To są ustępstwa bez wzajemności i zły „kompromis” między Ukrainą a Polską — tak porozumienie ogłoszone przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy ws. ekshumacji szczątków Polaków pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej określa były szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz.
5 grudnia opublikował na portalu „Europejska Prawda” artykuł, w którym rozprawia się z ostatnimi wydarzeniami w relacjach polsko-ukraińskich.
Wiatrowycz, obecnie deputowany Rady Najwyższej (Europejska Solidarność) pisze, że stosunki polsko-ukraińskie w swojej powtarzalności często przypominają mu fabułę filmu „Dzień Świstaka”.
I nie chodzi tylko o brak nowych tematów czy podejść, ale także o to, że jako nowe przedstawia się to, co już wielokrotnie miało miejsce, udając, że nie pamięta się o bardzo niedawnych wypowiedziach czy działaniach. Dokładnie takie wrażenie odniosłem po przeczytaniu wspólnego oświadczenia ministrów spraw zagranicznych Ukrainy i Polski, Andrija Sybihi i Radosława Sikorskiego, oraz reakcji na tę „wiadomość”.
Zdaniem byłego szefa UIPN, „Ukraina znowu zrobiła krok w stronę Polski, aby zresetować stosunki. A strona polska znów udaje, że to pierwszy taki krok Kijowa, że „nareszcie!”.
Jak pisze, z jakiegoś powodu „konkretna wizja tego rozwiązania po raz kolejny została zredukowana do jednostronnych zobowiązań Ukrainy”.
Wiatrowycza oburza zapis porozumienia, w którym Kijów „potwierdza, że nie ma przeszkód dla polskich instytucji państwowych i firm prywatnych, we współpracy z odpowiednimi instytucjami ukraińskimi, do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na terytorium Ukrainy zgodnie z ustawodawstwem Ukrainy i deklaruje gotowość do pozytywnego rozpatrzenia wniosków w tych kwestiach”.
Zabrakło mu zapisu o upamiętnieniu „poległych Ukraińców i miejsc ich pochówku w Polsce”.
Czy ukraińskie groby powinny być nadal bezczeszczone „w imię uniwersalnych wartości i w duchu chrześcijańskim”?,
— pyta Wiatrowycz, odnosząc się do banderowskich upamiętnień w Polsce.
Przekonuje, że krok poczyniony przez stronę ukraińską nie przyniesie nic dobrego, a jedynie skorzystają polscy politycy.
Nieznośne są dla byłego szefa UIPN komentarze w polskiej przestrzeni medialnej po ogłoszeniu oświadczenia, bo jak pisze, władze polskie uznały to oświadczenie za swoje zwycięstwo, a przedstawiciel opozycji, szef IPN, a obecnie kandydat na prezydenta z ramienia partii „PiS”, kolejny dnia wyraził gotowość do rozpoczęcia ekshumacji na Wołyniu w ciągu 24 godzin.
Twierdzi dalej, że na Wołyniu przecież „nie odnaleziono miejsc masowych pochówków Polaków, które można byłoby już ekshumować”.
Komentuje kąśliwie że „zimą nikt nie prowadzi ekshumacji ze względu na warunki atmosferyczne”, wskazując sarkastycznie, że to bez znaczenia w kontekście kampanii przedwyborczej.
Jak dowód na słuszność swojej tezy przywołuje projekt ustawy zgłoszony 3 grudnia przez PIS o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz Kodeksu karnego.
W Kodeksie karnym do artykułu dotyczącego kary za publiczne propagowanie nazizmu, komunizmu, faszyzmu lub innego reżimu totalitarnego proponuje się dodanie sformułowania: „jak również ideologia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, frakcji Bandery ( OUN-B) i Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), które doprowadziły do ludobójstwa na Wołyniu i w sąsiednich obwodach w latach 1943-1945.
Penalizacja propagowania ideologii OUN-UPA zdaniem Wiatrowycza oznacza, że „polscy politycy chcą potępić ideologię walki o niepodległość Ukrainy”.
Walka, która obecnie trwa, to walka, której wynik zależy od losu nie tylko Ukrainy, ale także Polski — pisze Wołodymyr Wiatrowycz i podkreśla, że Ukraińcy mogą być pewnie jednego: „że jednostronne ustępstwa Ukrainy nie powstrzymują polskich polityków, a jedynie ich inspirują.
ba za eurointegration.com.ua
8 komentarzy
validator
6 grudnia 2024 o 10:45Wystarczy. Po prostu wystarczy. Mam nadzieję, że nasi rządzący pozbędą się w końcu złudzeń i zaczną traktować Ukrainę tak jak na to zasługuje. Twardy biznes, bez jakichkolwiek sentymentów. Chcą się tak bawić, to dużo czasu im już nie zostało.
Kamil
6 grudnia 2024 o 11:18Pełna zgoda. Tylko twardy biznes. A Wiatrowycz i jemu podobni to już kompletna odklejka. Polscy politycy i polski naród nie potępiają walki Ukraińców o ich niepodległość samej w sobie, za to metody walki gdzie wyrzynano w bestialski sposób całe masy bezbronnych cywilów, kobiety i dzieci – i owszem. I potem jeszcze czyni się trudności, żeby ofiarom urządzić normalny, cywilizowany pochówek. Opór stawiają taki, jakbyśmy się co najmniej o Lwów oficjalnie upomnieli. Nie ma z kim i o czym gadać.
