„Prezydent Polski Bronisław Komorowski miał wielką odwagę, kiedy 27 czerwca w Warszawie, podczas wspólnej modlitwy w intencji ofiar Tragedii Wołyńskiej powiedział, że krew lała się z obu stron. Takim krokiem zasłużył na wdzięczność ze strony ukraińskiej” – oświadczył rektor Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego Mirosław Marynowycz.
Na pochwały Marynowicza, który najwyraźniej docenił fakt, że z ust polskiego prezydenta nie padły słowa o zbrodni wołyńskiej ani wołyńskim ludobójstwie, zasłużył – obok Bronisłąwa Komorowskiego – również zwierzchnik Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej abp Światosław Szewczuk, podczas uroczystości w Warszawie proponując „całkiem inny model stosunków” i „osiągając w swoim zamierzeniu sukces”, ponieważ w tym dniu „Polska pojednała się z UCGK”.
Według Marynowicza, , taka właśnie powinna być „współczesna koncepcja obrony narodowych interesów”, zwłaszcza w czasie, kiedy prezydent Ukrainy „nie jest w stanie wyartykułować swojego stanowisko w tej sprawie i cały czas milczy”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!