W związku z atakiem hakerskim, którego ofiarą padł 7 września portal Kresy24.pl publikujemy raport na temat podobnych incydentów, najbardziej spektakularnych aktów dezinformacyjnych, które pojawiały się w polskiej sferze medialnej w okresie od lipca 2016 – przed szczytem NATO w Warszawie, do września 2017 – okresu przed rozpoczęcia przy polskiej granicy białorusko-rosyjskich manewrów Zapad-2017.
_____________________________________________________________________________________________________
„My, polscy patrioci, wyrażamy swoje obawy i sprzeciw…” – najjaskrawsze przykłady dezinformacji dotyczącej sfery militarnej w latach 2016-17
Raport prezentuje przegląd najbardziej spektakularnych aktów dezinformacyjnych, które pojawiały się w polskiej sferze medialnej w okresie od lipca 2016 – przed szczytem NATO w Warszawie do początku września 2017 – okresu przed rozpoczęcia przy polskiej granicy białorusko-rosyjskich manewrów Zapad-2017.
Chodzi o przypadki tworzenia i rozpowszechniania stuprocentowo fałszywych informacji i opinii lub komunikatów medialnych przypisywanych wysokiej rangi wojskowym i urzędnikom oraz włamań na strony mediów i instytucji samorządowych w celu ich rozprzestrzenia.
Ich tematyka, a więc ostra krytyka NATO, w tym obecności wojsk USA na terytorium Polski i dyskredytacja polskich sił zbrojnych, może świadczyć, że były one inspirowane przez Rosję, postrzegającą NATO i wzrost jego zaangażowania we wschodniej flance jako jedno z największych zagrożeń militarnych i politycznych.
„Nie zgadzamy się, aby nasza Ojczyzna – Polska – stała się kolejną ofiarą amerykańskiej imperialnej polityki, amerykańskiego ekspansjonizmu.”
7 września 2017 r. nad ranem, na łamach portalu Nasz Dziennik (strona zarchiwizowana) (Niektóre z umieszczonych linków mogą być nieaktywne z powodu usunięcia przez właścicieli sfałszowanych treści i dlatego w miarę możliwości w nawiasach zostanie umieszony link do strony zarchiwizowanej np. Google cache – przyp.aut.) pojawiła się informacja nt. listu wysłanego przez Pawła Kukiza – lidera opozycyjnej partii Kukiz-15. Polityk wzywał polskiego prezydenta do wycofania z terenu Polski amerykańskiego kontyngentu, w imię zachowania suwerenności narodowej. Polityk miał zwrócić się do prezydenta RP tymi słowami:
„My, polscy patrioci, wyrażamy swoje obawy i sprzeciw wobec wprowadzenia i rozlokowania wojsk USA na terytorium naszej Ojczyzny”.
Informacja była uzupełniona o zrzut z ekranu z profilu Facebooka polityka ze skanem wysłanego pisma, uzupełnionego o charakterystyczne urzędowe pieczęcie. Informacja na stronie znajdowała się jeszcze do popołudnia tego samego dnia i zaczęła być aktywnie rozprzestrzeniana w sieciach społecznościowych. Wtedy wyjaśniło się, że została ona od początku do końca zmyślona i umieszczona na stronie Naszego Dziennika, jak utrzymuje redakcja, w wyniku ataku hackerskiego. Rankiem tego samego dnia podobna incydent miał miejsce na stronie portalu Kresy24.pl, zajmującego się monitorowaniem sytuacji w krajach b. ZSRR. Jednak tu członkowie redakcji byli bardziej spostrzegawczy i czym prędzej usunęli fałszywkę. Redakcja Kresów24.pl opublikowała też oświadczenie, w którym informowała o kolejnym ataku hackerskim na swoją stronę.
Obydwa portale można zaliczyć do mediów tzw. głównego nurtu – funkcjonujących od wielu lat i cieszących się dużym zaufaniem swoich czytelników.
Warto przytoczyć czas i kontekst, w którym pojawiały się nieprawdziwe informacje. Fałszywy list szefa Kukiz-15 pojawił się w przededniu rozpoczęcia manewrów Zapad-2017, w których tylko u polskich i litewskich granic na terytorium Białorusi weźmie udział 13 tys. żołnierzy, w tym 3-tysięczny rosyjski kontyngent, wg oficjalnych danych.
