Na Litwie nie cichną echa skandalu, jaki wywołała zorganizowana przed tygodniem w zamieszkiwanych w 80 proc. przez Polaków Solecznikach inscenizacja wtargnięcia na terytorium Litwy „zielonych ludzików” i próby utworzenia tam „separatystycznej Solecznickiej Republiki Ludowej”. Litewskie władze tłumaczą, że chciały w ten sposób sprawdzić gotowość służb do odparcia ataku z zewnątrz.
W tych ćwiczeniach uczyniono z Polaków wrogów na wzór donbaskich separatystów. To jawna prowokacja! – napisał w komentarzu portalu L24.lt dr Bogusław Rogalski (politolog, doradca Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ds. międzynarodowych w Parlamencie Europejskim, europoseł w latach 2004-2009, członek Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej).
„W taki sposób władze po raz kolejny próbują zasiać niesnaski narodowościowe poprzez podżeganie do antypolskich nastrojów, czego dowodem jest użyta na potrzeby ćwiczeń retoryka” – oburza się dr Rogalski. „To karygodne działanie burzące, a nie budujące wspólnotę państwową”.
Głos zabrał w sprawie samorząd rejonu solecznickiego. „Podsycana przez władze państwowe skandaliczna narracja ćwiczeń służy podżeganiu nienawiści narodowej, a mieszkańcy rejonu stali się ofiarą antypolskich uprzedzeń i nieżyczliwości władz” – napisano w oświadczeniu (TU ZAPOZNASZ SIĘ Z CAŁYM OŚWIADCZENIEM). Szef litewskiego MSW Eimutis Misiūnas, który podpisał rozporządzenie o przeprowadzeniu w Solecznikach ćwiczeń taktycznych, przyznaje się do błędów. Tłumaczy, że w scenariuszu nie było ogłoszenia „Solecznickiej Republiki Ludowej”.
Z kolei premier Saulius Skvernelis stwierdził, że ćwiczenia zorganizowane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w rejonie solecznickim „Były takie, jakich dotąd nie było. Nie wiedzieli o nich policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej. To były prawdziwe ćwiczenia, a nie – przepraszam za rosyjskie określenie – „pakazucha” […]. Tak, ćwiczenia nie były standardowe” – uznał Skvernelis. Jak dodał, „zorganizowanie ćwiczeń w zdominowanych przez polską społeczność Solecznikach nie wynikało z tego, że jest to region ściśle zamieszkany przez mniejszości narodowe”.
Ćwiczenia służb w zamieszkanych w 80 proc. przez Polaków Solecznikach, podczas których „zielone ludziki” powołały „solecznicką republikę ludową”, nie przestają budzić emocji. Przyczyniły się do tego również komentaarze w mediach, zafascynowanych nazwą: „solecznicka republika ludowa”. O żadnych innych ćwiczeniach z takim upodobaniem media nie informowały, a do obiegu informacyjnego nie weszły ani „szawelska republika ludowa”, ani „lazdijų liaudies respublika” – zwraca uwagę „Kurier Wileński” dodając, że przydałoby się ćwiczyć na okoliczność walki z zagrożeniem z zewnątrz nie tylko zachowania służb mundurowych, ale także informacyjnych…
Kresy24.pl
8 komentarzy
ziutek
21 kwietnia 2017 o 10:33ja bym pogrzebał w życiorysach mocodawców tych „ćwiczeń”, myślę że sporo zdań byłoby napisane cyrylicą… a teraz towarzysze ruszcie grupowo z dementi – to tylko uwiarygodni moją spekulację
prawy
21 kwietnia 2017 o 10:46A kto ma dementować ?
Towarzyszka, vel Grzybowska, de domo KPZR?
Toż takich lietuvisuv na kopy.
Mazowszanin
21 kwietnia 2017 o 11:25Co tu dużo gadać, nawet towarzyszka Grybauskaite ma „zacne” elementy w życiorysie. Absolwent studiów doktoranckich w Wyższej Szkole Nauk Społecznych przy Komitecie Centralnym Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Poza tym w latach 1983 – 1990 była wykładowczynią w Wyższej Szkole Partyjnej w Wilnie (i nie chodzi tu o np. Partię Przyjaciół Piwa i Chipsów). Najwyraźniej mocno była to zaufana osoba dla Kremla i komunistów, innych na takie stołki i studia nie wpuszczano. Na ile lojalna do dziś? Dla porównania – aktualny szef bezpieki dla lwowskiej obłastii to generał-major pracujący w KGB od 1983 roku. Jak on ma ze swoimi ludźmi wykryć tzw. „trzecią stronę” dokonującą dewastacji pomników, wysadzania pomników, zamachów terrorystycznych na polski konsulat itp itd skoro musi być lojalny zarówno wobec moskalików, jak i banderowców? To zaiste cud, że nie ustalił, że to polska prowokacja z rąk „szowinistów i rewizjonistów”. Post sowiecka przestrzeń wciąż jest kontrolowana przez Rosję, nie ma co tego ukrywać tyle że raz mocniej a raz słabiej.
Andrzej
21 kwietnia 2017 o 12:39Litwini zorganizujcie tez cwiczenia paradowania waszych zolnierzy w samych gaciach.
Mariusz
21 kwietnia 2017 o 12:41Skandal i prowokacja to najlżejsze określenia. Kolejne plunięcie w polską twarz i jeszzce idiotyczne tłumaczenia ministra i premiera RL.
A jaka by była reakcja np. Niemiec, gdyby podobne ćwiczenia przeprowadziła Polska na Opolszczyźnie? Pewnie ostra.
A III RP milczy jak zaklęta.
W.Litwin
22 kwietnia 2017 o 12:51Dr Rogalski bardzo dobrze napisał. Chcieli zrobić ćwiczenia proszę bardzo, ale nie w takim momencie.
A już pisanie, że w pewnym momencie utracono kontrolę nad akcją to jakaś kpina. Nikt tu nie mówi jakie byłyby konsekwencje, gdyby Polak oddał strzały w kierunku służb.
A moim zdaniem temu to służyło.
kocki
22 kwietnia 2017 o 17:42Litwini niezaufane do Polacy?…dlaczego? tak nie musy być???
Jarema
23 kwietnia 2017 o 13:13Wściekłego szowinizmu litewskiego ciąg dalszy; czyli to tyle z nowego otwarcia polsko-litewskiego po zmianie władzy na Litwie. Jak widać antypolonizm jest jądrem litewskiej państwowości; zmieniają się liderzy formacji politycznych, a niechęć do Polaków ciągle w modzie. Ciekawe, kiedy Polacy przyjmą do wiadomości tę smutną rzeczywistość?