Bez czołgów, wozów bojowych i dział nie da się dalej prowadzić wojny.
Rosyjskie składy czołgów i bojowych wozów piechoty zostaną całkowicie wyczerpane do drugiej połowy 2026 roku, składy artylerii – do 2026 roku, a wyrzutni rakiet – do 2025 roku. Moździerze już się skończyły – twierdzą analitycy OSINT na podstawie analizy zdjęć satelitarnych metodą liniowej interpolacji.
Jeśli obecne tempo walk się utrzyma, „krytyczna sytuacja wyczerpania rosyjskich zasobów sprzętu wojskowego” nastąpi w drugiej połowie 2026 roku – ocenia analityk ds. rosyjskiego uzbrojenia Centrum Analiz Polityki Europejskiej w Waszyngtonie, Paweł Łuzin.
„Mimo zapewnień, że Rosji udało się przestawić gospodarkę na wojenne tory i faktu, że wydaje ona już na prowadzenie wojny 10% swojego PKB, rosyjska armia jest obecnie w stanie kompensować straty czołgów, wozów bojowych i artylerii tylko kosztem zużywania starych sowieckich zapasów z magazynów, które bynajmniej nie są niewyczerpane” – przypomina ekspert.
Zauważa też, że nie cały sprzęt, który jeszcze jest na składach, nadaje się do „kanibalizacji” na części zamienne do naprawy ściąganego z frontu uszkodzonego sprzętu. Również inni eksperci oceniają, że z 3,4 tys. starych czołgów, które są jeszcze w Rosji w posowieckich magazynach, tylko 614, czyli 18% jest w stanie względnie dobrym, 1,7 tys. – w złym, zaś 1,1 tys. – „w koszmarnym”.
Również możliwości produkcji nowego sprzętu są ograniczone. Według ekspertów The Economist, od początku wojny Rosja wysłała na front tylko 175 nowych czołgów T-90M. Międzynarodowy Instytut Badań Strategicznych (IISS) ocenia możliwości produkcji tych czołgów w Rosji w 2024 na 90 sztuk rocznie, ale Łuzin wątpi, czy jest ona w stanie wypuszczać nawet 30 sztuk tych maszyn.
Zobacz także: Ukraina dostanie z USA Tomahawki? Cel: Moskwa, Petersburg i Ural!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!