W drugiej turze wyborów lokalnych we Francji skrajnie prawicowy Front Narodowy Marine Le Pen nie wygrał w żadnym z 13 regionów. Zwyciężyli Republikanie pod przywództwem Nicolasa Sarkozy’ego. Drugie miejsce zajęła Partia Socjalistyczna urzędującego prezydenta Francois Hollande’a.
Wyniki drugiej tury to dotkliwy cios dla Marine Le Pen, która zamierzała wykorzystać wybory regionalne jako odskocznię do wyborów prezydenckich w 2017 r. Po ogłoszeniu wyników Le Pen zapewniła: „Nic nas nie zatrzyma” i zapowiedziała dalsze działania w celu zwiększenia poparcia dla jej partii.
Celem Frontu Narodowego jest doprowadzenie do referendum o wyjściu Francji ze struktur Unii Europejskiej i NATO. To ostatnie Le Pen chce zastąpić sojuszem strategicznym z Federacją Rosyjską.
Francuscy nacjonaliści na zjednoczoną Europę oraz globalizację poglądy mają takie, jak Putin. Podobnie jak on za nielegalny uznają również rząd w Kijowie – w przeciwieństwie do krymskiego referendum, które było według nich legalne. Sprzeciwiają się też sankcjom gospodarczym wobec Rosji i są jej głównym sojusznikiem w Europie Zachodniej.
Hojnie dofinansowana przez Moskwę pożyczką w kwocie 40 mln euro, udzieloną jej partii na preferencyjnych warunkach, Le Pen wpisuje się swoją polityką w plany Kremla, którego celem jest demontaż UE oraz NATO. Marine Le Pen wiernie go realizuje, prowadząc do upadku Unii Europejskiej poprzez jednostronne wyjście Francji z jej struktur.
Kresy24.pl
17 komentarzy
jubus
14 grudnia 2015 o 09:31Od kiedy to kresy24.pl to serwis lewicowowo-prounijny? Przecież Marine Le Pen i jej FN to jedyna siła w Europie Zachodniej która jest w stanie wyzwolić Europę spod eurobolszewizmu. Jako nacjonalistka flirtuje z każdym, kto pomoże jej w urzeczywistnieniu jej celu – wyzwolenia kraju spod okupacji UE. I ja, jako nacjonalista również jestem skłonny do poświęceń i „diablelskich sojuszy”. Fakt, że Marine Le Pen jest beznadziejna, jej ojciec był wielki, mam nadzieje, że jego wnuczka, bratanica JMLP, ostatecznie zdobędzie, kiedyś władzę.
Cóż, skoro wolicie aby Polska była pod okupacją UE, to wasza sprawa, ale nie nazywajcie siebie patriotami.
SyøTroll
14 grudnia 2015 o 13:09Polska nie jest pod okupacją, panie jubus, lecz dobrowolnie (przynajmniej oficjalnie), zrzekła się z części swojej suwerenności odpowiednio w 1999 i 2004 roku, na rzecz NATO i UE.
Kocur
14 grudnia 2015 o 13:10A masz w obecnej sytuacji jakiś lepszy pomysł ?
Najlepiej było by ogłosić, że RP jest neutralna.
jubus
14 grudnia 2015 o 22:43A co szkodzi nam neutralność? Szwajcarii zaszkodziło? Szwecji czy Finlandii zaszkodiła? Polska miała w 1939 roku, sojusz z „największymi potęgami świata”, a mimo to gorzej żeśmy na tym wyszli, niż taka neutralna, choć zaatakowana przez Sowietów, Finlandia. No, fakt, Bałtowie też byli neutralni, ale się nie bronili tylko się poddali.
Trzeba być neutralnym i opierać się, podobnie jak Szwecja, na własnych siłach. Szwedzi w czasie Zimnej Wojny mieli duże nakłady na zbrojenia, współpracowali z USA, ale byli formalnie neutralni.
Rosja nie patrzy czy kraj ma sojusz czy nie, Ukraina miała gwarancje od USA i WB, każdy widzi jak to się skończyło.
ltp
14 grudnia 2015 o 18:11Wolę już eurobomszewizm, niż bolszewizm bez tego przedrostka w wykonaniu ruskich i się innych @.
Polak
15 grudnia 2015 o 15:52Jak wyraźnie widać, „siły pokoju” z Zachodu ściągające „uchodźców” mają sojusz z władzą z Kijowa. Dokładniej ujmując, to chodzi o wywołanie nowej wojny światowej, ale wszyscy ogłupieni muszą udawać, że chodzi o nowy wymiar pokoju światowego dawanego ludziom ras wszelakich.
Co prawda ludzie już dość wyraźnie się orientują jaki to „pokój” chcą wdrażać specjaliści od multi-kulti. Jeszcze nie za bardzo się orientują, jaki to pokój wdrażają poroszenki. Ale na wszelki wypadek, ONI już wyraźnie mówią, że Francuzi-narodowcy nie są „siłami pokoju” … bo nie chcą multi-kulti.
Kocur
14 grudnia 2015 o 09:47Jak na razie skończyło się na darciu japy, co widać na powyższym zdjęciu. Pierwszy sukces już na koncie.
spartakus
14 grudnia 2015 o 11:09Przecież Sarkozy też jest prorosyjski. ….żadna porażka…o czym wy piszecie. ?
ktośtam
14 grudnia 2015 o 11:34Sarkozy też specjalnie prounijny i antyrosyjski nie jest. Dwa miesiące temu, 29 października, złożył nieoficjalną wizytę w rezydencji Putina pod Moskwą, gdzie „obydwaj politycy wyrazili żal z niezgody pomiędzy ich krajami”.
jubus
14 grudnia 2015 o 12:56Ano właśnie. Wniosek z tego taki, że z 3 złego, najlepsza jest Le Pen. Ponieważ jest patriotką, a nie „patriotką inaczej”, jak Sarkozy, który jest odpowiedzialny za cały ten bardak z „uchodźcami”. Sarkozy kazał zabić Kadaffiego, bo ten finansował jego kampanię. Jakie skutki tego teraz mamy, każdy widzi.
