Gdyby Stalinowi zależało na zajęciu Warszawy, rzuciłby wszystkie dostępne siły i przeprowadził skuteczną ofensywę.
– Wydaje się, że żołnierze i cała masa niższych oficerów [armii gen. Zygmunta Berlinga], prawdopodobnie także sam Berling, chcieli pomóc powstaniu. Uczucia patriotyczne pojawiały się w kontekście walki ludności stolicy. Na to nakładały się jednak okoliczności polityczne i postawa samego Stalina, który dopiero we wrześniu 1944 r. stwierdził, że konieczne jest wykonanie jakiegoś działania dla powstania. Było to jednak zachowanie cyniczne, chciał bowiem pokazać państwom zachodnim, światowej opinii publicznej, że coś zrobił dla powstania. W rzeczywistości nie była to realna pomoc. (…) Jest nieprawdziwe przeświadczenie budowane w okresie PRL, jakoby Armia Czerwona nie mogła pomóc powstaniu, ponieważ dokonała wielkiego skoku z Białorusi pod Warszawę, a tym samym jej drogi zaopatrzenia były wydłużone i napotkała silny opór Niemców na przedpolach miasta. Są to twierdzenia propagandowe. Oczywiście Niemcy mogli taktycznie przez pewien czas powstrzymywać Armię Czerwoną na przedpolach Warszawy, ale gdyby Stalinowi zależało na zajęciu Warszawy, rzuciłby wszystkie dostępne siły i przeprowadził skuteczną ofensywę – mówi PAP dr Jarosław Pałka z Domu Spotkań z Historią (WIĘCEJ)
Kresy24.pl/Dzieje.pl (HHG)
13 komentarzy
observer48
30 lipca 2017 o 13:43Przecież pragnący podbić Europę zbrodniarz Stalin nie mógł sobie pozwolić na pozostawienie na tyłach Armii Czerwonej polskiego państwa podziemnego z rozwiniętą siecią powiązań konspiracyjnych, łącznością radiową i doświadczonymi, zaprawionymi w bojach i zamachach kadrowcami nie uznającymi żadnej okupacji. Logika Stalina jest niepodważalna i nie wydaje mi się, aby sposób myślenia Fuhrera Putlera nie był podporządkowany podobnej logice.
zRosji
31 lipca 2017 o 10:02Stalin zrobił to co zrobiłby każdy na jego miejscu czyli pozwolił odwalić czarną robotę Niemcom i tyle.
Alianci robili to samo, tylko na o wiele większą skalę, bo wylądowali w Europie dopiero kiedy wermacht zaczął posyłać dzieci i starców do boju, a tak to brudną robotę odwalali Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy, Kazachowie, Buriaci i cały ZSRR.
Niektórzy nie umieją po prostu zrozumieć realiów końca wojny. To czyja będzie Polska zostało dogadane już w Teheranie, rok przed powstaniem, ale Anglicy chyba o tym polskiemu rządowi nie powiedzieli, gen. Sikorski też zginął jakoś w tym czasie, rok przed powstaniem…
Natomiast zwykli ludzie mieli dość wojny, dość okupacji niemieckiej, chcieli jakoś normalnie żyć, a innej Polski niż komunistyczna być po prostu nie mogło, m.i. dlatego że to zostało DOGADANE między ZSRR, GB a USA i tyle, żadne tam „leśne dziadki” przeprowadzające zamachy nie były nikomu potrzebne. Nikomu 🙂
Aztek_Anonim
30 lipca 2017 o 14:37Bzdura totalna. Nie wiem czy sowieci mogli pomóc Powstaniu bo zdania na ten temat wśród historyków są naprawdę podzielone. Problem w tym że samo oczekiwanie że sowieci pomogą Powstaniu świadczy zarówno o głupocie tych którzy liczyli na to w 1944 roku (Lub o tym że wśród przywódców Powstania byli zdrajcy na pasku Stalina, ale póki Rosja nie odtajni archiwów nie wiemy czy przywódcy Powstania byli zdrajcami czy tylko zwykłymi głupcami) jak i o tym że dzisiejsi ”płomienni patrioci” szukają po prostu nowego kija na znienawidzoną Rosję. Powstanie było bowiem wymierzone ”Politycznie w sowietów a militarnie w Niemców” Na tej podstawie oczekiwanie na pomoc Stalina w zwycięstwie ruchu, który był politycznie wymierzony w interes ZSSR było żałosne. Równie dobrze można mieć pretensje do Niemców że Powstanie stłumili a nie pokornie skapitulowali. W roku 1944 ZSSR był bowiem wrogiem niepodległości Polski o czym wiedziało każde dziecko i każdy członek AK ale wiedza ta była obca przywódcom Powstania. Tajemnicą pozostaje więc na jakiej rachubie przywódcy Powstania, oczekiwali na pomoc od wroga, który nie miał najmniejszego interesu aby tej pomocy udzielić. No chyba że uznamy że Stalin w roku 1944 był przyjacielem niepodległej Polski i zdradził swoich sojuszników z AK. W takim razie plan Powstania wymierzonego ”Politycznie w sowietów” jest całkiem niezrozumiały bo skoro ZSSR był sojusznikem to można było poczekać aż Stalin sam zajmie Warszawę a nie ryzykować takie straty.
