Grodzieński sąd skazał na karę śmierci przez rozstrzelanie, 23 letniego mieszkańca Wilejki, który w sierpniu 2012 roku zabił żonę i jej kochanka. Zwłoki jednej z ofiar poćwiartował i wyrzucił do kosza. Ale zostawił sobie trofeum.
„Mieszkaniec Wilejki, urodzony w 1990 roku, został skazany na najwyższy wyrok kary – śmierć. Został uznany za winnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem dwojga ludzi”- poinformował sąd w Grodnie.
Brutalne,podwójne morderstwo miało miejsce w Grodnie na 5 sierpnia 2012 roku, informuje agencja „Interfax”. Mieszkaniec Wilejki zabił z zazdrości swoją żonę, pochodzącą ze Żłobina ioraz jej znajomego. Morderstwa dokonano w hotelu pracowniczym. Zwłoki mężczyzny przestępca poćwiartował i wyrzucił do śmietnika, pozostawiając sobie trofeum. Głowę! W Wołkowysku, z głową ofiary w torbie, został zatrzymany przez milicję, gdy wysiadał z pociągu.
Wiadomo, że młody człowiek poznał swoją żonę w Internecie. Oboje byli zainteresowani okultyzmem. Sąd nie znalazł jednak dowodów na to, że morderstwo zostało popełnione z przyczyn rytualnych – informuje agencja BiełTA.
Oskarżony został uznany za winnego z czterech artykułów Kodeksu karnego: morderstwo ze szczególnym okrucieństwem, zbezczeszczenie zwłok, kradzież i przywłaszczenie dokumentów.
Od werdyktu sądu obrońcy mają prawo odwołać się w ciągu 10 dni.
Przypomnijmy, organizacje międzynarodowe i działacze praw człowieka domagają się moratorium na wykonywanie kary śmierci na Białorusi.
Dodaj komentarz