Ale przecież Putin jest gorszy niż hordy nadciągające od południa. Skoro tak, to niech każdy zwolennik takiej tezy, weźmie sobie „uchodźcę” pod dach. Zróbcie tak jak wasi przyjaciele z PO i Nowoczesnej. Sarkozy od Hollande’a tak się różni jak PiS od PO, czyli masło maślane.
Niech Polacy biorą przykład z Francuzów, Węgrów czy Greków i ich zaczną w końcu popierać prawdziwie patriotyczne siły, niezależne od obcych ośrodków (takich jak Moskwa, Waszyngton, Berlin, Paryż czy Bruksela).
ktośtam
15 grudnia 2015 o 08:58Bardziej boję się Rosji niż uchodźców. Oni nie mają możliwości zrzucić atomówki na Warszawę, oni nie podbili nigdy naszego kraju gwałcąc i rabując. Nie wynaradawiali nam dzieci, nie podpisywali paktów z Hitlerem. Jest ich w Europie 100 razy mniej niż Rosjan a w Polsce w ogóle śladowe ilości. Nie są tak dobrze zorganizowani, nie mają dobrego wywiadu, miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, nie testują nam przestrzeni powietrznej myśliwcami. Owszem zagrożenia mogłyby się w przyszłości zmienić ale teraz Rosja ze swoją potęgą jest i długo będzie głównym problemem.
I nie chcę ani jednych ani drugich u siebie w domu. Tak jak wolałbym żeby we Francji nie było ani Le Pen ani Sarkozego.
jubus
15 grudnia 2015 o 10:07To znaczy, ze chcesz pan, aby Polaków, Francuzów i inne narody, mordowali terroryści?? Dziękuje, ale ja wolę Rosję, która mimo wszystko słabnie coraz bardziej i jako państwo już nam nie zagraża. O wiele większe zagrożenie nadciąga ze strony Niemiec, Francji, USA, szeroko pojętego Zachodu z jego demoliberalną, lewicowo-liberalną, kapitalistyczno-konsumpcjonistyczną, zgnilizną.
To nie znaczy, ze Rosję popieram, ale uważam, że jest ona potrzebna, chociazby po to, aby rozwijać współpracę Polski z Chinami, Kazachstanem, szeroko pojętą Eurazją.
ktośtam
15 grudnia 2015 o 10:45A pan chcesz żeby mordowali Kacapy? Też tak mogę zapytać… nie jestem za islamistami, ale terrorysta zabije sto osób, wojna zabija miliony. A kapitalizm ma swoje wady, ale alternatywą jest tylko socjalizm, który nigdy nie działa skutecznie, bo po co kto miałby pracować skoro i tak mu się należy. No i faszyzm (narodowy socjalizm) który, choć skuteczniejszy, też zabija milionami.
black flag
14 grudnia 2015 o 18:57wszyscy politycy we Francji sa promoskwa ,,,,jedynie czego tylko jeszcze sluchaja to jest White House ,,,,,i co Ameryka kaze to robia ,,,,chyba ludzie wiedza o co chodzi miedzy kacapami a jankesami ,,,,,
jubus
14 grudnia 2015 o 22:40Bardzo dobrze napisane. Francja opiera się na USA i Rosji, to są jej naturalni sojusznicy. W przeciwieństwie do Niemiec, które opiera sie raczej na Mitteleuropie, bynajmniej wcale nie ma w niej Rosji. To raczej Rosja jest zainteresowana bardziej Niemcami, niż Niemcy Rosją.
Trzeba zadać kłam w końcu twierdzeniom, że Niemcy są rusofilskie. To raczej Włochy, Francja, Grecja, Cypr, Serbia, Bułgaria są. Ale tak naprawdę to jest raczej problem wewnętrzno-polityczny. To raczej europejska lewica, antyamerykańska oraz europejska skrajna prawica, także antyamerykańska jest za Rosją. Rosja doskonale mąci Europejczykom w głowach. Ale nie Polakom, nie Bałtom, nie Finom, nie Szwedom czy Rumunom. Nie znam żadnej organizacji, ni to lewicowej ni to prawicowej lub skrajnie-prawicowej, w takiej Rumunii, Finlandii czy Szwecji, które byłyby rusofilskie.
Zresztą Francja, podobnie jak Niemcy, chcą raczej używać Rosję, cynicznie do własnych celów. Skoro Polska już podbita (ileż to francuskich banków i marketów jest w naszym kraju….), Ukraina już juz, to Rosja jest dopiero w planach.
Stop Trolom
14 grudnia 2015 o 22:02Nie beda rzadzic faszysci, to beda koledzy Sarkozowcy. Putin tutaj mial i tak win-win.
jubus
15 grudnia 2015 o 10:10Od kiedy to Le Pen jest faszystą? Pochwalał Francję Vichy i owszem, ale Francja Vichy była reżimem tradycjonalistycznym, o wiele mniej morderczym niż reżim Franco czy Mussolliniego, nie mówiąc o hitlerowcach. Wrzucanie wszystkich państw-członków Osi lub sojuszników Niemiec do jednego wora, zakrawa na kpinę i świadczy o debilizmie historycznym. To tak jakby porównywać PRL epoki Gierka do Korei Północnej.