7 kwietnia na przesłuchanie do Komitetu Śledczego został wezwany przewodniczący Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Aleś Białacki. Obrońca praw człowieka zażądał, aby przesłuchanie odbyło się w języku białoruskim. W rezultacie czynności zostały przełożone na piątek.
Jak informowaliśmy, w całym kraju trwają przesłuchania współpracowników Centrum Praw Człowieka „Wiasna” (organizacja posiada filie w większych miastach Białorusi).
„Wiasna” jest tą organizacją, która informuje świat o bezprecedensowej skali represji, jakich dopuścił się reżim Łukaszenki wobec własnych obywateli po wyborach w sierpniu 202o.
Teraz prokuratura wszczęła śledztwo ws. karnej przeciwko „Wiaśnie” z artykułu „Organizacja i przygotowywanie działań rażąco naruszających porządek publiczny lub czynny w nich udział”. Śledztwo powierzono Zarządowi Głównemu ds. Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją Komitetu Śledczego Republiki Białoruś.
Zdaniem organów śledczych, CPC „Wiasna” rzekomo finansuje i zapewnia inne wsparcie materialne uczestnikom nielegalnych akcji masowych.
Tymczasem jak pisze na swojej stronie organizacja, „w obecnej sytuacji ostrego kryzysu praw człowieka w kraju, działania CPC „Wiasna” mają na celu pomoc ofiarom represji politycznych i masowych naruszeń praw człowieka.
„Wiasna” przyznaje, że współpracuje z międzynarodowymi z takimi organizacjami międzynarodowymi jak OBWE i ONZ, a ściganie za działalność traktuje jako prześladowanie w związku z jej aktywną obroną na rzecz praw człowieka na tle bezprecedensowych represji w kraju.
W ramach śledztwa, w okresie luty kwiecień zatrzymano i przesłuchano kilkadziesiąt osób. W biurach oddziałów terenowych oraz w mieszkaniach członków organizacji prowadzone są rewizje. Od kilku miesięcy w areszcie przetrzymywana jest 25-letnia działaczka organizacji Marfa Rabkowa, Andriej Czapiuk, Leonid Sudalenka i Tatiana Łasica.
Ludzie „Wiasny” od 25 lat upominają się o respektowanie podstawowych praw ludzkich, godności i demokracji. Najpierw jako organizacja działająca legalnie, a od 2001 w podziemiu. Przez wszystkie te lata organizacja regularnie była prześladowana, ludzie z nią związani zastraszani, skazywani na areszty i długoletnie odsiadki.
Szef organizacji Aleś Bialacki w 2011 roku został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Przypomnijmy, że polski MSZ przyłożył do tego rękę).
oprac. ba za nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!