Polska transformacja w latach 1990-2015 była tematem 56. Spotkania Ossolińskiego, które 8 lutego 2016 roku odbyło się w Lwowskiej Narodowej Naukowej Bibliotece im. Wasyla Stefanyka.
Cykl Spotkań Ossolińskich odbywa się pod patronatem Konsulatu Generalnego RP we Lwowie. Placówkę dyplomatyczną reprezentowała Sylwia Andujar. Prelegentem był przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdrój Zygmunt Berdychowski. Były działacz „Solidarności”, poseł na Sejm I i III kadencji, samorządowiec oraz działacz społeczny z własnego doświadczenia opowiedział lwowianom o reformach w Polsce.
Odpowiadając na pytania zebranych wyraził też swoje spojrzenie na transformację społeczeństwa postkomunistycznego na Ukrainie: – To nie jest takie proste przeszczepić doświadczenie z Polski na Ukrainę – zauważył. Dalej wyjaśnił, że pomiędzy bliskimi sąsiadami istnieje pewna różnica. Polska, na przykład, nie przeżyła ani jednego kryzysu bankowego, nie ukształtowała się tam warstwa oligarchów. Ważną rolę w transformacji społeczeństwa polskiego odegrał Kościół Katolicki. – Strasznie ważną była taka instytucja jak Kościół – podkreślił Berdychowski. Nie mniej istotnym jest to, że państwo Ukraińskie dopiero powstaje. No i oczywiście: poważną przeszkodą na drodze reformowania Ukrainy jest korupcja.
Na pytanie, skąd ma takie zainteresowanie najbliższym sąsiadem, Zygmunt Berdychowski przyznał się, że zaangażowała go do tego siostra Bogumiła Berdychowska, publicystka, specjalizująca się w historii Ukrainy i stosunkach polsko-ukraińskich. – Zaraziła mnie tym zaangażowaniem, tymi emocjami. I już nie może być inaczej – powiedział.
Mówił też o owocach corocznego Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju:
– Myślę, że przede wszystkim jest to ukształtowanie nawyku, że trzeba rozmawiać. Że warto mniej czasu poświęcać na kłótnie, stereotypy i odcinanie się od innych, a więcej czasu poświęcać na rozmowy, rozmowy, rozmowy… W tej części Europy jest to spotkanie wyjątkowe właśnie ze względu na to, że tak długo trwa. Ale trwa tak długo tylko i wyłącznie dlatego, że nie stawiamy sobie żadnych innych celów poza tym, by skłonić ludzi do rozmowy. Bo kiedy ludzie rozmawiają, wtedy czegoś się uczą – podkreślił.
Organizatorzy zapraszają na Forum naukowców, biznesmenów, polityków i działaczy społecznych z różnych środowisk, niezależnie od ich poglądów czy powiązań partyjnych. Zygmunt Berdychowski wyjaśnił:
– Zawsze wtedy, kiedy wprowadzasz ograniczenia, zawsze kiedy eliminujesz kogoś z debaty, to może się okazać, że to jest partner, bez którego w przyszłości takiej debaty może już nie być. Więc po pierwsze, nie warto tego czynić. Po drugie, kiedy ma się taką ambicję aby przygotowywać debaty o najważniejszych problemach kraju, regionu, czy kilku państw, trzeba zwłaszcza wtedy słuchać tych, którzy rzeczywiście mają coś do powiedzenia. Tutaj też żadnych ograniczeń nie można wprowadzać.
Oprócz Krynicy ostatnio organizowane też jest Forum Ekonomiczne w Łodzi, jako kontynuacja tego pierwszego, ale już skupiającego się wąsko na sprawach Ukrainy.
– Aby udało się doprowadzić do sytuacji, w której niezależnie od tego kto przyjeżdża, to jednak towarzyszy wszystkim przesłanie, żeby w Europie robić wszystko co tylko można dla sprawy ukraińskiej – zaznaczył.
Czy może też dojdzie do takiego spotkania na Ukrainie?
– Oczywiście, że tak – uważa Zygmunt Berdychowski. – Łódź jest dopiero od dwóch lat. Wcześniej był Bukareszt, Budapeszt, Praga, Wilno. W różnych miejscach w Europie organizowaliśmy te spotkania. To jest już dziewiąte spotkanie, a dopiero po raz drugi odbyło się w Łodzi. Teraz organizujemy Europejski Kongres Samorządów w Krakowie. To jest bardzo ważna dla nas konferencja.
Na spotkaniu z Zygmuntem Berdychowskim był też Ambasador Ukrainy w Polsce w latach 2010-2014 Markijan Malski, obecnie prof. Narodowego Uniwersytetu Lwowskiego im. Iwana Franki.
– Mamy bardzo dobrą tradycję takich spotkań tutaj, w Bibliotece im. Stefanyka – powiedział. – Korzystamy z nich w wielu dziedzinach naukowych i życia. Przede wszystkim, korzystamy z tego doświadczenia, jakie ma Polska na swojej drodze do społecznego rozwoju i współżycia w Unii Europejskiej. Dzisiaj gościmy wybitnego polskiego polityka, intelektualistę i wielkiego przyjaciela Ukrainy. Zaprosiliśmy też Zygmunta Berdychowskiego na spotkanie ze studentami Wydziału Stosunków Międzynarodowych i Wydziału Turystyki na Uniwersytecie Lwowskim, aby powiedział o swoich podróżach po różnych krajach świata. Forum Ekonomiczne w Krynicy nazywają polskim Davos. Marzymy o Davos ukraińskim. Mamy ciekawy wspólny projekt: pod koniec tego roku będziemy obchodzić 25 lat uznania przez Polskę niepodległości Ukrainy. Może uda nam się zorganizować spotkanie na ten temat – powiedział Markijan Malski.
Konstanty Czawaga
Tekst ukazał się w nr 3 (247) 16-29 lutego 2016
2 komentarzy
Darek
23 lutego 2016 o 20:47Powinien był najpierw zwrócić uwagę na fakt, że Polacy wcale nie chcą wspierać banderowskiej Ukrainy, Ukrainy o takim obliczu za wszelką cenę. Otóż nie ma takiej ceny. W jakim świecie wyobrażeń i ułudy porusza się ten Berdychowski i jemu podobni, chciałoby się zapytać.
Michał Mieczysław
24 lutego 2016 o 11:55Iwan,
mów za siebie,
Moskal dokonał w latach 30tych do 50siątych ludobójstwa 2 milionów Polaków na Kresach RP, z czego Wołyń to tylko 4%, a Katyń 2% wszystkich ofiar dokonań sowietów.
Dziś podobnie moskal chce nas zantagonizować z Ukraińcami, podobnie jak Abwhera/NKVD chciały, aby „Polak i Ukrainiec na swój widok powinni chcieć się pozabijać”.
Nic z tego – będziemy wspierać walkę niepodległościową Ukrainy z kremlowskim nazizmem na każdym kroku 🙂