„Szef Sztabu Generalnego: Spodziewam się na dymisję Macierewicza”
Dzień wcześniej, tj. 5 września 2017 r., na blogowej platformie radia Tok FM, popularnej blogowej platformie Salon24.pl(strona zarchiwizowana), także portalu dziennikarstwa obywatelskie Wiadomosci 24 (strona zarchiwizowana), pojawiła się informacja zawierająca spreparowany zrzut ekranu portalu Dziennika Bałtyckiego z wypowiedziami szefa sztabu generalnego gen Leszka Surawskiego, który jakoby oczekiwał szybkiej dymisji ministra obrony. Tu jednak nieudolność fałszerzy rzucała się w oczy. Tytuł informacji „Szef Sztabu Generalnego: Spodziewam się na dymisję Macierewicza” jest ewidentną kalką z języka rosyjskiego. W tekście pojawiły się zarzuty o rozbijanie polskiej armii, kontaktach polskiego ministra z Rosjanami, a nawet o plagę narkomanii w polskim wojsku. Informację zdementował Sztab Generalny RP.
Portal Kresy24.pl padł ofiarą hackerskiego ataku już wcześniej. 15 czerwca 2017 r. na stronie portalu pojawił się tekst „Manewry Dragon-2017 rozpętają wojnę”.
„NATO od pół roku przerzuca wyposarzenie (ortografia oryginalna przyp. aut.) i sprzęt na teren Polski. Przedstawia się to obywatelom jako wzmocnienie obronności kraju od inwazji Rosji. Lecz wszyscy się już przekonali, że wojsko NATO zamierza bronić, tylko Niemiec i być może Francji, Włoch i Holandii (proszę zauważyć wszystkie jednostki stacjonują wzdłuż zachodniej granicy).
Dlaczego Polska została wybrana jako teren prowadzenia manewrów? Dlaczego tylu amerykańskich żołnierzy mieszka tu prawie na stałe.” – głosił tekst pisany niechlujną polszczyzną, zawierający nie tylko błędy stylistyczne, ale też ortograficzne. Tekst był opatrzony apokaliptycznym obrazkiem przekopiowanym z gry wojennej Red Alert 2.
Pojawiały się w nim również zarzuty wobec USA o chęć narzucenia dominacji Europie, podbicie Rosji w celu zagarnięcia surowców materialnych oraz potraktowanie polaków jako mięsa armatniego. Tekst został szybko usunięty ze strony, a redakcja poinformowała o ataku hackerskim.
„Pijacy, narkomani, złodzieje, próżniaki to są żołnierze 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej”
26 maja 2017 r. – w dzień po zakończeniu polsko-natowskich ćwiczeń Puma-2017 w Orzyszu – w sieci pojawił się sfałszowany wywiad z ppłk Stevenem Gventerem, dowódcą Batalionowej Grupy Bojowej NATO. Czytelnicy mogli dowiedzieć się z niego między innymi, że żołnierze z 15 Brygady Zmechanizowanej, uczestniczącej w ćwiczeniach, handlują i biorą narkotyki. A przestępczym gangiem kieruje dowódca brygady gen. Jarosław Gromadziński.
„Jestem bardzo niezadowolony z tego, co tu zobaczyłem. Pijacy, narkomani, złodzieje, próżniaki to są żołnierze 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Mam wrażenie, że oni wszystko mają w nosie.” – miał podsumować stan dyscypliny polskich żołnierzy ppłk Steven Gventer.
Tekst pojawił się najpierw po angielsku na rzekomej stronie amerykańskiego wojskowego na serwisie blogowym Panjury.com. Autorem wywiadu miał być jeden z dziennikarzy portalu Oko.press, co szybko zdementowała jego redakcja. Potem już przetłumaczony na stronie Niezależnego Dziennika Politycznego, na profilu Zbigniew77 na platformie blogowej Salon24.pl, zawierającego wpisy krytyczne wobec USA, Ukrainy, a nawet inny sfałszowany wywiad z ppłk Gventerem, który rzekomo stwierdza, że podczas szkoleń w Polsce będzie wykorzystywany bojowy gaz Iperyt.
„NIE dla wojsk USA w Polsce!”
12 stycznia br. ofiarami zmasowanej wojny informacyjnej padły strony przynajmniej 12 urzędów gmin. Hakerzy zamieścili na nich jednocześnie wpis pod tytułem „Zapraszamy na Marsz Patriotów!”, w którym opublikowali rzekome zaproszenie burmistrza Żagania Daniela Marchewki na marsz patriotów „NIE dla wojsk USA w Polsce!”. Apel zawierał m.in. stwierdzenie:
„14 stycznia Polska na życzenie rządu PiS utraci resztki suwerenności. Wojska amerykańskie podbiły Rzeczpospolitą bez wystrzału, wystarczyła zdrada elit. Antoni Macierewicz, Witold Waszczykowski, a przede wszystkim Jarosław Kaczyński – to oni ściągnęli tu nowych Krzyżaków!”.
Informacje zostały szybko zdementowane przez samego rzekomego autora zaproszenia, jak i władze poszczególnych gmin.
