– Z krzyżem walczyli ateiści, niszczyli go. Niestety, dzisiaj, kiedy państwowa ideologia ateizmu oficjalnie nie obowiązuje, znowu mamy do czynienia z jej przejawem, napisał Arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz w wystosowanym do białoruskich władz apelu, o zaprzestanie usuwania krzyży na Kuropatach.
Oświadczenie metropolity, w którym wzywa do jak najszybszego uregulowania sytuacji wokół miejsca kaźni opublikowano na portalu catholic.by.
Arcybiskup Kondrusiewicz zwraca uwagę, że mimo zapowiedzi wzniesienia na Kuropatach pomnika, przy którym można będzie się pomodlić, nie wzięto pod uwagę opinii przedstawicieli wyznań religijnych, nie zapytano jak powinno wyglądać to miejsce modlitwy, czy powinna to być kaplica ekumeniczna, czy też każde z wyznań może wznieść swoją kaplicę.
Tymczasem, zanim kaplica powstanie, ludzie, nieobojętni wobec tragedii masowych mordów, przychodzili do Kuropat, aby się pomodlić, a także starali się na róże sposoby oznakować to miejsce, aby upamiętnić zamordowanych i pochowanych tutaj przodków i rodaków. W ten sposób na terenie uroczyska zaczęły się pojawiać krzyże, takie jakie od wieków chrześcijanie stawiali na cmentarzach i w miejscach ludzkich pochówków. Krzyże były stawiane bez oficjalnego zezwolenia, ale władze nie zabraniały tego robić.
– Nieoczekiwane usuwanie krzyży budzi, delikatnie mówiąc, zdziwienie. Nikt nie mówi o tym, żeby teren uroczyska Kuropaty pozostawał nieuporządkowany. Nie wolno tego robić jednak kosztem obrazy uczuć ludzi wierzących. Uważam, że należy zorganizować społeczną debatę nad planem porządkowania terytorium Kuropat, z udziałem przedstawicieli różnych wyznań religijnych – oświadczył metropolita Kondrusiewicz.
Zwrócił on także uwagę na to, że akcja usuwania krzyży jest realizowana w okresie Wielkiego Postu, podczas którego wszyscy chrześcijanie kierują swoje spojrzenie na Krzyż Chrystusowy:
– Z krzyżem walczyli ateiści, niszczyli go. Niestety, dzisiaj, kiedy państwowa ideologia ateizmu oficjalnie nie obowiązuje, znowu mamy do czynienia z jej przejawem.
Arcybiskup, z nadzieją i modlitwą o pokojowe rozwiązanie problemu, apeluje do odpowiedzialnych za usuwanie krzyży, aby niezwłocznie zaprzestali działań i w drodze dialogu różnych politycznych i społecznych sił z udziałem przedstawicieli różnych wyznań religijnych rozpocząć proces uregulowania konfliktowej sytuacji.
– Nasz kraj potrzebuje stabilności, a rozhuśtanie łodzi politycznego i społecznego życia temu przeczy. Krzyż nie powinien dzielić, gdyż jednoczy niebo i ziemię, a ludzi łączy we wspólną rodzinę braci i sióstr, – przekonuje przewodniczący Konferencji Katolickich Biskupów Białorusi, metropolita Tadeusz Kondrusiewicz.
Kresy24.pl/Znadniemna.pl na podstawie Catholic.by/n.by
3 komentarzy
Teresa
5 kwietnia 2019 o 00:14Mój Boże, ratujcie Kuropaty!
Dziękuję, że dziś przyszliście na Drogę krzyżową.
Mieszkam w Polsce nie jest możliwe abym do Was dołączyła, ale modlitwą jestem z Wami. To miejsce jest mi szczególnie bliskie. W tym lesie zamordowany został w 1937 r. mój dziadek.
W czasie Wielkiego Postu usuwanie krzyży to wymowne działanie złego! Jeśli nie da się powstrzymać niszczycieli, to patrząc w przyszłość za jakiś czas zaczną zamykać kościoły, wmawiać, że Boga niet! Jak za stalina.
ktos
5 kwietnia 2019 o 08:51Tak z czystej ciekawosci… gdzies na terenie Polski sa miejsca gdzie kiedys zginely duze ilosci Rosjan. Powiedzmy ze w takim miejscu zaczynaja przyjezdzac Rosjanie i montuja setki krzyzy prawoslawnych. W innym miejscu montowane sa zydowskie symbole, bo w miejscu tym zamordowano setki zydow (takie miejsce tez by sie znalazlo) no i na koniec pod Legnica przyjezdzaja Tatarzy i montuja symbole islamu. Co na to nasi spece? Jest im to obojetne? Czy moze rozmontowaliby nielegalnie postawione symbole religijne?
Osobiscie uwazam ze kazde miejsce gdzie rozegrala sie tragedia powinno byc w jakis sposob uczczone dla zachowania pamieci. Natomiast sa do tego inne sposoby niz stawianie setek krzyzy i potem wielkie obrazanie sie ze ktos je sciaga.
Nawiasem mowiac skoro sam demontaz krzyza jest tak karygodny to co sie stanie gdy w bramie wjazdowej do palacu biskupa postawi ktos stelaz z krzyzem?? Zostanie on haniebnie usuniety?
Paweł Roś
5 kwietnia 2019 o 14:53Krzyży usuwać jednoznacznie nie wolno, ale nie wolno również mnożyć ich bez odpowiednich uzgodnień i w miejscach, które nie są uznawane za nekropolię. Należy rozmawiać i przekonując władze o tym, że Kuropaty są miejscem pochówku, a więc w rozmowach doprowadzić do identyfikacji ofiar i oficjalnego pochówku na Kuropatach.
Problem jest w tym, że obie strony albo nie potrafią rozmawiać albo nie chcą szanować zdanie obu stron.