„Mimo ogólnej katastrofy z przestrzeganiem praw człowieka na Białorusi, łamanie praw polskiej mniejszości narodowej wywołuje największy protest białoruskiej społeczności obrońców praw człowieka” -mówi Aleś Bialacki szef białoruskiego Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, komentując dla TV Belsat wzmożenie represji wobec Polaków na Białorusi.
Aleś Bialacki wskazuje, że w każdym kraju, mniejszości narodowe znajdują się pod szczególną ochroną, i szczególnej uwagi wymagają, tymczasem to co robi wobec Polaków władza na Białorusi jest podłe i rażąco narusza ich prawa.
Białoruski obrońca praw człowieka tłumaczy w rozmowie z Biełsatem przyczyny ataku białoruskiego reżimu na Polskość na Białorusi.
„Przez ostatnie 27 lat Polacy konsekwentnie wspierali ruch demokratyczny na Białorusi. Dla nas, dla Białorusinów, to wsparcie zawsze było bardzo ważne. Wystarczy wspomnieć media, które działają w Polsce, pracują dla Białorusi, a także są tworzone przez obywateli Białorusi. To także wsparcie dla studentów, którzy zostali wyrzuceni z białoruskich uczelni (…) Oczywiście to, co robi państwo polskie, jest bardzo ważne dla rozwoju demokratycznej Białorusi i naszej przyszłości jako niepodległego kraju”.
Bialacki podkreśla szczegółną rolę Polski i Polaków po wydarzeniach na Białorusi w sierpniu 2020, gdy reżim brutalnie pacyfikował protesty.
Jak mówi, Polacy nie pozostawiają Białorusinów w trudnych chwilach, a władze białoruskie postrzegają taką pozycję państwa polskiego jako bezpośrednie zagrożenie dla siebie i w związku z tym reagują wrogo i bardzo ostro.
Działacz wskazuje, że atak na Polaków następował etapami;
„Wystarczy przypomnieć, że pod koniec ubiegłego roku polski ambasador został faktycznie wydalony z Białorusi” – mówi Aleś Bialacki – „Po kolejnej rundzie napięcia, kiedy z absolutnie absurdalnego powodu polscy konsulowie zostali wydaleni z Grodna i Brześcia, represje rozprzestrzeniły się na polską mniejszość narodową na Białorusi, na działaczy i znanych liderów społecznych. Obserwuje się także presję na ośrodki i programy edukacyjne realizowane przez polską mniejszość narodową wśród Polaków na Białorusi”.
Według Bialackiego, to co robi reżim jest podłe, dlatego wywołuje największy protest białoruskiej społeczności działającej na rzecz praw człowieka.
Przypomnijmy, piecioro Polaków z Białorusi, prezes ZPB Andżelika Borys, członkowie Zarządu Głównego ZPB.Andrzej Poczobut, Maria Tiszkowska i Irena Biernacka, a także działaczka Forum Inicjatyw Lokalnych z Brześcia, dyrektorka harcerskiej szkoły polskiej im. Traugutta Anna Paniszewa zostali oskarżeni o „podżegania do nienawiści na tle etnicznym” i „propagowania nazizmu”. Groziim od 5 do 12 lat pozbawienia wolności. Polscy działacze pozostaną do procesu w areszcie śledczym.
oprac. ba za spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!