Mogłoby się zdawać, że na dzisiejszej Białorusi co jak co, ale kino chrześcijańskie nie ma racji bytu. Szczególnie jeśli zahacza o polską historię i zbrodnie sowieckie. No, może w Mińsku… Ale żeby na prowincji? A jednak niezwykły fenomen festiwalu w Głębokiem trwa od lat, chyba ku zdumieniu samych jego twórców…
Od 2005 roku w Głębokiem na Białorusi odbywa się Międzynarodowy Katolicki Festiwal Chrześcijańskich Filmów i Programów Telewizyjnych „Magnificat”. Głębokie to przedwojenne miasto powiatowe w woj. wileńskim, dziś – rejonowe miasteczko Obwodu Witebskiego. Jego mieszkańcy są zachwyceni corocznym najazdem cudzoziemców i szczycą się swoimi krajanami, którzy porobili w wielkim świecie kariery. Wśród nich jest m.in. znany konstruktor lotniczy Paweł Suchoj i polski pisarz Tadeusz Dołęga-Mostowicz. Głębocczyzna jest silnym ośrodkiem katolicyzmu – goście festiwalu odwiedzają pobliski Mosarze i franciszkańskie sanktuarium w Udziale, zwanym też „białoruskim Niepokalanowem”.
Festiwal – finansowany głównie przez niemieckie katolickie fundacje Renovabis i Kirche in Not – ciągle się rozwija i od 2010 roku jest już otwierany w Mińsku, ciesząc się dużym zainteresowaniem stołecznych dziennikarzy. W trakcie tegorocznej, ósmej już edycji „Maginificatu”, we wrześniu można było obejrzeć ponad 40 filmów dokumentalnych, animacji i programów TV wyprodukowanych w 17 krajach.
Gorulou polonofil?
Dyrektorem festiwalu jest Jury Gorulou, białoruski reżyser i dokumentalista, laureat wielu nagród i juror katolickiego festiwalu filmowego w Niepokalanowie. Nigdy nie krył, że głębocki festiwal jest swoistym „klonem” niepokalanowskiego, zrobionym – co trzeba podkreślić – z dużym wyczuciem.
W twórczości Goruloua znajdziemy mnóstwo odniesień do historii Polski, chociażby obraz „Ojczyzna myśli mojej” (2008) – opowieść o Worończy na Nowogródczyźnie i jej właścicielach: Lubańskich i Czarnowskich, zamordowanych przez sowieckich partyzantów w 1943 roku. Napastnicy oszczędzili jedynie niewidomego Antoniego Czarnowskiego, który potem ożenił się z miejscową chłopką, żył z gry na harmonii i nie chciał się ekspatriować do Polski. Zmarł w 1985 roku.
Z kolei film „Fidei testis. Świadek wiary” (2009) – to biograficzny dokument poświęcony postaci zmarłego w 2011 r. kardynała Kazimierza Świątka. Legendarny duszpasterz Kościoła katolickiego na Białorusi i więzień łagrów, przed śmiercią był arcybiskupem metropolitą mińsko-mohylewskim i przewodniczącym Konferencji Episkopatu Białorusi. I wreszcie „Pamiętnik w promieniach światła” (2011), czyli film o Zofii Chomętowskiej, znakomitej autorce fotografii Polesia oraz międzywojennej, wojennej i tuż powojennej Warszawy.
Przy organizacji „Magnificatu” białoruskiego reżysera skutecznie wspiera ksiądz Jan Glinka – misjonarz werbista z Polski, który od blisko 20 lat mieszka w Baranowiczach i jest proboszczem trzech okolicznych parafii: Darewa, Kroszyna i Juszkiewicz.
Filmowy IPN
Instytut Pamięci Narodowej uważa przekaz filmowy za jeden z najlepszych sposobów dotarcia do młodzieży. Dlatego właśnie materiały dydaktyczne Instytutu dla nauczycieli zawsze mają obecnie „wsad multimedialny”, tj. film lub jego fragment na płycie DVD. Poza tym IPN gromadzi relacje świadków historii w formie nagrań wideo i stara się zaszczepić „dokumentalnego bakcyla” młodzieży. Po przeszkoleniu operatorskim i technicznym młodzi ludzie sami docierają potem do starszych osób pamiętających ważne wydarzenia historyczne, nagrywają ich relacje, a potem sporządzają z nich transkrypty.
