Terytorium Donbasu kontrolowane obecnie przez separatystów powinno wrócić w skład państwa ukraińskiego. Taką wypowiedź ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa publikuje „Rassijskaja Gazieta”.
„Na wszystkich poziomach – ustami prezydenta Rosji i w innych formatach mówimy: jesteśmy za tym, żeby stali się oni częścią Ukrainy” – oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji. Według niego, separatyści mają już przygotowany „projekt konstytucji”, który zakłada ich pozostanie w składzie Ukrainy.
Proponowana przez separatystów konstytucja mówi o takim statusie, jaki został przewidziany w porozumieniu pokojowym z Mińska: obie republiki będą częścią Ukrainy, potem zaś nastąpi na Ukrainie reforma konstytucyjna, która zatwierdzi ten status – wyjaśnia Ławrow.
Zdaniem ministra spraw zagranicznych Rosji, zobowiązanie w sprawie doprowadzenia do takiego rozwiązania przyjęli też na siebie kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande.
Jak zwykle po takich rosyjskich oświadczeniach komentatorzy zaczynają dzielić się na dwa obozy: pierwsi uważają, że w ten sposób Rosja ostatecznie zdradziła separatystów wydając ich na pastwę Ukrainy, drudzy obawiają się natomiast, że – podobnie jak to często miało wcześniej – jest to jedynie „pokojowa” zasłona dymna przed faktycznie planowaną agresją.
Przypomnijmy, że wcześniej władze separatystów wysłały do parlamentu ukraińskiego listę proponowanych zmian w konstytucji Ukrainy, od których uzależniają swoją zgodę na pozostanie w jej składzie. Chodzi przede wszystkim o przyznanie Donbasowi szerokiej autonomii.
W odpowiedzi Jurij Łucenko – szef rządzącego na Ukrainie Bloku Petro Poroszenki zastrzegł, że Donbas może uzyskać tyle autonomii ile będą miały wszystkie pozostałe regiony.
Kresy24.pl
6 komentarzy
co on pali? nie ma robali?
19 maja 2015 o 20:22Dziwne, że to mówi. Chyba marihuanę pali na tym zdjęciu.
Misyu
20 maja 2015 o 08:44Faszyści zdają sobie sprawę, że Novovirus to porażka, więc grają na destabilizację i zniszczenie całej Ukrainy – usiłują dyktować jakie prawa ma ustanawiać Kijów. Kreml’owi wydaje się, że może wpływać i niszczyć jak było to za Janukowycza.
Dariusz
19 maja 2015 o 22:19Najpierw zdemolowali kawał państwa, a teraz podrzucają to kukułcze jajo. Kacapy to cwaniaczki z bąblem w nosie. Nie można im wierzyć jak wściekłym psom.
góral
19 maja 2015 o 22:39piersze wypił setunie a pózniej zajarał maryche
ktośtam
21 maja 2015 o 11:26Ruskie czekają do końca lipca. Muszą pokazać miłą twarz, żeby UE nie przedłużyła sankcji. Do końca lipca żeby zlikwidować sankcje potrzebna by była jednomyślność w UE, raczej trudna do osiągnięcia. Ale żeby wprowadzić nowe sankcje po dniu 31 lipca też potrzebna będzie jednomyślność. Więc starają się być teraz grzeczni, żeby sankcje nie były przedłużone. Lipiec się skończy i można nawet nową ofensywę przeprowadzić, UE już nowych sankcji nie wprowadzi, bo jej jedność będą rozbijać co najmniej sprzyjające Rosji Grecja i Cypr a może i Francja albo Węgry.
Barnaba
27 maja 2015 o 01:09Oczywiście- musi pozostać w obrębie Ukrainy żeby wszyscy nienawidzący Ukrainy mieli prawo głosu na prorosyjskiego prezydenta. Tylko o to chodzi. Przekonacie się jak do tego dojdzie po pierwszych wyborach.