Moment ataku hackerskiego był skorelowany z przekroczeniem polskiej granicy przez kolumnę amerykańskich żołnierzy docelowo rozlokowanych właśnie w Żaganiu. Gazeta Lubuska poinformowała też, że informację o marszu otrzymała mailem w nocy z 12 na 13 lipca wysłanym ze skrzynki pocztowej jednej z lubuskich gmin.
„Wojska USA w Polsce, to nie jest dowód partnerstwa, ale naszego wasalizmu i słabości”
16 stycznia 2017 r., po przyjeździe Amerykanów, pojawiła się kolejna fałszywa wypowiedź gen. dyw. Sławomira Wojciechowskiego, który rzekomo w wywiadzie z popularnym dziennikarzem Robertem Mazurkiem miał ostro krytykować amerykańskie zaangażowanie w Polsce.
„Od samego początku mówiłem, że polscy podatnicy, zapłacą za amerykańską iluzoryczną obecność wojskową w Polsce jak za zboże, hamując finansowanie rozwoju własnej armii, osłabiając ją i uzależniając od innych. Wojska USA w Polsce, to nie jest dowód partnerstwa, ale naszego wasalizmu i słabości” – twierdził gen. dyw. Sławomir Wojciechowski.
Naturalnie, wysoki rangą polski wojskowy, nie był gościem audycji tego dnia i jego wypowiedź była od początku do końca częściowo zmyślona, a częściowo skompilowana z Facebookowego wpisu posła Ruchu Narodowego Roberta Winnickiego, który obecność wojsk „obcych wojsk w czasie pokoju” postrzegał jako wyraz słabości państwa.
Tekst uzupełniony o spreparowane zdjęcie generała w studiu RFM FM, którego wizerunek wycięto z fotografii zrobionej w Kosowie, był propagowany przez kilka stron kojarzonych z rozprzestrzenianiem rosyjskiej propagandy. Na potrzeby kolportowania wywiadu stworzono fikcyjny blog posła Platformy Obywatelskiej Pawła Suskiego (wersja zarchiwizowana) na platformie blogowej salon24.pl. Dalej informację zamieścił znany z propagowania zajadłego antyamerykanizmu Niezależny Dziennik Polityczny (pisownia oryginalna przyp. aut.), platforma blogowa Interii.pl, Eioba.pl, a portal promujący antyzachodnie, antyukraińskie i prorosyjskie treści Dziennik Gajowego Maruchy. Skąd następnie materiał rozchodził się
w sieciach społeczościowych.
„Andrzej Duda inicjuje działania wojenne”
Dwie spreparowane wypowiedzi polskich wojskowych pojawiły się w przededniu szczytu NATO w Warszawie. Jedną z nich była wypowiedz gen. Marka Tomaszyckiego – Dowódcy Operacyjnego RSZ – rzekomo udzielona dla portalu Onet.pl. Wywiad ten pojawił się 9 lipca na stronie TV Gloria, która oficjalnie podaje swój moskiewski adres. W rzekomej wypowiedzi wojskowy miał m.in. stwierdzić:
„Daliśmy się wciągnąć w grę, która prowadzi do katastrofy, bo jeszcze przed rozpoczęciem szczytu NATO Pan Prezydent Andrzej Duda nadał mu antyrosyjski ton i w taki sposób inicjuje działania wojenne”.
Generał wskazywał napięcia pomiędzy państwami sojuszu. Twierdził, że wg Niemiec wzmacnianie wschodniej flanki, to polityka ukierunkowana na konfrontację z Federacją Rosyjską i zdecydowanie optują one za zachowaniem status quo w tym zakresie.
„Dokąd zmierza ten Sojusz? Tego nie wiadomo, na pewno zaś wiadomo, że będzie dużym sukcesem, jeżeli ta organizacja, będąca dzisiaj po prostu dinozaurem i narzędziem realizacji polityki amerykańskiej na świecie – przetrwa. A Polska? Szkoda gadać!” – konstatował.
„Powstrzymywanie Rosji to prawdziwy błąd”
6 lipca 2016 r. na stronie Twojej Telewizji Religijnej z Wejherowa oraz na profilu Niezależnego Dziennika Politycznego na platformie Neon24 pojawił się sfałszowany wywiad z gen. Mirosławem Różańskim: „NATO – więcej hałasu niż konkretów”. Przez cały wywiad generał dezawuował zdolności obronne sojuszu i możliwość powstrzymania Rosji.
„Z punktu widzenia obywateli nieudolnie zarządzanych państw europejskich, których głupia polityka skonfliktowała je z sąsiednim termojądrowym supermocarstwem, powstrzymywanie Rosji to prawdziwy błęd (oryginalna pisownia przyp. aut.). Kilka dni temu, niemiecka dyplomacja po raz kolejny dała do zrozumienia – wprost – mówiąc o tym, że nie ma możliwości zapewnienia bezpieczeństwa w Europie, bez współdziałania – porozumienia z Federacją Rosyjską”.
