Ksiądz Władysław Lazar, który od prawie sześciu miesięcy jest przetrzymywany w areszcie śledczym KGB, jest odzwierciedleniem ofiarności białoruskiego narodu, który nie poddał się do końca bezprawiu – uważa były więzień polityczny Paweł Seweryniec. Według polityka sprawa duchownego jest testem dla wszystkich Białorusinów. Ale w tej sprawie również Polacy mają szanse zweryfikować swoją wrażliwość i udowodnić, że idea solidarności ciągle jest w nas żywa.
„On jest człowiekiem całkowicie oddanym Bogu, tak bardzo, że jest gotów oddać swoje życie za nas. On znajduje się teraz w więzieniu dlatego, że my milczymy, dlatego, że nie możemy go stamtąd wyciągnąć, dlatego, że obrońcy praw człowieka nie przyznają mu statusu więźnia sumienia. Ale kto jak nie ksiądz Lazar zasługuje na to miano?” – pytał podczas „Maratonu Solidarności” z zatrzymanym księdzem współprzewodniczący komitetu organizacyjnego Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (BChD) – Paweł Seweryniec, który sam jest protestantem.
Działacze BChD zebrali ostatnio ponad 5 tysięcy podspisów pod petycją o uwolnienie księdza Lazara.
Według Seweryńca, to nie wystarczy. „Musimy nadal modlić się i działać. To jest test dla nas wszystkich. Jeśli Białorusini nie mogą upomnieć się o liderów politycznych, powinni przynajmniej upomnieć się o duchownego – powiedział Seweryniec korespondentowi „Białoruskiej Dieławoj Gaziety” (BDG).
Polityk wezwał Białorusinów do udziału w modlitwach za Białoruś, które odbywają się w każdy piątek o godzinie 20:00 obok kościoła pw. Szymona i Heleny, tzw. Czerwonego Kościoła, a katolików, by powierzali Msze św. w intencji jak najszybszego uwolnienia księdza.
Tymczasem Siergiej Marcelew, szef kampanii wyborczej byłego kandydata na prezydenta Mykoły Statkiewicza wyraził ogromne zdziwienie stanowiskiem Kościoła katolickiego na Białorusi i białoruskich obrońców praw człowieka, którzy według niego zachowują się tak, jakby nic się nie wydarzyło.
Marcelew, jako były więzień aresztu KGB, znanego jako „Amerykanka” powiedział, że tam robią z człowiekiem wszystko co chcą.
„On nie należy do siebie, on jest własnością więzienia. On nawet przez mninutę nie pozostaje sam, nawet nocą jest śledzony za pomocą kamery przez „mózgowierta”, który obmyśla strategię, jak złamać człowieka” – poiedziała Marcelew.
Zwrócił uwagę, że to co jest najważniejsze dla człowieka uwięzionego, to świadomość, że ktoś o nim pamięta.
„Najgorsze jest to, kiedy myślisz, że zapominają o Tobie” – podkreślił polityk, zachęcając do pisania listów do księdza Władysława.
„Chowając głowę w piasek i udając, że nic się nie dzieje, milcząco przyzwalamy na fabrykowanie podobnych spraw karnych” – powiedział Marcelew.
Na zakończenie „Maratonu solidarności” odbyła się zbiórka środków potrzebnych na opłacenie adwokata dla zatrzymanego księdza. Według działaczy opozycyjnych, wynajęty przez Kosciół adwokat, nie jest osobą odpowiedzialną, a w związku z tym, że procedura jego odsunięcia, w sytuacji przebywania księdza za murami KGB, nie jest możliwa do zrealizowania, podjeto decyzję o wynajęciu drugiego adwokata. Jednak na opłacenie jego usług potrzebne są pieniądze.
Prosimy o wysyłanie listów do księdza Władysława Lazara – najlepiej poleconych, na adres;
Владислав Лазарь
220050, Минск,
ул. Комсомольская, 30,
СИЗО КГБ,
Республика Беларусь
Kresy24.pl/bdg.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!