(polsko –sowiecka wojna partyzancka na Nowogródczyźnie 1943 – 1944)
Tytuł książki jest sugestywny. Zarówno po jednej jak i drugiej stronie Niemna zamieszkiwali Polacy, którzy nie zawsze mówili piękną polszczyzną. Rusyfikacja i wynaradawianie odcisnęły niezatarte piętno. Z tamtej ziemi pochodzili: Kościuszko, Mickiewicz, Syrokomla i inni ! Pochodzący z Nowogródczyzny, Zygmunt Boradyn, w dużej mierze dzięki Ojcu, bardzo dobrze rozumie uwarunkowania społeczno – polityczne i realia okupacji.
Podczas pierwszej okupacji sowieckiej – 1939/41, działała na Nowogródczyźnie polska konspiracja i zbrojne oddziały rozbite przez sowieckie organa NKWD – oddział Leonarda Dąbrowskiego w Puszczy Nalibockiej, konspiracja por. rez.WP Kleofasa Piaseckiego „Lolek” w Lidzie, konspiracja kpr. WP w Wołożynie Mikołaja Reuta i inne. Wobec aresztowania ppłk. Adama Obtułowicza, próby zorganizowania polskiej konspiracji z Warszawy były nieudane. W książce przedstawione są przyczyny takiego stanu rzeczy.
W czasie okupacji niemieckiej, sytuacja się zmieniła – Autor rozprawił się z mitem partyzantów sowieckich, powiedział kim byli, skąd pochodzili i o co walczyli. Kim byli „okrużeńcy”, „wostocznicy”i oddziały „siemiejne”- wszystkie na czele z Wasilijem Czernyszowem „Platonem”i komisarzem bezpieczeństwa Canawą.
Zarówno w przypadku partyzantki polskiej jak i sowieckiej przedstawione są w książce ordre de bataille partyzanckich oddziałów i pododdziałów.
Tzw. modus operandi polityki sowieckiej, polegał na niezmiennym status quo zaistniałym po sowieckiej agresji na Polskę 17 września 1939 r. Powstałe podczas okupacji niemieckiej polskie oddziały zbrojne stały na stanowisku status quo ante. Na tym tle dochodziło między „koalicjantami” do antagonizmów i konfliktów np. zbrojny napad na Naliboki 8 maja 1943 r., czy ultimatum dla komendanta polskiej „samoochowy”kpr. Antoniego Jankowskiego z Wołmy.
Polemiczne może być stwierdzenie na str. nr 109, że w Powstaniu Iwienieckim 19 czerwca 1943 r., Sowieci współdziałali z Polakami, po polskiej stronie nie ma potwierdzenia takiego faktu, a zamieszczone w książce dokumenty nr nr 10 i 11 zaprzeczają takiemu stwierdzeniu.
W jednym z rozdziałów książki przedstawiony jest wykaz Polaków rozstrzelanych przez partyzantkę sowiecką pod zarzutem współpracy z AK. Obrazuje to nieszczerość i obłudę strategii i taktyki polityki sowieckiej na Kresach.
Jakie mieli wyjście Polacy którzy byli „między młotem a kowadłem”. Sowiecka rozprawa z partyzantami oddziału Kacpra Miłaszewskiego 1 grudnia 1943 r., „przypieczętowała”los Polaków. W sytuacji sowieckiego „desinteressme”, i aby nie dać się zniszczyć, lokalne zawieszenia broni z Niemcami były nieuniknione. O tym, że zawieszenia te były taktyczne i czasowe, świadczą następujące po nich wydarzenia z Powstaniem Warszawskim na czele.
Interesujące jest kalendarium ponad 200 starć zbrojnych Sowietów z Polakami – z datą, nazwą miejscowości, pododdziałów biorących udział w walce i liczbą poległych lub wziętych do niewoli.
Podobnie jak wykaz 54 sowieckich dokumentów – depesz pomiędzy sztabem a „dowództwem partyzantki sowieckiej na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie w sprawie stosunku do AK.”
W generalnej ocenie książka była i jest prekursorska, głównie ze względu na źródła do których Autor po raz pierwszy dotarł i odsłonił dla historyków.
Dzięki książce, Polacy lepiej zrozumieją to, co działo się w latach dwóch okupacji ( 1939/41 – sowiecka, 1941/44 – niemiecka) w Nowogródzkiem i na Kresach!
Książka jest rozprawą doktorską i efektem kilkuletniej pracy, napisanej w 1999 r. pod kierunkiem profesora Tomasza Strzembosza. Wydana została przez Oficynę Wydawniczą RYTM, Warszawa.
Niech ta recenzja będzie skromnym podziękowaniem dla bezcennej i benedyktyńskiej pracy zmarłego 20 września 2010 r., na Białorusi śp. Pana dr. Zygmunta Boradyna.
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!