„Temu sędziemu ani obrońcy, ani Tymoszenko nie są potrzebni. Sędzia potrzebuje tylko prokuratora i wyroku, który ma już przygotowany” – skomentował tę decyzję broniący byłą premier Serhij Własenko.
Własenko „systematycznie narusza porządek rozpraw”, oraz znieważa sąd – poinformował sędzia. Ale to nie wszystko. Zagroził, że zwróci się do rady adwokackiej przy rządzie Ukrainy z wnioskiem o pozbawienie go licencji adwokata. Wcześniej Kiriejew dwukrotnie wydalał z sali rozpraw samą byłą premier, przez co proces toczył się bez oskarżonej. Zarzucał Tymoszenko, że znieważa sąd, gdyż nie wstaje odpowiadając na jego pytania.
Była premier oskarżona jest o nadużycie władzy i sprzeniewierzenie państwowych funduszy. Sprawa dotyczy kontraktów gazowych z Rosją, zawartych przez nią w 2009 roku. Zdaniem obecnych władz w Kijowie umowy te naraziły ukraiński skarb państwa na straty. Tymoszenko odpowiada, że oskarżenia te inspirowane są przez Janukowycza, który dąży do zniszczenia swych przeciwników politycznych przed zaplanowanymi na przyszły rok wyborami parlamentarnymi. W razie uznania Tymoszenko za winną, byłej premier grozi co najmniej siedem lat więzienia.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!