Dzięki inwokacji do epopei narodowej „Pan Tadeusz” wszyscy wiedzą, że Adam Mickiewicz pochodził z Kresów. Nikogo więc nie dziwi, że stawiano tam pomniki ku jego czci, wmurowywano tablice, ulice nazywano jego imieniem. Ciekawe, czy ktoś kiedyś policzył, ile tego powstało. Mnie udało się ustalić, że na dzisiejszej Białorusi, Litwie i Ukrainie było ponad 200 takich upamiętnień, z tego około 40 to pomniki, około 60 – to nazwy ulic, placów i szkół, zaś pozostałe obiekty to tablice pamiątkowe, głazy i inne formy małej architektury. Do czasów obecnych zachowała się niemała część z nich.
Które uznać za najważniejsze, najsłynniejsze, najpiękniejsze? Każdy na pewno będzie miał swoje zdanie na ten temat. Dla mnie najpiękniejszy jest lwowski pomnik wieszcza, usytuowany na dawnych Wałach Hetmańskich, inni zachwycają się wileńskim monumentem. A kto wie, gdzie znajduje się obrócone popiersie Mickiewicza? W Drohobyczu – w pobliżu dawnego gimnazjum im. Władysława Jagiełły.
Początkowo był to pomnik całopostaciowy, zwrócony frontem do parku. Wykonał go w 1894 r. rzeźbiarz Tadeusz Barącz. Na cokole pomnika umieszczono tablicę inskrypcyjną. Postać poety została zniszczona w listopadzie 1918 r. przez Ukraińców, w 1920 r. polska społeczność Drohobycza na ocalałym cokole ufundowała tylko popiersie wieszcza. Ale i ono zostało zniszczone – tym razem w 1939 r. przez miejscowych komunistów. Po zakończeniu II wojny światowej, w 1947 r., ówczesne władze miasta przy okazji stawiania pomnika Aleksandra Puszkina postanowiły odnowić pomnik Adama Mickiewicza. Ufundowano więc nowe popiersie wieszcza i ustawiono je na starym cokole, ale w odwrotną stronę – frontem do ulicy. Pod popiersiem umieszczono nową tablicę inskrypcyjną. Stara tablica (ta z 1894 r.) nadal znajduje się na cokole pomnika, w swoim pierwotnym miejscu.
A propos tablic – Drohobycz może poszczycić się jeszcze jedną ciekawostką związaną z upamiętnianiem Adama Mickiewicza. Otóż na zewnętrznym murze kościoła pw. św. Bartłomieja znajdują się tuż obok siebie dwie bardzo podobne w formie i treści tablice ku czci poety – jedna z nich została ufundowana w 100-lecie urodzin Mickiewicza, a druga w 200-lecie urodzin.
Nigdzie indziej nie udało mi się dostrzec takiego fenomenu – nawet w Wilnie, gdzie nieomal na każdym kroku są tablice upamiętniające pobyt wieszcza w kolejnych mieszkaniach.
Ale nie tylko Adam Mickiewicz był związany z Kresami. Wielu innych poetów, pisarzy i publicystów pochodzi z terenów, które po II wojnie światowej zostały oderwane od Polski. Wspomnijmy choćby te nazwiska: Maria Konopnicka, Eliza Orzeszkowa, Maryla Wolska, Gabriela Zapolska, Władysław Bełza, Seweryn Goszczyński, Zbigniew Herbert, Stanisław Lem, Walery Łoziński, Kornel Makuszyński.
Nie wszyscy byli często upamiętniani. Niektórzy, jak Konopnicka, Wolska, Zapolska, Bełza, Goszczyński czy Łoziński, mają mniej lub bardziej okazałe grobowce na cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Inni, znacznie mniej liczni, doczekali się pomników i tablic pamiątkowych w różnych kresowych miastach i miasteczkach.
Eliza Orzeszkowa najczęściej jest kojarzona z Grodnem. Rzeczywiście – spędziła tam wiele lat życia, w jej dawnym domu znajduje się obecnie skromne muzeum, przed którym stoi popiersie pisarki dłuta Romualda Zerycha.
W kościele pw. Znalezienia Krzyża Św. współcześnie umieszczono tablicę upamiętniającą ślub pisarki, zawarty 2 listopada 1894 r. z długoletnim towarzyszem życia Stanisławem Nahorskim. Tablicę ufundował Związek Polaków na Białorusi, jej autorem jest Tadeusz Malewicz. Pani Eliza została pochowana na miejscowym cmentarzu farnym, we wspólnym grobie z małżonkiem. Pomnik na ich grobie, wykonany z labradorytu pod sam koniec XIX wieku w Warszawie przez rzeźbiarza Andrzeja Pruszyńskiego, został rozbity na kawałki w 1941 r. przez Niemców, podobno „w odwecie” za prożydowską publicystykę Orzeszkowej. Szczątki pomnika zostały pieczołowicie zebrane i zakopane w ziemi. Dzięki temu, już po wojnie, było możliwe ich scalenie i ponowne umieszczenie na grobie. Na tym samym cmentarzu została pochowana matka pisarki – Franciszka Widacka oraz Jan Widacki, przyrodni brat pani Elizy.
We Lwowie został upamiętniony Zbigniew Herbert. 13 marca 2002 r., podczas obchodzonych tu dni Herberta, odsłonięto ku jego czci dwie tablice. Jedną z nich umieszczono na domu, w którym mieszkał, a drugą we wnętrzu kościoła św. Antoniego, gdzie został ochrzczony. Tablice wykonano z jasnego kamienia, są bardzo proste i surowe w wyrazie.
