
Collage / fot: Vedomosti
Wojna, sankcje i kryzys gospodarczy pożarły wszystko. W odległych regionach Rosji zaczyna się paraliż żywnościowy i komunikacyjny.
Władze rosyjskiej Jakucji z powodu braku pieniędzy w budżecie zapowiedziały likwidację wielu połączeń autobusowych i dowozu żywności do odległych regionów – donosi The Moscow Times.
Tamtejsze ministerstwo transportu ogłosiło, że od 21 bm. przestanie kursować komunikacja ze stolicy – Jakucka do miejscowości Pokrowsk, Mochsogołoch, Berdigestach, Namcy, Chatyrsk, Niżnij Bestiach, Czurapcza i szeregu innych. Co prawda władze obiecują, że wznowią połączenia w styczniu 2026, ale mało kto w to wierzy.
Dla wielu mieszkańców odległych regionów Jakucji oznacza to także definitywny koniec dowozu żywności i faktycznie kompletne odcięcie od świata, szczególnie w rejonach arktycznych. Przypomnijmy, że terytorium Jakucji to większość rosyjskiego Dalekiego Wschodu – obszar wielkości Indii lub połowy Australii.
“Obecnie na szereg programów mamy zero pieniędzy w budżecie. Ale finansowanie na pewno się pojawi. Nie trzeba teraz o to pytać” – zbywa dziennikarzy szef komisji budżetowej Jakucji, Jurij Nikołajew.
Tymczasem ludność na północy skarży się, że żywność już teraz przestała docierać. “Brakuje podstawowych artykułów – chleba, mąki, cukru. Firmy nie chcą już dowozić tych produktów. Do Nowego Roku jakoś dociągniemy, a co potem?” – oburza się w miejscowym parlamencie przedstawiciel ułusu bułuńskiego.
Lokalne kanały piszą, że jeśli coś w ogóle jeszcze na północ czasem dociera – jaja, czy warzywa – natychmiast trafia wyłącznie do rodzin wojskowych. Czasem coś “skapnie” uczniom w szkołach. Pozostali nie mają na co liczyć, sklepy świecą pustkami. Tak jest np. w miejscowości Saskyłach, do której jedzie się z Jakucka 2,9 tys. km.
Dotychczas żywność w odległe regiony dowoziły prywatne firmy logistyczne, ale niedawno cofnięto im dotacje z budżetu na ten cel i zapowiedziano, że pieniędzy nie będzie także w przyszłym roku.
Przypomnijmy, że władze Rosji zapowiedziały właśnie wprowadzenie kartek na żywność dla najuboższych grup społecznych. Ale co im z tych kartek w Jakucji, skoro i tak nie można na nie nic kupić? – zobacz: Mocarstwo głodnych! Rosja wprowadza kartki na żywność.
Z tego samego powodu w Jakucji rozpoczęły się też masowe zwolnienia lokalnych urzędników sfery budżetowej. Miejscowa Federacja Związków Zawodowych wystąpiła z protestem i twierdzi, że władze usiłują robić to w tajemnicy. Te z kolei oskarżają związkowców o “eskalację napięcia”.
Z cytowanych przez media danych portalu System Budżetowy Rosji, na koniec września tego roku łączna dziura finansowa w budżetach rosyjskich regionów wynosiła 724,8 mld rubli (9 mld USD), w sytuacji gdy jeszcze rok temu miały one nadwyżkę równowartości 5 mld USD.
Tymczasem ich nominalne wydatki rosną z powodu inflacji 2,5 razy szybciej niż dochody. Z tego powodu kilka regionów, m. in. Obwód Jarosławski i Dagestan zapowiedziały już podniesienie lokalnych podatków i likwidację ulg socjalnych.
Zobacz także: 2 miliony pod broń w Rosji? Hola, hola! A niby skąd?
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!