Jaceniuk – premierem, Kliczko – wice, a Tiahnybok – kandydatem opozycji w wyborach prezydenckich – za rok. To propozycje Wiktora Janukowycza dla protestującego Majdanu po trzeciej rundzie rozmów z liderami Batkiwszczyny, UDARu i Swobody. Warunek: rezygnacja ze zdobytej przez protestujących władzy w obwodach i opuszczenie przez nich wszystkich siedzib administracji obwodowej.
Walczący Majdan takich propozycji, co oczywiste, nie akceptuje. Chce odejścia Janukowycza.
Uczestnicy protestu na ul. Gruszewskiego z oburzeniem przyjęli oświadczenia partyjnych liderów opozycji o ich gotowości wejścia do rządu.
„Słyszeliśmy, co mówili ze sceny. Tu nie ma opozycji! Tu jest naród! Walczyliśmy tu nie o Kliczkę, nie o Jaceniuka, nie o Tiahnybuka! Mamy wciąż to samo żądanie: dymisja Janukowycza – wołali.
Prymitywną próbą rozegrania opozycji nazwał pomysły Janukowycza adwokat Julii Tymoszenko Siergiej Własenko.
Jeszcze dosadniej skomentował je w programie Hromadske.tv historyk Jarosław Hrycak: „To prowokacja. Czeka nas jeszcze kilka krytycznych nocy i dni. Ta władza nie ma już przyszłości, ale zaszkodzić jeszcze może” – powiedział Hrycak.
„Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!