
Liczba dobowych ataków rosyjskich dronów na Ukrainę i miejsca, skąd dostarczane są części do ich produkcji. Infografika: Charter97
Bez wydatnej chińskiej pomocy Rosja nie byłaby w stanie siać aż tak masowej śmierci w ukraińskich miastach.
Chiny zaczęły odgrywać kluczową rolę w zaopatrywaniu Rosji w komponenty do produkcji dronów bojowych, którymi uderza ona w Ukrainę – informuje The Telegraph.
Rosja coraz intensywniej wykorzystuje drony-kamikadze, które przeciążają ukraińską obronę powietrzną, uderzając zarówno w cele wojskowe, jak cywilne. Tylko jednej z ostatnich nocy Moskwa wystrzeliła ich ponad 600. To drugi co do wielkości nalot od początku wojny. Poprzedni – z udziałem ok. 780 maszyn – miał miejsce w połowie lipca.
Według ukraińskiego wywiadu, Rosjanie planują do końca roku wyprodukować 2 miliony dronów FPV, 30 tysięcy dronów dalekiego zasięgu i drugie tyle imitatorów. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie intensywne dostawy materiałów i komponentów do ich produkcji od chińskich firm – oceniają eksperci.
W latach 2023-24 udało się zidentyfikować takie dostawy na ponad 55 mln USD aż od 97 chińskich dostawców. W tym roku są one prawdopodobnie znacznie większe. Z Chin jadą do Rosji silniki do dronów, mikroczipy, optyka, włókno szklane i węglowe – wszystkie kluczowe komponenty do produkcji dronów.
Większość tych dostaw trafia do specjalnej strefy Ałabuga na Uralu, gdzie produkowane są rosyjskie wersje Shahedów (Geran, Geran-2), a także drony Harpia i Gerbera. Pojawiły się też informacje o rosyjskich zakładach produkujących drony bojowe bezpośrednio na terenie Chin. Ukraińscy wojskowi regularnie znajdują potem w zestrzelonych dronach części z chińskimi oznaczeniami.
Oficjalnie Pekin deklaruje neutralność i “popiera pokój”, ale nikt już chyba w te kłamstwa nie wierzy. Masowe dostawy komponentów do śmiercionośnej broni nie byłyby przecież możliwe, gdyby nie przyzwolenie, a wręcz polecenie ze strony chińskich władz. Tym samym Chiny dołączyły – choć nieoficjalnie – do rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Również obroty handlowe Chin z Rosją były w ubiegłym roku rekordowe – 240 mld euro. Masowo kupując rosyjskie surowce Pekin bezpośrednio finansuje w ten sposób machinę wojenną Putina.
Dotychczas chińskie władze starały się dyplomatycznie balansować – po cichu wspierały Moskwę, ale tak, by uniknąć zachodnich sankcji. Jednak rosnąca skala tych dostaw sprawia, że Pekinowi będzie coraz trudniej podtrzymywać wizerunek “niezaangażowanego obserwatora konfliktu”.
Już na początku lipca szef chińskiego MSZ, Wang Yi uprzedził zresztą nieoficjalnie polityków europejskich, że Pekin nie może pozwolić, by Rosja przegrała wojnę z Ukrainą, gdyż wtedy USA będą mogły skupić się na działaniach wobec Chin.
Zobacz także: Ukraina podwoiła liczbę Abramsów! Tylko, że…
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!