black flag
30 lipca 2017 o 15:01,,,pomoc Warszawie ? przeciez kacapy nie mialy zadnego interesu w pomocy cywilom czy zolnierzom podziemia , ruskie juz namierzali zolnierzy AK na Kresach i szykowali lagry i lopaty do kopania grobow,,
Matrix
30 lipca 2017 o 15:02Po pierwsze : Powstanie wybuchło po to, by zapobiec zdobyciu Warszawy przez Rosjan. Po drugie: Stalin nie był idiotą. Jaki wódz zostawiłby sobie za plecami ok. 200 tys. uzbrojonej i wrogo nastawionej armii??? Przecież było lepiej ,żeby się wykrwawiła. Po trzecie: Dlaczego do diabła nikt nie ma pretensji do angoli, za niedopuszczenie na pomoc powstańcom brygady spadochronowej gen. Sosabowskiego???Ona w tym celu powstała i do tego była szkolona.
Nie rozumiem skąd mit o zdradzie Rosji. Rosja w 1939 roku nie była naszym przyjacielem . A zdradza wyłącznie przyjaciel.Ktoś komu ufamy bezgranicznie. Polskę zdradzili Anglicy i Francuzi a potem jeszcze Amerykanie.I wyłącznie dzięki nim Polska znalazła się w strefie wpływów ZSRR.Czy to takie trudne???
SyøTroll
31 lipca 2017 o 15:06Dokładnie. Stalinowi zależało na rozszerzeniu wpływów, wiedział że Polacy nie zgodzą się na Polską Republikę Radziecką, więc Powojenna Polska musiała mieć przynajmniej częściową suwerenność, by większość Polaków uznała ją za wystarczająco polską. Marzyciele walczyli dalej.
W rzeczywistości zarówno „pomoc” aliantów wschodnich jak i zachodnich była mało realna. zrzuty broni były sporadyczne i nieefektywne, bo alianci nie byli w stanie się dogadać.
Jarema
30 lipca 2017 o 15:08Jak to Rasija wyzwalała Polskę mężnie walcząc z faszystami? Najpierw z nimi współpracowała militarnie i gospodarczo atakując 17.9.1939 r. Polskę. Podczas ataku na Francję Związek Sowiecki wysyłał surowce i materiały do Niemiec. Rasija wymordowała polskich oficerów w Katyniu, Mednioje itp. Mordowała i prześladowała setki tysięcy Polaków po zajęciu polskich ziem w 1939 r. wysyłając ich do Łagrów na Sybir, stepy Kazachstanu itp. W 1944 r., gdy AK włączało się działania Armii Czerwonej przeciwko Niemcom, to po walkach Sowieci aresztowali oficerów i część żołnierzy a następnie ich mordowali lub zsyłali do Gułagów, a pozostałą część włączali do jednostek LWP lub sowieckich sił zbrojnych. Podczas Powstania Warszawskiego Stalin zatrzymał ofensywę i sprzeciwił się korzystaniu z sowieckich lotnisk przez Aliantów, skutkiem czego nie przemyślany zryw, który miałby manifestacją zbrojną przerodził się w straszliwą hetakombę miasta, jego mieszkańców i obrońców. Tu ponownie Stalin współdziałał z Hitlerem. To tytułem wstępu, jak Rasija zakłamuje historię.