Przypuszczam, że niewiele osób wie o istnieniu w Stryju na Ukrainie dwóch tablic ku czci Kornela Makuszyńskiego, który urodził się w tym mieście. Starszą z nich odsłonięto w 1997 r. w kościele parafialnym, umieszczając ją na filarze w arkadzie pomiędzy nawą główną i kaplicą południową. Fundatorem tego upamiętnienia było Polskie Towarzystwo Karpackie. Drugą tablicę odsłonięto na początku października 2009 r., podczas konferencji naukowej poświęconej życiu i twórczości pisarza. Tablica zawisła na budynku Polskiego Centrum Kultury w Stryju, które istnieje od 2006 r.
Franciszek Karpiński, twórca znanej kolędy „Bóg się rodzi”, przyszedł na świat w Hołoskowie (ob. Ukraina). Miejsce jego urodzenia zostało upamiętnione dopiero w 2001 r. przez „Wspólnotę Polską” – pod dębem oddalonym o kilkadziesiąt metrów od fundamentów nieistniejącego już dworu umieszczono nieociosany głaz z metalową tablicą inskrypcyjną. Poeta został pochowany w Łyskowie (ob. Białoruś), jego „domek ubogi” został odtworzony w 1993 r. przez Zakłady Mechaniczne PZL Wola Warszawa. W 2000 r. uczczono 175. rocznicę śmierci Karpińskiego, fundując dwie tablice pamiątkowe. Jedną z nich umieszczono w kościele pojezuickim w Kołomyi (fundatorem była „Wspólnota Polska”, autorem – rzeźbiarz Waldemar Rokowski), a drugą w kościele pw. Chrystusa Króla w Stanisławowie (ufundowała ją Polska Fundacja Kościuszkowska, zaś jej autorem był artysta Eugeniusz Kozak).
Pamięć Juliusza Słowackiego jest czczona przede wszystkim w Krzemieńcu. Istnieje tam muzeum poety z polską ekspozycją otwartą we wrześniu 2004 r., przed budynkiem muzealnym stoi jego popiersie, wykonane w 1969 r. przez rzeźbiarza W. Borodaja. W miejscowym kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika znajduje się przepiękny pomnik wieszcza, wyrzeźbiony w 1909 r. przez Wacława Szymanowskiego. Szeroko znany jest umieszczony na cokole cytat: „Lecz zaklinam, niech żywi nie tracą nadziei!”. Na fasadzie dawnego kościoła licealnego w Krzemieńcu w 2009 r. umieszczono tablicę upamiętniającą 200. rocznicę chrztu Juliusza. W mieście są też inne pamiątki po poecie – np. tablica na domu jego dziadków pp. Januszewskich czy grób jego matki Salomei na cmentarzu tunickim. W Wilnie są pochowani ojciec i ojczym Słowackiego, zaś na budynku, w którym poeta mieszkał przez pewien czas, w 1927 r. z inicjatywy Ferdynanda Ruszczyca umieszczono popiersie Juliusza Słowackiego, oparte na rozpostartych skrzydłach orła. Rzeźbę wykonał Bolesław Bałzukiewicz, jej odsłonięcie miało miejsce w momencie sprowadzenia prochów wieszcza na Wawel. Pewnym zaskoczeniem natomiast jest tablica kamienna w kościele w Zaleszczykach, umieszczona w 1927 r. Głosi ona: „Na pamiątkę sprowadzenia z Francji prochów Juliusza Słowackiego i złożenia na Wawelu w Krakowie dnia 28 czerwca 1927 r. Parafia Zaleszczyki”. Tablica została odnaleziona w latach 90. XX wieku, jest nieco uszkodzona, umieszczono ją na plebanii. Nie udało mi się ustalić żadnych związków Juliusza Słowackiego z Zaleszczykami.
Co ciekawe, na Kresach doczekali się swoich upamiętnień nie tylko ci wywodzący się z tych terenów, ale też inni znani polscy twórcy. We Lwowie na fasadzie kamienicy przy ul. Rutowskiego 9 (dawniej ul. Teatralna) umieszczono całopostaciowe rzeźby Adama Asnyka, Jana Kochanowskiego, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Zygmunta Krasińskiego, Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Zachowały się one do czasów nam współczesnych. Na fasadzie kościoła w Monasterzyskach można oglądać dotąd zachowaną tablicę, ufundowaną w 1912 r, w 100-lecie urodzin Zygmunta Krasińskiego. Tablica jest marmurowa, widoczne są na niej ślady prób skucia i zatarcia napisu. W Kołomyi, na fasadzie dawnego gimnazjum, zachowała się wmurowana pomiędzy dwoma oknami kolejna tablica ku czci Zygmunta Krasińskiego, również ufundowana w 1912 r.
Po 1946 r. była ona wielokrotnie zamalowywana, w końcu została przesłonięta inną tablicą. W 1993 r. doczekała się ona odsłonięcia i wstępnego odczyszczenia.
Pamięć zaklęta w kamieniu trwa przez pokolenia – oby jak najdłużej.
Teresa Zachara
Autorka jest absolwentką Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od ponad 20 lat jest odpowiedzialna m.in. z bazę miejsc pamięci narodowej Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a później Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego; koordynująca sprawy remontów polskich cmentarzy wojennych znajdujących się za wschodnią granicą Polski, prowadząca szkolenia z zakresu pracy Wydziału Miejsc Pamięci Narodowej za Granicą. Główny specjalista w Wydziale Miejsc Pamięci Narodowej za Granicą w Departamencie Dziedzictwa Kulturowego za Granicą i Strat Wojennych w MKDiN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!