
Konsul Generalny RP w Łucku Anna Nowakowska wraz z konsulami: Markiem Wojciechowskim i Krzysztofem Wasilewskim oddali hołd mieszkańcom miejscowości Puźniki. Fot: Facebook.com
13 lutego 2025 przypada 80. rocznica mordów w nieistniejącej już dzisiaj miejscowości Puźniki w obwodzie tarnopolskim.
14 lutego Konsul Generalny RP w Łucku Anna Nowakowska wraz z konsulami: Markiem Wojciechowskim i Krzysztofem Wasilewskim oddali hołd mieszkańcom miejscowości Puźniki, którzy w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku zostali zabici przez bojówkę UPA pod dowództwem Petra Chamczuka.
W kwietniu 2025 w Puźnikach rozpoczną się prace ekshumacyjne. Zgodę na ich przeprowadzenie uzyskała od władz Ukrainy warszawska Fundacja Wolność i Demokracja.
Przełom w ekshumacjach na Wołyniu. Fundacja Wolność i Demokracja dostała zgodę!
Mordowanie Polaków na terenie Galicji Wschodniej należącej do II RP i okupowanej przez Niemców rozpoczęło się w drugiej połowie 1943 roku. Nacjonaliści ukraińscy zamordowali w województwach lwowskim, stanisławowskim i tarnopolskim 3 tysiące Polaków, przeważnie cywilów – kobiety, dzieci, osoby w starszym wieku. Rok później dokonali oni napadów na 1550 miejscowości, zabijając co najmniej 32 tys. Polaków.
Czystki etniczne realizowane poprzez zabijanie na wszelkie możliwe sposoby trwało także w 1945, kiedy niemieckich okupantów zmienili sowieccy. Nawet w tym finałowym roku II wojny światowej upowcy zaatakowali 611 miejscowości, zabijając co najmniej 5,9 tys. Polaków.
Łącznie z rąk nacjonalistów ukraińskich na terenach województw lwowskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego mogło zginąć w latach 1939-1948 nawet 70 tys. Polaków.
Zbrodnie UPA w Galicji Wschodniej kojarzone są najbardziej z zagładą Huty Pieniackiej w 1944 roku, której ofiarami stały się od 850 do 1000 ofiar. Obwód tarnopolski a szczególnie tereny byłego powiatów czortkowskiego są pod tym względem mniej znane. Banda Petra Chamczuka swoje największe zbrodnie na Polakach dokonała w latach 1944-1945.
W 2014 roku w Czortkowie postawiono pomnik Petrowi Chamczukowi. Uroczystości z udziałem miejscowej młodzieży ku czci upowskiego działacza odbywają się regularnie. Podczas tych uroczystości wspominane są wyłącznie epizody walk upowców pod wodzą Chamczuka z Niemcami i Sowietami. Udział UPA z jego udziałem w zbrodniach na cywilach jest starannie pomijany.
Petro Chamczuk(1919 – 1948) w 1940 roku trafił w Armii Czerwonej i po szkoleniach w Mariupolu otrzymał odznaczenie „Woroszyłowskij Strielok”. Potem po okupacji Ukrainy przez Niemcy został funkcjonariuszem Schutzmannschaften – ochotniczych oddziałów policji pomocniczej działających na okupowanych przez Niemcy terenach ZSRR.
Pod koniec wojny objął dowództwo nad sotnią UPA „Szare Wilki” oraz kureniem UPA „Bystry”. To ten ostatni jest oskarżony o zagładę wielu polskich wsi w województwie tarnopolskim, w tym w Puźnikach.
Oddział policji Schutzmannschaft, w którym służył Chamczuk, zajmował się w latach 1941-1943 zwalczaniem partyzantki sowieckiej oraz eksterminacją Żydów na zachodniej Ukrainie i Białorusi. Chamczuk służył w nim od 1941 do końca 1943 roku, kiedy uciekł do UPA. Do zadań policji należało m.in. pilnowanie gett dla Żydów oraz udział w ekspedycjach karnych, podczas których palono i mordowano wsie w odwecie za działalność partyzantki antyniemieckiej.
W styczniu 1945 roku zagłada Polaków rozszerzyła się na powiaty borszczowski, buczacki i zaleszczycki w województwie tarnopolskim. Doszło wówczas do napadów na Błyszczankę, Głęboczek, Latacz, Majdan, Uhryńkowce i Uście Zielone, w których zginęło co najmniej kilkuset Polaków. W nocy z 2 na 3 lutego 1945 roku kureń czortkowski „Bystry” pod dowództwem Petro Chamczuka dokonał napadu na Czerwonogród w powiecie zaleszczyckim. Atak kurenia UPA pod dowództwem Petro Chamczuka na miejscowość Barysz nastąpił w nocy z 5 na 6 lutego 1945 roku. Następnie zaatakowano osiedle Mazury. Napotkanych Polaków zabijano bez względu na płeć i wiek, a ich domy palono. W noc z 12 na 13 lutego 1945 podobny los spotkał Polaków mieszkających w Puźnikach.
Wówczas podczas napadu UPA na wieś zginęło blisko 100 Polaków. Spalono 172 domów mieszkalnych.
Sergij Porowczuk, Słowo Polskie/ fot. KG RP w Łucku, 17 lutego 2025 r.
3 komentarzy
LT
17 lutego 2025 o 17:32Rzez Wolynska to bardzo dlugi temat wymagajacy wielu wyjasnien i zrozumienia
Mysle ze nadszedl czas abysmy poznali takie prawdy jak:
-reakcja polskiego rzadu w Londynie
-reakcja AK
-pomoc niemiecka -dozbrajanie oddzialow Samoobrony
-obrona z udzialem odzialow policji niemieckiej ,w ktorej sluzyli Polacy pod dowodztwem niemieckim-odzialy te weszly pozniej w sklad 27 dywizji AK
-przechodzenie odzialow AK wraz zdowodcami do formacji NKWD tzw Istriebitielnych Batalionow ,ktore bronily polskiej ludnosci walczac z bandami UPA
zolnierze ci maja prawa kombatanckie w Polsce.W katedrze sw Jacka w Warszawie umieszczeni sa na tablicy poswieconej obroncom ludnosci Kresow
DROGA REDAKCJO,
Wy macie dostep do zrodel i informacji na ten temat
Napiszcie cos!
Tomasz
18 lutego 2025 o 09:32Proszę zajrzeć do Bazy kresowych Żołnierzy AK tam znajdzie pan sporo informacji. Link poniżej. https://baza.muzeum-ak.pl/okregi/okreg-wolyn/ lub do książki
Kresowi Żołnierze Armii Krajowej: historia – polityka – pamięć pod redakcją Olgierda Grotta i Adama Perłakowskiego, Kraków 2024
LT
18 lutego 2025 o 11:22Dziekuje i pozdrawiam
LT