„Balony próbne”
Podane przykłady, choć nieliczne, charakteryzują się dużym poziomem zaangażowania środków i ludzi. Poczynając od autorów sfałszowanych wywiadów, poprzez pracę grafików i hackerów. Ich na razie dość ograniczona ilość może wskazywać, że są „balonami próbnymi” mającymi określić podatność społeczeństwa polskiego na prezentowane w ich treści, np. poprzez badanie ich zasięgu w sieciach społecznościowych i określenie grupy docelowej.
Charakter zamieszczanych treści świadczy, że ich autorzy chcieli wykorzystać do rozprzestrzeniania dezinformacji ludzi nastawionych antyamerykańsko, ale również wyznających poglądy patriotyczne i narodowe, wyrażające się dużym przywiązaniem do idei suwerenności narodowej. Na kolejną grupę docelową i potencjalnego przekaźnika fałszywek wybrano osoby obawiające się wybuchu konfliktu zbrojnego, rzekomo prowokowanego przez NATO.
Autor posiłkował się informacjami zebranymi przez autorów profilu Facebooka Rosyjska V Kolumna w Polsce, oraz autora profilu Szurszur na portalu Wykop.pl.
Zadanie publiczne współfinansowane przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP w ramach konkursu Dyplomacja Publiczna 2017 – komponent II Wymiar Wschodni polskiej polityki zagranicznej 2017
Jakub Biernat, dziennikarz TV Biełsat
6 komentarzy
Luk
12 września 2017 o 11:35Rosja nie próżnuje w walce o rząd dusz. Urabianie mas to jedno z głównych zadań rosyjskiej bezpieki. Nie tylko urabiają głowy swoich obywateli, ale też przeznaczają ogromne środki na wojnę informacyjną w innych krajach.
Już w czasach ZSRR pokaźna część budżetu sowieckich służb szła na propagandowe urabianie nastrojów w społeczeństwach Zachodu…
Pafnucy
12 września 2017 o 21:16Luk masz tu trochę „rosyjskiej propagandy”: http://kresy.pl/wydarzenia/we-lwowie-chca-nadac-politechnice-imie-stepana-bandery/ ; http://kresy.pl/wydarzenia/rzecznik-ukrainskiego-msz-publikuje-mapy-z-ukrainskim-chelmem/ ; Rosjanie dzięki ukraińskiemu prymitywizmowi i głupocie nie muszą nic robić.
Dzierżyński
13 września 2017 o 10:43A myślisz, że na Ukrainie nie mają swoich agentów wpływu i swoich ludzi, którzy dążą do izolacji tego państwa – jak tak sądzisz to się cholernie mylisz. Ukraina jest jeszcze gorzej przeżarta agenturą wpływu niż my, ale działając mądrze można ją neutralizować, natomiast działania impulsywne zawsze były na korzyść ruskich (patrz nasze nieudane powstania i Warszawa 44r.).
Jan53
13 września 2017 o 07:24Ten co zna historie Polski a w szczególności ostatnie jej stulecie to po prostu „oleje” takie „patriotyczne teksty”.
Bardzo mało tez pisze się o historii kolaboracji Litwy i Ukrainy z ZSSR i III Rzesza.
Robienie z tych państw na sile naszych „strategicznych partnerow” jest po prostu chore.
Dzierżyński
13 września 2017 o 10:48A jak nazwiesz działania AK w trakcie wkraczania sowietów na ziemie polskie w 44r. jak nie kolaboracją z ZSSR – czyli w tym momencie naszym głównym wrogiem (Niemcy byli już pokonani). Jedynie NSZ a później „żołnierze wyklęci” nie dali się wciągnąć do tej kolaboracji.
Stefan
13 września 2017 o 20:41Tak, jak przed II WŚ w Polsce są obecnie volksdeutsche i komuniści, mocno finansowo związani ze swoimi oficerami prowadzącymi m.in. przez różne dziwne fundacje. W zależności, która armia wkroczy takimi transparentami ją przywitają.
Biorąc pod uwagę sondaże to 17-20% PO pracuje dla Niemców (tak twierdzi założyciel Olechowski), a SLD+PSL ok. 11% dla Rosjan (pamiętajmy sprawę Oleksego i Ałganowa oraz umowę Pawlaka z Gazpromem). Duża część „Polaków” nie ma nawet swojego zdania, a sporo ma aż za dużo do powiedzenia. Prawdziwych patriotów ściga seryjny samobójca, więc raczej się ukrywają.
Oddać życie za ojczyznę jest gotowych może 5%, reszta jest zbajerowana przez nieudaczników – polityków. Mimo wszystko wierzę, że gdy przyjdzie czas te 5% będzie walczyć o swoją Rodzicielkę! Podpiszcie petycję w sprawie powszechnego dostępu do broni.