Kressowiak
6 grudnia 2024 o 11:01Będziemy wspierać Ukrainę w jej słusznej wojnie ze Zbrodnicza Rosja Putina, nawet gdyby ta wojna miała trwac najbliższe 50 lat !!!
Bedziemy tę Ukrainę wspierac tak długo, aż na tej wojnie zginie ostatni banderowiec !!!!
przeminęło z Wiatrowiczem
6 grudnia 2024 o 11:56Idą w zaparte. No cóż, jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.
Epatując okrucieństwem i pochwalając czystki etniczne jako sposób rozwiązywania problemów, banderowcy sami siebie ustawiają w świecie „ruskiego miru”, a może nawet „stepowego miru”. Szkoda. Bo mieliśmy nadzieję, że dołączą do kręgu „kultury rycerskiej”, która zbudowała Europę.
Ale jeśli bardziej smakuje im tradycja dziczy stepowej i czują się spadkobiercami Scytów, Hunów, Chazarów i Kozaków, to „wszystkiego najlepszego” w kolejnych stuleciach „walk narodowo-wyzwoleńczych”.
Przypomnę tylko, że plemię Polan, które na początku V wieku założyło Kijów, jako pierwsze w okolicy Dniepru przyjęło chrześcijaństwo (Kronika Nestora) i raczej na pewno w obrządku cyrylo-metodiańskim, zyskującym popularność wśród całej Słowiańszczyzny przed 900 r.
Współcześni Ukraińcy budując swoją tożsamość na „kulturze” prymitywnych dziczy stepowych, cofają się w rozwoju. Kiedy zaczniecie pić ludzką krew w czaszkach jak Scytowie?
ps. A tak w ogóle to banderowcy mają pecha, bo wybór Trumpa w USA oznacza powrót do tradycyjnych wartości „kultury wysokiej” i ludy prymitywne będą miały mocno pod górkę.
Kressowiak
6 grudnia 2024 o 23:38„Ukraiński sprawiedliwy kompromis” Wiatrowycza, to pozwolenie na ekshumacje Polaków zamęczonych na Wołyniu w zamian za pozwolenie na budowe w Polsce, Panteonów upowskich zbrodniarzy i degeneratów którzy mordowali Nas na Wołyniu….
Sprawiedliwy kompromis z banderyzmem, to jest Wiatrowycz 5 kilometrów szeroki pas pól miniowych po obu stronach granicy z Ukrainą i 100 lat czekania aż wymra ostatni banderowcy i naród ukrainski stanie na tej płaszczyźnie moralnej, która jest podstawą współżycia europejskiej wspólnoty narodów cywilizowanych…
Bez tego to Wy do Europy wejdziecie…ale przez Petersburg
Hańba banderowskim zbrodniarzom i ich pogrobowcom …
krogulec
8 grudnia 2024 o 12:15Może by wspomniał o współpracy Ukraińców z Rosjanami i Niemcami przeciwko Polsce w czasie II WŚ.
Jagoda
8 grudnia 2024 o 15:21Według informacji z niemieckich mediów (m.in. Deutsche Welle i Die Welt) Niemcy od lat masowo prowadzą ekshumacje żołnierzy Wehrmachtu i SS na Ukrainie. W ubiegłym roku na Ukrainie ekshumowano szczątki 816 niemieckich żołnierzy poległych w II wojnie światowej. Tymczasem ekshumacje Polaków wymordowanych w bestialski sposób na Wołyniu przez UPA od lat nie dochodzą do skutku, mimo iż lepszej okazji do wymuszenia pozwoleń na ich przeprowadzenie nie było i raczej nie będzie.
qumaty
11 grudnia 2024 o 17:03Wiatrowycz nie rozumie (albo nie chce zrozumieć) jednej podstawowej rzeczy. Czy w Polsce można ekshumować poleglych członków (tak, to akurat tu dobre określenie) UPA? Można, tak samo jak można u nas ekshumować zabitych SSmanów czy NKWDzistów. Humanitaryzm każe sądzić że to też jednak ludzie byli i zasługują na pochówek. Ale czy można im postawić na grobie pomnik z tekstem o ich chwalebnych czynach? No nie, bo z naszej perspektywy to zwyczajne skur… byli. A na naszym terytorium obowiązuje nasza perspektywa. I to jest oś sporu z Ukraińcami. Oni chcieliby Wołyń zamazać tzw symetryzmem. Wołyń wg nich to taka bratobójcza wojna była. Nie rzeźnia a tragedia. No ok wy możecie sobie ekshumować, ale nie za dużo, bo te nieliczne ekshumacje jakie były dały wstrząsające wyniki działań zwyrodnialców z UPA. A my za to u was nastawiamy pomników naszym padłym u was „hierojam”. I tu zgody nie ma. Mogiła, krzyż, nazwisko i starczy. Żadnych tablic „ku pamięci”. Niech sobie u siebie tych zwyrodnialców czczą. Tylko brutalnym szantażem ich zmusimy do zgody na ekshumacje. I pełna asertywność w kontaktach z nimi. Sami przylezą na kolanach.