Litewska prezydent podczas weekendowej konferencji ds. bezpieczeństwa w Monachium, starała się złagodzić anyłukaszenkowskie nastroje Europy po wyborach prezydenckich na Białorusi.
„Cytowana przez agencje Biełapan Grybauskaite, miała m.in. powiedzieć, że wśród mieszkańców Egiptu i Białorusi widać tendencje do niezgadzania się z istniejącymi tam reżimami i chęć zmian. „My, Zachód możemy pomóc każdemu narodowi dojrzeć, okrzepnąć, jednak nie możemy dyktować, jaki system powinien sobie wybrać.” – uważa Grybauskaite. Zdaniem komentatorów, można to interpretować jako próbę rozmiękczenia stanowiska Europy wobec Białorusi. Litwa przed wyborami prezydenckimi starała się działać na rzecz zbliżenia z Białorusią. Litewska prezydent jako jedna z nielicznych przywódców europejskich spotkałą się z Łukaszenką. Białoruś również odwiedził litewski premier. Podczas obu wizyt dyskutowano o współpracy gospodarczej w dziedzinie energetyki i transportu. Na jednym ze szczytów UE Grybauskaite miała powiedzieć na zamkniętym spotkaniu, że Łukaszenka jest jedynym gwarantem niezależności Białorusi, a tuż przed decyzją UE o wprowadzeniu zakazu wjazdu białoruskich urzędników Wilno odwiedził szef administracji prezydenta Białorusi Ułazimir Makiej. Według komentatora radia Swaboda Witala Cygankawa, Litwa stara się utrzymywać dobre relacje z Białorusią w sytuacji, w której pogorszyły się jej relacje sąsiadami – np. z Polską. Z kolei dziennikarka portalu Charter97.org Taciana Kalinina wskazuje na fakt bliskiej współpracy gospodarczej Litwi i Białorusi. Jej zdaniem, jedną z osób, które mają największy wpływ na litewską politykę jest współwłaściciel koncernu chemicznego Alchema i szef konfederacji przedsiębiorców Bronislowas Lubis. Według Kalinkiny, chce on pogłębić współpracę z białoruskim zakładem chemicznym „Grodno-Azot”, do czego potrzebne są dobre stosunki między państwami. W skład koncernu Alchema wchodzi także przedsiębiorstwo KLASCO zajmujące się ekspedycją białoruskich towarów drogą morską.Zdaniem Kalinkiny, litewskie władze po cichu popierają Łukaszenkę, bo uważają duży odłam białoruskiej opozycji za nacjonalistów, którzy po dojściu do władzy mogą rozbudzić spór nt. historii Wielkiego Księstwa Litewskiego, w której rola Białorusinów jest ich zdaniem konsekwentnie pomijana.Biełsat”
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!