
Żołnierze z flagą Ukrainy, Trump i Putin. Fot. facebook.com/GeneralStaff.ua/kremlin.ru/Daniel Torok/whitehouse.gov/Domena publiczna
Podczas bezpośrednich negocjacji z prezydentem USA Donaldem Trumpem, Putin prawdopodobnie spróbuje wynegocjować strategiczne zwycięstwo polityczne w wojnie w zamian za zrzeczenie się roszczeń terytorialnych na Ukrainie. Poinformował o tym dziennik „The New York Times” (NYT), przywołując opinie analityków.
Amerykańscy dziennikarze zauważają, że prawdziwym zwycięstwem Putina nie byłoby zajęcie, oprócz Krymu, czterech kolejnych obwodów Ukrainy, lecz powrót jej całej pod polityczne wpływy Rosji. Oznaczałoby to więc zakaz przystąpienia Ukrainy do NATO i ogólnie współpracy wojskowej z Zachodem, utworzenie prorosyjskiego rządu w Kijowie, ograniczenie potencjału obronnego Ukrainy itd.
Jak pisze „NYT”, Putin prawdopodobnie będzie dążył do tego podczas osobistego spotkania z Trumpem, a nie do nacisków w sprawie skłonienia Ukrainy do wycofania swoich wojsk z dwóch kolejnych obwodów, które Rosja uważa za swoje. I to mogłoby być zwycięstwem Rosji w wojnie.
Dziennikarze przypominają, że konkretne porozumienia, które Specjalny Wysłannik Trumpa, Steve Witkoff, i Putin osiągnęli podczas wczorajszego spotkania w Moskwie, wciąż nie są znane. Obie strony pochwaliły rozmowę, ale jej konkretna treść pozostaje tajna.
Możliwe, że Putin wyraził gotowość do elastyczności w kwestiach terytorialnych w zamian za geopolityczne ustępstwa ze strony Zachodu. Aby to jednak uczynić, rosyjski dyktator musiałby osobiście spotkać się z prezydentem USA.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy rosyjscy wysłannicy stanowczo domagali się od Ukrainy bezwarunkowego przekazania Rosji obwodów chersońskiego, zaporoskiego, donieckiego i ługańskiego. Waszyngton słusznie uznał te żądania za niedorzeczne i uznał je za sygnał, że Moskwa nie traktuje poważnie negocjacji w sprawie zakończenia wojny.
Niektórzy analitycy sugerują jednak, że Putin celowo nakazał swoim wysłannikom przyjęcie tak stanowczego stanowiska, aby ostatecznie zapewnić sobie osobiste spotkanie z Trumpem. Moskwa najwyraźniej liczy, że nawet w prywatnych rozmowach Putin będzie w stanie przekonać Trumpa, swojego wieloletniego fana, do przyjęcia rosyjskiej wizji „głównych przyczyn konfliktu”.
Tatiana Stanowaja, analityczka w Carnegie Russia-Eurasia Center, uważa, że podczas nadchodzących rozmów Moskwa rzeczywiście będzie gotowa do wymiany niektórych terytoriów, aby osiągnąć bardziej globalny cel.
„Najważniejsze dla Putina jest NATO i te żelazne gwarancje, że Ukraina nie będzie w NATO i że państwa NATO nie będą rozwijać obecności wojskowej na Ukrainie, a także szereg żądań politycznych wobec samej Ukrainy” – wyjaśniła.
Według niej Putin chce, aby Ukraina przestała być tym, co uważa za „projekt antyrosyjski”, czyli powróciła do strefy wpływów Moskwy.
„Dlatego albo osiągnie to poprzez gwarancje NATO, czyli gwarancje Zachodu, albo poprzez kontrolę polityczną na Ukrainie. Terytorium jest kwestią drugorzędną” – dodała.
Przypomnijmy, wczoraj specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff przeprowadził w Moskwie rozmowy z Putinem. Nie wiadomo, o czym dokładnie rozmawiali. Obie strony uznały jednak rozmowy za udane.
Trump ogłosił następnie, że planuje wkrótce spotkać się z Putinem osobiście, a następnie, prawdopodobnie, odbyć trójstronne spotkanie z Zełenskim. Według doniesień medialnych, prezydent USA polecił już swojemu zespołowi szybkie zorganizowanie spotkania z Putinem. Według poinformowanych źródeł, podczas rozmowy telefonicznej, którą Trump odbył z europejskimi przywódcami, w tym z Zełenskim, prezydent USA powiedział, że przyszłe rozmowy pokojowe będą obejmować „wymianę terytoriów”. Nie wiadomo jednak, co ma na myśli.
Opr. TB, nytimes.com
1 komentarz
.
7 sierpnia 2025 o 20:44Scenariusz bardzo mało prawdopodobny biorąc pod uwagę to, że Trump podpisał z Ukrainą umowę na eksploatację ukraińskich zasobów naturalnych.