Najciekawszy z tego rodzaju projektów to „Opowiem ci o wolnej Polsce”. Jego efektem jest album „Migawki z przeszłości. Opowieści świadków historii” zawierający bardzo cenne świadectwa. Instytut organizuje też przeglądy filmowe, najważniejszym z nich są warszawskie „Echa Katynia”. Dzięki niemu stołeczna publiczność mogła zobaczyć takie obrazy jak „The Soviet Story” („Sowiecka Historia”) Edvina Snore’a, „The Skull from Katyn” („Czaszka z Katynia”) Lisbeth Jessen, „Czekista” Aleksandra Rogożkina, „The Officer’s Wife” („Żona oficera”) Piotra Uzarowicza, czy „Swiatyje. Żertwy Butowskogo poligona” (Święci. Ofiary poligonu w Butowie) Aleksandra Kuprina. Chcąc mieć takie propozycje dla publiczności Instytut oczywiście „zapuszcza żurawia” na różne festiwale filmowe, zwłaszcza takie, na których prezentowane są obrazy dotyczące XX-wiecznej historii Polski. A więc także i do Głębokiego.
IPN w Głębokiem
Jako przedstawiciel Instytutu Pamięci Narodowej byłem dwukrotnie jurorem festiwalu „Magnificat” – w 2008 i 2011 roku. W trakcie IV edycji (2008) nagrodę Prezesa IPN za troskę o zachowanie historycznej pamięci narodu otrzymał film „Wo usie dni” Michaiła Żdanouskiego. Ten artystyczny dokument, słusznie wyróżniony Grand Prix festiwalu, pokazuje sylwetkę Anatola Kuzniecowa, malarza piszącego ikony na głazach w Kuropatach. W tym miejscu masowych sowieckich zbrodni w latach 1939-1941 zginęło, według historyków, od 100 do 250 tysięcy osób. Z kolei Nagrodę Dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN za popularyzację wiedzy historycznej otrzymał białoruski program TV „Isnaść. Swiaty Rafał” (o św. Rafale Kalinowskim) Leonida Ruzowa.
Także i w 2011 roku IPN przyznał dwie nagrody specjalne. Nagrodę Prezesa za ukazanie roli kapłana w czasach nazistowskiego i komunistycznego totalitaryzmu otrzymał wyprodukowany przez TV Biełsat obraz „Dzieci księdza Szeplewicza” (realizacja Lena Antaniszyna, Zoja Katowicz). To opowieść o ks. Stanisławie Szeplewiczu, który od 1934 r. był proboszczem w Darewie, a w czasie okupacji sowieckiej i niemieckiej oraz po wojnie głosił Słowo Boże w podziemiu. Zadenuncjowany w 1949 r. trafił do łagru. Po zwolnieniu w 1956 r. wrócił, ale mógł działać legalnie tylko kolejne 4 lata. Następnie – do śmierci w 1975 roku – znów prowadził podziemne duszpasterstwo.
Z kolei nagrodę specjalną Dyrektora Biura Edukacji Publicznej IPN za uczczenie pamięci ofiar masowych mordów NKWD zdobył wspomniany już rosyjski film „Swiatyje. Żertwy Butowskogo poligona” Aleksandra Kuprina. Butowo to podmoskiewski poligon strzelecki NKWD zwany też „rosyjską Golgotą” – jedno z największych miejsc kaźni moskiewskiej inteligencji w czasie stalinowskich czystek. Daleko niepełna, oficjalna liczba ofiar przekracza 20 tysięcy. Zginęło tu wielu Polaków, a także duchownych prawosławnych. Tych ostatnich upamiętania poświęcona w 2007 r. cerkiew Świętych Nowomęczenników i Wyznawców Rosyjskich. Reżysera zaprosiłem do Warszawy na przegląd filmowy „Echa Katynia” w kwietniu 2012 roku.
Film Kuprina miał dobre recenzje w polskich mediach i zrobił duże wrażenie na warszawskiej publiczności. Podobnie zresztą widzowie reagowali na „Wo usie dni” Żdanouskiego, który to film pokazujemy zwłaszcza uczestnikom katyńskiego konkursu „Sprzączki i guziki z orzełkiem ze rdzy…”. W ramach tego konkursu przygotowywane są karty do albumu, z których każda jest poświęcona jednej z ofiar Zbrodni Katyńskiej. Nagrodą dla laureatów jest wyjazd do polskich miejsc pamięci na Wschodzie: Katynia, Charkowa i Miednoje. Artystyczny dokument o Kuropatach jest znakomitą puentą do wykładu o Zbrodni Katyńskiej w trakcie tego wyjazdu.
Dla portalu Kresy24.pl:
Michał Kurkiewicz – Instytut Pamięci Narodowej
(historyk, dziennikarz, dwukrotny juror festiwalu „Magnificat”)
1 komentarz
Marian Ryszard
19 stycznia 2013 o 20:06„Opowiem ci o wolnej Polsce” – świetnie zrobiony film; winien znaleźć się w każdej szkole; wart każdej nagrody – pozdrawiam z Wrocławia – M.P.