W piątek na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie została uroczyście wmurowana urna pamięci pod budowę pomnika „Pamięci ofiar nacjonalistów ukraińskich w latach 1939-1947”. Pomnik na stanąć przy Krzyżu Wołyńskim w lipcu 2018 roku.
W urnie, oprócz aktu erekcyjnego znalazły się ziemia z 28 miejscowości Wołynia i południowo-wschodnich Kresów, na których ginęli Polacy. Uroczystość zgromadziła szczecinian, i mieszkańców województwa, których rodziny pochodzą z Kresów. Odsłonięcie pomnika zaplanowano na 11 lipca 2018 r. – w 75. rocznicę Krwawej Niedzieli, stanowiącej apogeum zbrodni ukraińskich nacjonalistów.
Kresy24.pl/wPolityce.pl/PAP (HHG)
6 komentarzy
Stanislavus
30 października 2017 o 13:26W każdej miejscowości Ojczyzny Naszej winna być upamiętniona Tragedia Naszych Rodaków na d. Kresach I i II Rzeczypospolitej Polski Trojga Narodów.
Form jest wiele;
-począwszy od nazw skwerów, ulic, tablic, obelisków itp.
-w bibliotekach, czytelniach, szkołach, budynkach użyteczności publicznej …)*
Tylko Prawda Nas Wyzwoli.
O krzywdach wyrządzonych Narodom zamieszkałym w d. I i II RP -z Naszej strony też Prawdę winniśmy poznać.
W myśl zasady „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” w duchu Pojednania …
To wielka rola i wyzwanie dla historyków i archiwistów ze wszystkich stron.
W imię prawdy i z Panem Bogiem.
krogulec
31 października 2017 o 10:41Jest to niemożliwe ponieważ druga strona ma to gdzieś.
andrzej
30 października 2017 o 20:21Brawo Panie Stanislavus.
Nie można liczyć tylko zaznanych krzywd a lekko zapominać o tych wyrządzonych innym.
Popieram jak najbardziej.
Enej bandyta
31 października 2017 o 10:42Tylko jak przebaczyć jeśli druga strona gloryfikuje morderców ponad 250 tys Polaków ? Panie Stanislavus i Andrzej ? No jak ?
ron
2 listopada 2017 o 10:48Daj spokój enej, jaka druga strona? Masz na myśli oligarchię czy ukraińską ludność? To wymaga rozróżnienia i odrębnego podejścia.
andrzej
1 listopada 2017 o 12:11A żyć w wiecznej nienawiści gaspadin Enej trzeba?
No i skąd wziąłeś tych 250 tysięcy?
Takiej liczby jeszcze nie widziałem. Była mowa o 30 tyś, potem o 60, 100, 200 , no i pół miliona.
Ale 250 000?
Wieli szacunek zamordowanym i niech Bóg przyjmie ich do swego królestwa ale ilu w końcu ich tak naprawdę było?