagrania tworzyły. „Nie mam zamiaru komentować tej sprawy. Mam tylko nadzieję, że dziennikarze wreszcie zaczną pytać, kto tym zbiorem dysponuje i dlaczego prokuratura nie potrafi ustalić sprawców” – mówił w niedzielę w rozmowie z Onetem Radosław Sikorski w reakcji na nowe taśmy ujawnione przez TVP Info.
O restauracji „Sowa i Przyjaciele” stało się głośno w związku ze sprawą nagrywania od lipca 2013 r. do czerwca 2014 r. osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych. Ujawnione w mediach nagrania wywołały w 2014 r. kryzys w rządzie Donalda Tuska. We wrześniu 2015 r. do sądu trafił akt oskarżenia wobec biznesmena Marka F., dwóch kelnerów Konrada L. i Łukasza N. oraz współpracownika Marka F. – Krzysztofa R. W grudniu 2016 r. Marek F. został skazany nieprawomocnie na 2,5 roku więzienia bez zawieszenia, kelner Konrad L. i Krzysztof R. na 10 miesięcy w zawieszeniu i grzywny. Sąd odstąpił od ukarania drugiego z kelnerów, który pomagał śledczym. Łukasz N. zeznawał, że to Marek F. za pieniądze zlecał nagrywanie rozmów.
Kresy24.pl/ TVP.INFO, PAP, Wilnoteka.lt (HHG)
13 komentarzy
Enej bandyta
7 sierpnia 2017 o 15:34Akurat co do Litwinów i ich postępowaniu w sprawie Możejek to Pan Sikorski ma rację.
tagore
7 sierpnia 2017 o 16:05Reklama dla Sikorskiego i Orlenowca.
W.Litwin
7 sierpnia 2017 o 17:00Jak powszechnie wiadomo, Okińczyc ma wyjątkowe układy z lietuvisami, jest z nimi powiązany towarzysko i biznesowo – masońsko. Razem z Niewierowiczem są tak naprawdę wyrobnikami lietuvisów, realizują ich politykę, dlatego często są wychwalani przez lietuviskie media i znaną z antypolskich uprzedzeń panią prezydent. Oni wprost działają na szkodę polskości.
A do tego ciągnie się za nimi smród niewyjaśnionych kombinacji finansowych na wielką skalę. Zmarnotrawionych jest wiele milionów litów dla nowej wileńskiej elektrociepłowni, swoimi machlojkami oszukali nawet premiera kraju. A do tego jeszcze olbrzymie miliony euro idą przez wiele lat z Unii na zamknięcie elektrowni atomowej w Wisagini i tu też na pewno są i będą duże przekręty.
A co do sprawy Orlen Lietuva poruszonej na nagraniach „u Sowy”, to kancelaria prawna mecenasa Okińczyca ubiegała się o obsługę prawną spółki wartą fortunę, w końcu Orlen Lietuva to największy płatnik podatków w całej Litwie.
Towarzystwo skupione wokół Okińczyca i jego medialnej stajni radia i portalu ZW nie ma żadnej idei, oprócz biznesowego skoku na wielką forsę. Ta cała ferajna jest bardzo podejrzana i nie można jej ufać. Są skompromitowani i zwyczajnie szkodzą polskości na Litwie. W żaden sposób nie byli i nie są związani z AWPL, a wręcz odwrotnie, stoją na zupełnie przeciwnym biegunie, paskudnie szkodząc polskości na Litwie, atakując polskie organizacje, rozbijając jedność, wysługując się lietuviskim mocodawcom.
W.Litwin
7 sierpnia 2017 o 17:10Kolejny raz potwierdziło się kim jest Okińczyc i jaki cel mieli jego ludzie (Niewierowicz), który działał przeciw Polsce.
Najdobitniej pokazuje to dialog Sikorskiego i Krawca:
„To jest człowiek [Czesława] Okińczyca, tego polskiego…”
Dzisiaj już wiemy dlaczego Niewierowicz podejmował dziwne działania. Był sterowany przez Okińczyca, który dla biznesu chciał utrzymać koalicję (wpływy Niewierowicza i antypolska kampania w Możejkach), z której wyszła polska partia.
Kazimierz S
7 sierpnia 2017 o 17:38Za brak skuteczności w sprawie Możejek to Sikorski powinien ponieść odpowiedzialność – karną. A dzisiaj Waszczykowski z Panem Dudą za to odpowiadają!
W.Litwin
7 sierpnia 2017 o 17:43Opinię w Polsce rozgrzewają kolejne ujawnione „taśmy od Sowy”. Wśród wątków rozmów biznesmenów i polityków za rządów PO w 2014 roku jest także temat litewski dotyczący Orlen Lietuva. Pojawia się nazwisko Niewierowicza, który pełnił funkcję ministra energetyki w rządzie koalicyjnym. Ten wychowanek i krewniak Okińczyca nigdy nie reprezentował AWPL, nie był członkiem AWPL, a nawet wprost ostro i brutalnie atakował AWPL w kampanii wyborczej w 2015 roku. Ale stołek ministra dostał bo poparła go prezydent Grybauskaite, a on sam jako minister nie chciał realizować programu AWPL tylko pozostał blisko litewskich konserwatystów. Do tego po chamsku ręka w rękę z litewskimi nacjonalistami atakował wiceminister własnego resortu panią Cytacką, która dała się poznać jako gorąca obrończyni polskości, polskiej oświaty, polskich wartości. Cynizm Niewierowicza i jego promotora wujka Okińczyca był i jest niesłychany.
