Wcześniej owiana nimbem tajemnicy, teraz mówi o sobie w kolorowym magazynie SNC Kazakhstan. 22-letnia Alima Nazarbajewa została bohaterką majowego wydania magazynu, któremu udzieliła obszernego wywiadu.
Opowiadając o sobie, żona prezydenckiego wnuka Ajsułtana Nazarbajewa, córka dyrektora KazRosGaz-u Kairata Boranbajewa wyznaje, że ma kompleks zamożnej, zawsze dobrze ubranej, podróżującej po świecie dziewczyny i chociaż rozumie, że miała szczęście urodzić się w takiej właśnie familii, zdaje sobie sprawę, że nie wszyscy mieli podobną możliwość i chciałaby zrobić dla ludzi coś dobrego. Alima jest historykiem sztuki, absolwentką londyńskiego Courtauld Institute of Art. Pracuje jako kurator Galerii Narodowej „Astana”. Za prezydenckiego wnuka Ajsułtana Nazarbajewa wyszła 31 sierpnia 2013 roku, jednak opinia publiczna poznaje ją szerzej dopiero teraz. Czyżby dziadek szykował dla wnuka jakąś ważną funkcję państwową?
74-letni Nursułtan Nazarbajew rządzi 17-milionowym Kazachstanem nieprzerwanie od 1989 roku. Wcześniej – w czasach ZSRS – był szefem komunistycznej partii Kazachstanu. Od 1991 do dziś (w kwietniu wygrał kolejne wybory) jest prezydentam. W 2010 roku otrzymał oficjalny tytuł elbasy – Ojciec Narodu. Mimo tak długiego stażu na stanowisku prezydenta, nie przedstawił jeszcze kandydata na swojego następcę. Temat ten jest przedmiotem spekulacji wśród znawców regionu. „W Azerbejdżanie już kilka lat przed śmiercią przywódcy wszyscy wiedzieli, kto przejmie po nim władzę i wszystkich to satysfakcjonowało. Podobnie sprawy mają się dziś w Kazachstanie – wszyscy czekają na to co zrobi Nazarbajew, chcą żeby wskazał sukcesora. Operację „następca” uda się przeprowadzić tylko pod warunkiem, że Nursułtan Abiszewicz będzie początkowo stał na plecami sukcesora, pokaże społeczeństwu, że go wspiera. Nikt nie odważy się podnieść reki na następcę namaszczonego przez Nazarbajewa – przynajmniej tak długo jak sam Nazarbajew będzie żył, ale potem też nie można przecież przewidzieć co się stanie. Brak tego okresu buforowego sprawi, że społeczeństwo nie poprze następcy obecnego prezydenta, ponieważ po prostu nie będzie go znało – potencjalni sukcesorzy nigdy nie działali publicznie, nie funkcjonują w świadomości Kazachów” – mówił dwa lata temu Dosym Satypajew, kazachstański politolog i dyrektor think-tanku Risk Assessment Group. Czas próby właśnie się zbliża?
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!