Powodem jest uznanie przez reżim Baszara al-Asada państwowości separatystycznych regionów Gruzji – Abchazji i Osetii Południowej.
Gruziński minister spraw zagranicznych Micheil Janelidze oświadczył na portalu społecznościowym: „Uznanie niepodległości historycznych regionów Gruzji, czyli Abchazji i Chcinwali (Południowej Osetii) przez manipulowany przez Rosję reżim w Syrii to kolejne bezczelne pogwałcenia prawa przez Asada i powinno zostać potępione przez świat”,
Dyplomacja UE już pośpieszyła z poparciem stanowiska Gruzji podkreślając, że uznaje suwerenność i integralność terytorialną Gruzji.
Dotychczas poza Rosją Abchazję i Osetię Południową za państwo uznają oficjalnie też Wenezuela, Nikaragua i Nauru.
Oprac. MaH, rferl.org
1 komentarz
jota
2 czerwca 2018 o 20:37Rząd Gruzji ma rację. W podobnych wypadkach, należy tak właśnie postępować.