Czarny
7 sierpnia 2017 o 18:04pro pisowski serwis ?
Victor
7 sierpnia 2017 o 20:45Dokładnie. Niezależnie od tych wszystkich skandalicznych nagrań trzeba stwierdzić, że chociaż Kawalec z Sikorskim widzieli robienie nas w (…) przez Litwinów i zastanawiali się co z tym można zrobić. Inna rzecz, że z ich wypowiedzi wynika, że nasze pole manewru było i pewnie jest stosunkowo niewielkie. Litwini rozebrali tory z Możejek na Łotwę i co? Ano wielkie NIC. Dopiero jak im strach zagląda w oczy to nagle chcą poprawy relacji z Polską. Ile razy to już słyszałem i czytałem – nie policzę. Ale za litewskimi słowami nigdy nie idą czyny. A my jak durnie wykładamy miliardy euro na nierentowną rafinerię, potem ona płonie, my ją za następne miliardy euro odbudowujemy i unowocześniamy. S.p. prezydent Lech Kaczyński liczył, że ten nierentowny zakup stanie się katalizatorem poprawy stosunków z Litwą i jednocześnie poprawy położenia polskiej mniejszości na Litwie. W zamian za to krótko przed tragiczną śmiercią podczas wizyty na Litwie napluto mu w twarz uchwalając tego dnia przepisy o zakazie pisowni polskich nazwisk. Może Sikorski z Kawalcem mieli rację. Niezależnie od kosztów trzeba to rozebrać i zmontować np. na Łotwie. A w Możejkach zasadzić buraki. Jakby Litwie zabrakło największego płatnika podatków, to zmieniłoby się Litewskie podejście.
józef III
7 sierpnia 2017 o 20:58pierwszy raz zgadzam się z Sikorskim
Lorenz
7 sierpnia 2017 o 22:24ZW atakuje w goebbelsowskim stylu. Środowisko Okińczyca z puksztami, radczenkami jest skompromitowane w oczach polskiej społeczności na Wileńszczyźnie przez własne antypolskie działania i wypowiedzi. Pisanie paszkwili na polskie organizacje to zachowanie „godne” największego szmatławca.
Trzeba być nie wiadomo jaką szują aby tak postępować. Jedynie człowiek pozbawiony kręgosłupa moralnego nie liczy się z wartościami będąc bałwochwalcą wyznaje kult pieniądza. i tak jest w przypadku Okińczyca sprzedawczyka i hochsztaplera, który za srebrniki atakuje Polaków
Ryszad Felsztyński
8 sierpnia 2017 o 15:07Niestety Sikorski ma rację .Litwini ( Żmudzini) są jak taka swobodna dziewczynka co to nie wie z kim ma iść do łóżka najchętniej to wybrał by bogatego Niemca bo uważa że on będzie idiotą i da sobą kręcić .
FrancisMorges
8 sierpnia 2017 o 19:07Dorwały się nieloty do władzy. Ludzie bez zasad, bez moralności. Zwykłe chamy, którzy patrzą tylko na swoje kieszenie. Okińczcyc to zwykły prostak, który jedzie na „sygnatariuszu” i chełpi się medialnym koncernem „cieni”. Za pieniądze lietuvisów atakuje polskie organizacje, próbuje podzielić polskie społeczeństwo – wszystko to w imię uciszenia Polaków. Okińczyc jak Bismarck patrzy na Wileńszczyznę tylko przez pryzmat pieniędzy. Znalazł watahę hien (Pukszto, Radczenki itp), którzy jak kundle szczekają i podgryzają. Banda sprzedawczyków. Na reszcie wyszło to, o czym od dawna wszyscy wiedzą – kim jest Czesław Okińczyc i po której stronie barykady stoi. To zwykły lietuvis, pachołek i sługus.
Niewierowicz od samego początku robił wszystko pod dyktando Okińczyca.
Mam nadzieję, że włodarze w Macierzy w końcu przejrzą na oczy i przestaną dofinansowywać ten szkodliwy koncern
Ryszad Felsztyński
8 sierpnia 2017 o 19:32Widzę że mój komentarz odnośnie Litwinów ( Żmudzini) nie doczeka się akceptacji . Problemem jest to że ja z nimi długo pracowałem tak samo jak i z Ukraińcami przebywając na co dzień przez 24h można się dobrze poznać . to tyle w temacie Litwini do dziś nie przeprosili za swoja współpracę z Niemcami i Rosjanami przeciwko polskim mieszkańcom Litwy