SyøTroll
31 lipca 2017 o 15:29W 1939 „Rasija” wyzwalała nie Polskę, walcząc z faszystami lecz „broniła” „ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi” przed faszystami, wobec braku wsparcia ze strony zachodnich aliantów Polski, to istotna różnica. W 1944-45 wyzwalała ziemie polskie spod niemieckiej okupacji, i to również jest prawda.
Ponieważ żołnierze AK nie dołączali do „bratnich” radzieckich (nie mieli na to zazwyczaj zgody przełożonych), zostali aresztowani. Realpolitik czystej wody.
„Powstanie wybuchło po to, by zapobiec zdobyciu Warszawy przez Rosjan”, jak to napisał pan Matrix, a jednocześnie w nadziei że mimo wszystko pomogą, i poświęcą trochę „radzieckiego mięska armatniego” by chronić polskich cywili, którzy nie chcieli być przezeń wyzwalani. Hekatomba miała miejsce z winy przodków „naszych obecnych niemieckich przyjaciół”, a nie ruskich; to nie oni równali Warszawę z ziemią. Nawet Stalin nie docenił faszystów, prawdopodobnie nie spodziewał się takiego okrucieństwa ze strony Niemców.
pol
31 lipca 2017 o 17:44Srata tata ruskie to okupanty byli takie same jak niemce i nic tego nie zmieni ,, CZARNA ŚMIERĆ I CZERWONA ZARAZA !!! niczego nie wyzwalali ! chcieli iść dalej na zachód Europy ! tyle że jak dobili faszystowską bestie i zobaczyli cywilizacie to zrozumieli że dalsza walka to ich śmierć ! potęciał Amerykański jaki zobaczyli i zmiecione z powierzchni ziem nalotami dywanowymi miasta niemieckie dały Sralinowi do myślenia !że moskwa może być tak samo UNICESTWIONA ! jak Hiroszima i Nagasaki !
SyøTroll
4 sierpnia 2017 o 10:06Zgadza się zarówno, czarni, czerwoni i gwiaździści których raczył pan określić mianem „cywilizacji” mieli i mają mają równie bestialskie metody, zwalczania siły żywej przeciwników.
tagore
30 lipca 2017 o 16:57Według mnie była to ostatnia próba „dania” szansy „sojusznikom” na uzyskanie przez Polskę statusu Finlandii.
Japa
31 lipca 2017 o 10:23Ja rozumiem Węgrów, faszystów, że 3miesiące bronili się w Belgradzie i miasto zmieniło się w ruinę. Poległo tysiące ludzi, ale to byli pierwsi faszyści Europy. Już w latach 20-tych wprowadzili faszyzm i walczyli u boku Hitlera nawet po jego unicestwieniu. Jeszcze w 44-tym gnali Żydów do Oświęcimia, gdy Niemcy tego nie chcieli. Potem gnali ich w tzw. marszach śmierci. Powstanie W-wskie, chylę czoła przed ofiarami, to był błąd taktyczny. Czy nie rozsądniej było mieć 200-tys. żywych, światłych patriotów, którzy współkreowali by historie? To samo tyczy się niektórych segmentów Akcji Burza, gdzie dzieci pognano pod lufy karabinów maszynowych. Jak np.”bitwa” pod Pielaszowem k. Sandomierza. Krytykiem uciekinierów zaleszczykowskich może służyć jako wzór, jedynie takim kretynom jak Kaczor, Macior i ich przyboczni. Część pamięci wysłany na zawracanie!
jw23
31 lipca 2017 o 16:31Wielu z powyższych przedmówców wystawia daleko idące opinie o Powstaniu, ale żaden nie wziął pod uwagę tego, że do postania nawoływali sami Sowieci porzez Radiostację Kościuszko:
„Dnia 30 lipca 1944 w godzinach; 15.00, 20.55, 21.55, i 23.00 wyemitowała czterokrotnie komunikaty nawołujące ludność Warszawy do powstania przeciw Niemcom. Były one jedną z szeregu przyczyn powstania warszawskiego. Komunikat ten był powtórzeniem nadanej dnia 29 lipca przez Radio Moskiewskie audycji Związku Patriotów Polskich o zbliżonej treści”
https://pl.wikipedia.org/wiki/Radiostacja_im._Tadeusza_Ko%C5%9Bciuszki