– Wpadliśmy na trop siatki składającej się z polityków, dziennikarzy, dyplomatów, biznesmenów, w rzeczywistości agentów wpływu Rosji, których instruowano, co mają robić. Widzimy wyraźnie, że ci ludzie realizowali rosyjski plan działań – poinformował Mikk Marran, dyrektor generalny departamentu wywiadu zagranicznego Estonii (Välisluureamet).
Z ustaleń śledczych wynika, że Rosjanie zapewniali różnym ludziom z tych branż wsparcie medialne, polityczne, wyjątkowe możliwości biznesowe, a w niektórych przypadkach pomoc finansową.
Oprac. MaH, gpcodziennie.pl, tvp.info
2 komentarzy
Dzierżyński
24 lipca 2018 o 15:46A Pawlak dalej na wolności… Oczywiście u nas ruskie się tak boją, że nawet nie próbują zakładać jakiś siatek wpływu;)
lewar
25 lipca 2018 o 23:44Więc za druty ich i tam trzymać pod gołym niebem i trzymać tak długo, aż wszystko wyśpiewają.